Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak więc któregoś pięknego dnia zrozumiałam
że książę nie przybędzie

w niewoli własnego rozgoryczenia
skulona w formę przetrwalnikową
spojrzałam w lustro zadeptane kurzymi łapkami
okay – pomyślałam – jakoś to przeżyję

a potem umierałam na chodniku wszechświata

w kółko i na nowo
wykrwawiałam się każdym wschodem i zachodem słońca
płakałam każdą virgą

i chyba nawet chciałam zostać męczennicą

po białych kartkach
ciężkimi słowami
na wieki wieków
odchodzącą od zmysłów

na wieki wieków
bez odpowiedzi



[25.02.2009]

Opublikowano

Jeżeli nadchodzi zrozumienie - nie można być poetą. Czyli w którymś momencie nadszedł kres marzenia, a zaczął się okres rozrachunkowy. Zaczniemy od tego - kim jest podmiot? Kobietą, która została bez przyszłości. Nacechowanie podmiotu (rozgoryczenie, skulenie, kurze łapki męczennica itd...) łączy się z jego komunikacją, dość tragiczną (co uwypukla biblizm): "na wieki wieków - bez odpowiedzi". Okres oczekiwania został niespełniony, czas minął, zostaje pustka (warto zwrócić uwagę na "lustro"), samotność, pogłębiona prze owe "wieki" (dość znacząca hiperbolizacja).
Warto też spojrzeć na całą sytuację przez pryzmat tytułu - tekst jest wręcz napęczniały od poezji i o ile sytuacje liryczną określić jest pozornie prosto, trzeba uważać, by na niej nie skończyć czytania, bo:
- ciężkie słowa znajdują się na karcie
- umieranie na chodniku wszechświata wykracza poza kolokwialne myślenie podmiotu (szczególnie to "okay", ale i "pewnego pięknego dnia", które wg mnie użyte tutaj jest potocznie, dla nakreślenia (uprawdopodobnienia) dalszego ciągu wyznania. Mamy tutaj już inny wymiar - duchowy, twórczy ("niedoszła" znaczy, że przecież być nią/poetką chciała), który zderzył się i rozbił o rzeczywistość (wg mnie synekdocha 5 wersu jest tego najlepszym dowodem). Czyli to nie są typowe, gorzkie żale o samotności, a raczej sytuacja wyrwania się ze świata tworzenia, świata słów wielkich, a dalekich ("wszechświat", "virga"). Moment tego "pięknego dnia" to moment ocucenia się, wyrwania z kart, na których chyba było więcej życia niż w samym trwaniu podmiotu.
Tak to sobie powolutku zinterpretowałem.
Podoba się.
Pozdrawiam.

Opublikowano

a ja powolutku sobie przeczytałem i niczego nie zinterpretowałem,
ale za to z radością się zachwycę (za pozwoleniem), a to dlatego, że na zdrowy rozum ten wiersz powinien być nie do strawienia, mdły i pompatyczny, a nie jest. Jak do tego doszło?
Niechybnie czary:) Muszę częściej podpatrywać - może się czegoś nauczę.

Pozdrawiam
Adam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dla mnie to. reszta nie chce trafić i nie chodzi o warsztat, a o treść, takie przynajmniej odnoszę wrażenie. podoba mi się bardzo kolokwialnie i swojsko brzmiące tak więc oraz chyba, co dodatkowo wskazuje na swobodę w rozważaniach peelki.
reszta jakoś mniej.

pozdrawiam.
Opublikowano

Weroniko
i ja czytam ten wiersz nie mając w zasadzie nic naprzeciw,
może z małym wyjątkiem - wywaliłbym tego księcia z drugiego wersu,
a całość poprowadzibym w trzeciej osobie -

wtedy wiersz - wg mojego widzenia;)
zaczynałby się tak:


tak więc któregoś pięknego dnia zrozumiała
że nie przybędzie


Pozdrawiam

Opublikowano

Dziękuję, miło mi, że wpadliście i że (najogólniej) się podobało.

MK - na lekcji polskiego by lepiej go nie rozebrano :) Dzięki, wielkie dzięki, bo to bardzo miłe uczucie gdy się coś napisze a potem się okazuje, że ktoś zrozumiał tak, jak miało być zrozumiane.

Egzegezo, pozostaję przy podmiocie w pierwszej osobie, wolę właśnie tak pisać. Książę też zostaje, bo przecież jesteśmy pokoleniem kobiet wychowanym na bajkach, że "któregoś dnia przybędzie książę na białym rumaku i uratuje cię przed smokiem, wyciągnie z wieży"... pokoleniem kobiet, wyuczonym na pamięć, że kobieta bez mężczyzny kulturowo nie istnieje, że jej zwyczajnie nie ma. I o tym to wierszydło.

pozdr wszystkich serdecznie
weronika

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1Bardzo zabawna fraszka!    Gdy Ziemia w tańcu nie ustaje, to i nam czasem w głowie hula. Więc zamiast szukać winy w czubie, zrzucajmy to zawsze na kosmos i cuda!  
    • szukasz?   nie nie szukam masz w moich oczach niedomknięte sny i rozmyte światło dnia a w dłoniach kruchość szkła i siłę, która góry porusza, to, czego nazwać nie umiem masz w spojrzeniu wszystko czego nie uniosę sama na brzegi pamięci wśród miękkich piasków dawnych rozmów i pytasz czy śnię? a ja wiem, że sny mnie już opuściły   i czekasz   jakby milczenie znało odpowiedź a ja rzucam się w przestrzeń która nie ma końca w fale bez morza w deszcz, co nie dotyka ziemi idę przez drogi których nikt nie narysował idę przez ciebie przez twoje źrenice które stały się krajobrazem kocham cię tak jak kocha się echo - za to, że wraca chociaż nigdy nie było głosu kocham cię tak jak kocha się cień - za to, że trwa, chociaż nie istnieje światło i wiem, że nie trzeba już pytać nie trzeba nawet czekać bo jesteś jak oddech.
    • @wierszyki Średniówka w pierwszym wersie, ale nie umiałem tego zmienić. Co do puenty, lubię skracać, bo każda dodatkowa głoska rozcieńcza przekaz.  Mogło być  "kiedy", ale kosztem właśnie przekazu. Pozdrawiam i dzięki za obecność.
    • Wiem że świat się zawsze kręci w prawą stronę.   Kapela Jazgodki "Entropia" lub o "O obrotach stref niemieckich"  lub szereg innych...   Wyszło nieregularnie Marku. Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • zmęczony  mocno człowiek na przydrożnym kamieniu usiadł - w pobliżu nikogo prócz ciszy nie było więc jej zaczął się żalić   że choć życie miał do dupy bo go nie rozpieszczało  jego droga była kręta dokuczliwie mieszała nie zawsze była miła   jednak mimo to nie chcę z niej zejść - zakończyć bo przecież tajemnicą  co jeszcze pokaże może krzywe wyprostuje   może uśmiechem uraczy przytuli  -  spowoduje że dni będą piękniejsze że ciemne rozjaśni udowodni że warto żyć   zmęczony człowiek na  przydrożnym kamieniu usiadł i na drogowskaz ze znakiem zapytania  smutno patrzy
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...