Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zbudowałem dom
z małych cegieł
wielkich marzeń nie pałac
lśniący złotym dachem
nie sam
sam nie dałbym rady

spłodziłem syna
z wielkich ambicji
przedłużenia rodu
byłem dumny na spacerze
trzymałem go za rękę
z jednej strony

posadziłem drzewo
z małej sadzonki wyszumiało
rozłożystym cieniem nie dąb
zwykła Tilia cordata na starość
ukojenie

ktoś powiedział: "jesteś bohaterem"
nie byłem nim wtedy

teraz

naprawiam kran
płacę rachunki
uprawiam seks z kobietą
której już nie kocham

tak jak kiedyś

Opublikowano

Oby pil się zaakceptował ostatecznie, jeśli chodzi o mnie, ja ten wiersz akceptuję:). Podoba mi się sposób, w jaki zmierzyłeś się ze stereotypem spełnienia mężczyzny. Tak naprawdę chyba nie chodzi o dom drzewo czy spłodzenie, tylko o to żeby być szczęśliwym, bez względu na to, czy coś już zrobiliśmy, czy z czymś jeszcze "wisimy"...
Pozdrawiam.
t.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


słusznie prawisz Toby
a mnie cieszy że dało się to "rozczytać" zgodnie z moim zamysłem
choć każdy czytacz ma prawo do dowolnej intrepretacji
dzięki za ocenę

szacuneczek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



witaj Aniu
"zwykłe, nadzwyczajne" - nadzwyczaj się podoba
dziękuję za rozczytanie tak "po prostu" jak w moim zamierzeniu chciałem... i za ocenę
pozdrawiam wieczornie
Paweł
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...