Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mnie się podoba, ale ja dla rozrywki potrafię przeczytać utwory ks. Twardowskiego. Jestem więc tzw. "wyrobionym" odbiorcą. Wyobraź sobie teraz nastolatka, albo nie-humanistę, który czyta taki wiersz. Myślisz, że nieprzymuszony dobrnie do drugiej zwrotki? Tej elity elit jest coraz mniej, ma coraz mniej czasu wolnego.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na wiersze trzeba mieć czas. Wiersze czytają ci, którzy lubią poezję.
Odkąd to się trzeba nastawiać na małe kawałki, żeby zadowolić tych, co się spieszą?

pozdrawiam - Mirka

Opublikowano

Nie przepadam za takimi wierszami, bo mnie meczą, ale dobrnęłam do końca i się z tego cieszę.
Środkowa (trzecia)zwrotka najlepsza, ale wszystkie pięć tworzy zgraną całość.
Dobrze się czyta, a sam utwór niesie ze sobą zwarty przekaz.

Catalina

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tydzień temu byłem jeszcze nastolatkiem, gdzieś po biurku plata się dyplom technika (nie humanisty) a te Wiersze czytam z największą przyjemnością... skoro ktos zagląda na taką stronę to chyba szuka dobrych wierszy, a nie krótkich...
pozdrawiam
Opublikowano

Nie liczy się długość tylko jakość. Dla mnie nie ma różnicy czy wiersz jest długi czy krótki. Musi mnie on poprostu zaciekawić. Nie znam się na poezji, ale dobry utwór potrafię wyczuć. Liczą się także przecież odczucia czytelnika a nie tylko naukowe sformułowania, ilość środków artystycznych itd.. W swoim życiu ludzie chcą jak najwięcej. Ja się umiem cieszyć tym co mam i tym co potrafię. Cieszyłbym się jednak bardziej gdybym umiał więcej, więc się uczę. Twój wiersz na pewno mi posłuży jako materiał do nauki. Bardzo mi się podoba. Czuję Twój utwór w całości. Po przeczytaniu mam jak najlepsze wrażenia. Zabieram do ulubionych.
Z głębokimi ukłonami i wyrazami szacunku serdecznie pozdrawiam i życzę kolejnych dzieł na tym poziomie oraz jeszcze lepszych.
Dziękuję

Bartosz Cybula (Deav, Barthezz)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • przygarnij mnie czule jednym ruchem ręki wśród poezji oplecionej wstążkami zatopionej w palecie czerwieni poprowadź dłoń łagodnie aksamitnym szlakiem rytm oddechu niecierpliwie przerywaj wargami szeptem rozniecaj ogień wilgocią przetkany chłodem szmeru pohamuj fale krwi rozgrzanej obsyp nas brokatowo zanim w noc odpłyniemy skąpani w potoku deszczu rubinowej jesieni        
    • @Jacek_Suchowicz Ślicznie  Rano spoglądam na Czerwone Wierchy.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...