Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Michał Gomułka

Użytkownicy
  • Postów

    669
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Michał Gomułka

  1. Mithotyn... *** dla Ciebie następny liryk... pieśń o nędzy. Zjedz kanapkę, jakeś nie gruby, a jeśli, to oszczędź sobie polewki na zimę - przecież trwa. Ela, jak zawsze nie zmieniłbym ani kropki. Nie jest to krytyka wiedzy. Nie ma tu egzaltacji. Źle czytasz. A na to wpływu już nie mam; dopełnić możesz finezją myśli serdeczny potok skryty... Czy to się bierze z wiary? ... Ogółem WIDZISZ, jak chcesz, a nie jak ja chciałem. A jeśli tak... to jaki jest sens czytania? Po prostu napisz, co Ty chcesz. Moje spostrzeżenia są właśnie tak ukierunkowane. Czuję, że w tym liryku pełne. Jeśli nie ma gdzieś kropki, przecinka, czy innego znaku, widocznie tak miało być. Naprawdę... fatalne czytanie... I jeszcze jedno. Ten wiersz, jest dla tych, którzy chcą czytać i odkrywać. Czuję się już ukształtowanym, z pewnym własnym stylem, więc za porady dziękuję. Pozdrawiam.
  2. Wiedza. Ciężka, nie oddycha. Tłoczy się gęsto upakowana w sieci Kryje fałsze i prawdy przestrzenią ograne sili się wznosić, lecz wysoko nie wzleci Czaruje jak owoc z rajskiego drzewa, odmienia wizje, wiarę rujnuje knuje, jak przebyć witalne szlaki blaskiem skryte, niewykształcone Na cóż Ci płomień wiary odrzucać, mieniać różańce westchnienia dopełnić możesz finezją myśli serdeczny potok skryty... w natchnieniach (z cyklu namiętności - michalgomulka.com/nami%C4%99tno%C5%9Bci.php#3)
  3. Panie, wołam chwili uroczystej, śpieszę się Spokój onieśmielił w moim sercu żal i gniew Objawione Słowa rozpostarły jak anielskich ramion blask zapełniąc przestrzeń tylko jeśli w Woli Twojej swoją trwać chcę swoją wolą w Twojej trwać chcę Panie, niech modlitwą czystą wstąpię w boski rytm Wielbić Chwałę Twego Majestatu, by pokornie przyjąć Dotyk, co w zachwycie i cierpieniu tworzy mnie nieustannie W Walce Mroku i Światłości Wiecznej - swoją wolą w Twojej woli, czy chcę? Panie, o Panie mój Ty wiesz, jak rozsądzić wołanie to w Tobie, o Panie mój uznałem własne wygnanie Zobacz, jak daleko moje drogi od Twych dróg Ginę pod ciężarem swoich grzechów broniąc się, umywając ręce, jakbym nagle oczyszczenie kupić chciał, krzyczę "Nigdy więcej" bo w zniszczeniu pozostaję tylko ja bo w zniszczeniu pozostaję sam Znowu sam, ciało z krwi, dławi głuchy krzyk Jestem śmiertelnością naznaczony, czekam dnia W nim to, jeśli ciało w uwielbieniu z duszą trwa Panie, Twoich słów i Twoich śladów szukać mi stale Trzeba, tylko proszę pomóż kiedy siły brak proszę pomóż kiedy siły brak W ogniu i w ciszy i w Twoich snach Nie będziesz, już nie, nie będziesz sam Nie będziesz sam, nie będziesz, nie będziesz sam, nie będziesz sam http://www.youtube.com/watch?v=2E3aXjCyMdQ
  4. spoufalony z ziemią zjednany; Mary! w to mi śpiewajcie
  5. Lęk, tysiącem różnych brzmień, wykrada z głowy niepozornie hołd oddany mógłby być, lecz chyli się upadku niewymownie szkłem stłuczonych dni, skrwawionych płócien przenajświętszych, kaźnią miejsc z pamięci kart wydartych, wytartych kolcem zimnych gier, chołotą możnych i bezdomnych, każdy może łaknąć nienażarty, obżarty To, co zgładzi wszelkie zło, narodzić się na nowo może tylko dzięki Tobie Boże, To, co zgładzi wszelkie zło, wykrwawić się i umrzeć w stanie, tylko jeśli Zmartwychwstanie Gniew, tysiącem różnych brzmień, zawładnie w chwili niepozornie hołd oddany mógłby być, lecz chyli się upadku niewymownie pędem skali skarg, wyuzdaniem dzikich spojrzeń, nakreśleniem nowych praw; a wtedy wszystko mogę! przewartościowaniem, by móc z dumą bronić kata kłamstwem i pogardą ranić brata, brata! Utwór "TO" z płyty "JEST". Linki do muzyki i teledysku w tym miejscu: http://michalgomulka.com/Light-of-Christ.php
  6. Michał Gomułka

    diablica

    Ok. Korekta. "naturalnie w promocji" usunąłbym - zabarwienie ironizujące z pewną dawną humoru jest zbędne. Podobnie jak "do wyboru". Niech pozostaną same "alternatywy". Po tej kastracji piekło jest znacznie bliżej, diablica, lepiej się czuje. I jeszcze znaki interpunkcyjne... zawsze mi ich brakuje. No, ale chcemy pisać poprawnie? Co ciekawe... podmiotem lirycznym nie jest diablica, a ta osoba dręczona pewnymi rozterkami - ja. Jest też narrator, który wskazuje - TY. I ona... A może ona to także ów narrator, a jeśli tak, to mamy znakomity przykład tego, jak działa szatan... Więc strzeżmy się.
  7. Acz milczące słowa dają do myślenia.
  8. Lekko, wtórnie, może i niezbyt uporczywie. Nazwijmy to dygresją, myślą, malutkim lirykiem.
  9. Trochę realizmu, trochę zawiści, niezbyt moralizatorski przez to. Wiersz niestety ociera się o prostactwo. Można stosować krytykę w liryku, ale niech to będzie jakoś utkane, na poziomie takim, by czytelnik mógł choć odrobinkę przybliżyć się ku czemuś lepszemu albo przynajmniej utwierdzić się w czymś smacznym.
  10. Nie znając nowego systemu dodałem... plusa. Więc muszę koniecznie sprostować. Wiersz jest płytki, a jedyne, co z niego bije to chaos. Nijak się to ma to przykładu muzycznego.
  11. Spalone ciało od spojrzeń chciałam tak co dzień rozrzucone myśli na łóżku spoczywają idę dalej płynąc Twoim słowem dryfuję nad światem zostawionych wrażeń, jednak co raz bardziej brakuje mi szeptu byś ścielił nim przestrzeń nieskromności marzeń leżę tam... cała naga, w słońcu, w bieli upragnionej chwili zespolenia łasa wije się gorąco winem podsycona moja miłość do Ciebie mężu aktem uwieczniona
  12. W życiu wcale nie jest łatwo; uśmiejesz się ze mną, truizm rzucony w błoto z tej i z tej - ciągną do siebie serwują towary najlepsze dla Twojej zasobności karmią obrazami rozbudzającymi zmysły, lecz nie martw się, jest na to sposób Oni go znają. Mamy gardła smyczami zarżnięte, komiczny nasz krzyk w niebiosa tłoczy maź oleistą - czarną zgniliznę naszego zachwianego człowieczeństwa Oni znajdą i na to sposób, jakby skóra, kości, ekwiwalenty trupiego CIAŁA wszystkim być miały A duch taki mały, że niewielu go czuje, mitem powoli staje się potężny więc naszym orężem papiery i sława przez łapska walają się, a odwaga? Jest hardość i zniszczenie Zmieniamy się. Deformujemy. Z resztek naszej cnotliwości dobiega prawda o nas: Oni Istnieją. To Obcy. * z cykli Nasz Świat, Droga Mleczna
  13. Uchwycony jakiś stan. Nawet zdatnie. Przydałaby się jeszcze jakaś refleksja.
  14. myślę, że warto przeczytać.
  15. Podoba mi się myśl, jaką ukazujesz w liryku. Pierwsza zwrotka, rozważyłbym usunięcie "sobą samym", za dużo powtarzania, utwierdzania w tym samym znaczeniu. Nadał bym więcej przestrzeni; kolejne "czekanie" wers niżej, podobnie z "zapalisz??" Kolejna zwrotka bez "a" przed duchem oraz "ani". Kondensujesz, nadajesz większą energię i surowość. Następna. Bez "a" przed tramwaj. Nie potrzeba ukazywać pewnej ciągłości, skoro ona i tak istnieje. Dodatkowo zyskasz na pewnej tajemniczości. "Naucz się tej sztuki" - jeśli bardzo chcesz... niech zostanie, ale nie myśl, że przez to zyskujesz na aspektach moralizatorskich. One i tak istnieją, więc może warto usuną tego typu zwrot? Ostatnia zwrotka trochę od rzeczy skonstruowana. Po pierwsze przerzutnia nie uzasadniona. Proponuję: Dobry? Zły? Żaden ... a tramwaj jedzie jedzie Nie ma co stosować wykrzykników. Nie podkreślisz tym sposobem faktu nieustannego upływania, które jest, czy tego chcemy, czy nie... istnieje i jest mega cierpliwe, bo poza nami. Ogółem, fajny w konwencji.
  16. Adamie... dlaczego po reinkarnacji... Ten termin tu nie pasuje. Sposób ukazania może w pewnym stopniu jest subtelny, ale "co kocha tylko siebie", czyż to nie jest wymowne? Smutne, Surowe, Bezwzględne - niech będzie, że w pewnym stopniu złowieszcze, ale bardziej w kierunku Bezduszne.
  17. Ela, wiesz, że chwila to właśnie te kilkadziesiąt tysięcy lat..., a kilka? To chwilunia ;-) Adamie, pamiętaj, że to może wciąż jest coś więcej, niż tylko poetycki opis tego, co zaobserwujemy.
  18. Mithotyn, przed chwilą wróciłem z basenu. Czuję się cudownie. Trzymaj się druhu. :-)
  19. Prawdopodobnie Elu, gdy ta gwiazda (za kilkadziesiąt tysięcy lat) wybuchnie emitując ogromną energię stanie się czarną dziurą... Takie założenie przyjąłem. Jest to świat bardzo nieprzychylny. Z pewnością najpierw nieznany, jednocześnie bardzo silnie oddziałujący nawet na światło. Stąd owo przeciwieństwo i samouwielbienie (wielkość niepodważalna). Skojarzenia, metafory jak najbardziej wskazane. Bowiem co nam po opisaniu czegoś, co istnieje, tylko po to by było, nawet jeśli jest to coś tak bardzo fascynującego i z samego swego istnienia po prostu pięknego. Mnie także Elu pociąga astronomia, choć na pewno nie tak, jak muzyka... i wiedza, percepcja nawet tego jest bardzo ograniczona... to jednak czuję respekt, tym większy, zachwyt i uwielbienie, gdy poznaję. Więcej. Mithotyn... po prostu szkoda moich palców na komentowanie tego, coś napisał. Żałosne. Adamie, posiłkowałeś się wiedzą wikipedii. Po pierwsze nie musiałeś... bo wiersz egzystuje i bez tego, ale skoro to uczyniłeś, masz tym silniejszy obraz... Absolutnie jestem wdzięczny za określenie - niszowy. Ale potraktowałeś to tak ogólnikowo... że zastanawiam się, czy dobrze zrobiłeś czytając i jakkolwiek absorbując się przy jednoczesnym nie daniu sobie szansy? Dodam, że to gwiazda podwójna.
  20. Przeżywa swoją wielkość Potężna w unii trwa do końca swych dni Śmierć jej spektaklem, którego czekają z ukrycia odlegli towarzysze przestworu w tym momencie z wnętrza wystrzeli energią, by podkreślić burzliwe istnienie i umrzeć stając się przeciwnym, co kocha tylko siebie, światem * z cyklu Droga Mleczna
  21. Krytyka - opinia, jest nie tyle formą uznania, tylko po to, by coś z nią zrobić. Natomiast faktycznie, kiedy jest się "na świeżo" z pewnymi wydarzeniami oraz wywołanymi przez nie emocjami, pojawia się pragnienie ujęcia tego... ale sztuką jest właśnie w tym momencie stanąć na tyle pewnie, by nie emocja rządziła piszącym, a on nią. No i tak jak wcześniej pisałem... istotą jest głęboka i uczciwa analiza ludzkich poczynań; nasza rzetelna ocena. Konstruktywna krytyka wyraża się w słowach: wskazuję, bo wydaje mi się to niepoprawne w takim, czy innym aspekcie. Jestem, pomagam i pomogę. Od Ciebie zależy, czy zechcesz i na ile zechcesz. Relacja Mistrz - Uczeń, jakże powszechna (choć tutaj to przerysowuję, bo nie chcę pretendować do jakiegokolwiek miana), ale jakże istotna. Ja mam swoich mistrzów, niektórych na "pięć minut", niektórych na zawsze. Jednak oni byli (słowo mistrz może niezbyt precyzyjne, bardziej Ten, od którego się uczę - Nauczyciel) i będą. Przepraszam... tak jakoś poczułem potrzebę. Może te słowa bardziej do mnie są skierowane... Chyba tak...
  22. To prawie taka pastorałka. Miła. Ujmująca. Znów kropki i przecinki wyznaczają rytm, choć czasem nie są potrzebne. Drugi wers ostatniej zwrotki, choć mi to specjalnie nie przeszkadza, ale powinno być "tę". warto zobaczyć pl.wikipedia.org/wiki/B%C5%82%C4%85d_j%C4%99zykowy
  23. Wybaczam zadumę nad chwilą. Z liryka wylewa się coś, co zwie się żalem niedojrzałości. Zastanowiłbym się więc, czy rzeczywiście żalem... wiersz w ujęciu pop po najmniejszej linii oporu. I tego już nie mogę wybaczyć. Dwa pierwsze wersy jeszcze dobrze mogły wróżyć, ale "łezka" (i rzecz jasna, dalej) odarła mnie ze złudzeń. Pozostawiam mój komentarz pod szczerą rozwagę. Być może na lata.
  24. Niby utarte zestawienia wyrazów, ale jedyne do czego powinienem się przyczepić, właściwie na siłę, mógłbym się przyczepić... to przecinki w niektórych miejscach... Choć tak też może być. To ładny liryk. Ja go chcę widzieć, jako metafizyczny, jako pokrzepienie najwyższe... Podoba mi się. Gratuluję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...