Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

adam_bubak

Użytkownicy
  • Postów

    1 416
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adam_bubak

  1. przez okno gif z kołującym ptakiem włączone mrugacze w kolumnie w roli promieniowania tła na głos odczytane preteksty (lepsze czarno-białe czy kolorowe) wczorajszy mikrofalowy jazgot którego nie potrafię już oddać i który wciąż rośnie w zestawieniu z krzyżami w stylu ludowym zrobiło się tak że zapal wszystkie żarówki - ciągle trzeba mnie sprowadzać kto się martwi skoro zdjęliśmy z siebie wszystko (na zawsze zespaja nas: i, przełykane słońce) wszyscyśmy topielcy sepleni kudłaty dziad kosmiczny przester drodzy grupowicze, czy jest pośród nas jakiś fryzjer?
  2. adam_bubak

    zaćmienie

    @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN cóż, niezupełnie to miałem na myśli ;) (a już się obawiałem, że źle dobrałem cytowany fragment)
  3. adam_bubak

    zaćmienie

    @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN najwyraźniej to jedna z tych sytuacji, w których język ratuje nas przed życiem (że poratuję się rozpaczliwym cytatem)
  4. adam_bubak

    zaćmienie

    @Mariusz_Sukmanowski jeżeli powiem, że nigdy nie byłem fanem "zgadywania autora", bo to, było nie było, nieładne zostawianie go samemu sobie, to pewnie strzelę sobie w stopę, ale co mi tam ;) Zresztą komentarz elegancko udziela odpowiedzi na niektóre z wątpliwości, zatem trudno tu wyskakiwać z czymś innym poza podziękowaniami ;) pozdrawiam A.
  5. adam_bubak

    zaćmienie

    @Nata_Kruk obrazom to zupełnie wystarczy ;) podziękował za czytanie A.
  6. adam_bubak

    zaćmienie

    @tolekbanan dlaczego tak, a nie tak? zazwyczaj nie bardzo wiem, co począć z podobnymi pytaniami. Mówię to bez złośliwości, ale pisanie to chyba kwestia wyboru i doboru, czyż nie? Kwestie estetyczne, a nawet fonetyczne są chyba równoważne w merytorycznymi. Zatem, dziobanie łączy dla mnie walory każdej z tych kategorii. Najprostsza przyczyna będzie chyba taka, że żłobienie i wydłubywanie wydają mi się mniej nośne jeśli chodzi o drgania i wibracje. Uwagę o rodzynkach przyjmuję z pokorą, trzecia być może rzeczywiście odstaje potoczystością narracji, ale wynika to trochę z odwrócenia konstrukcji zdania. Nic lepszego pod względem technicznym tu nie wymyśliłem ;) dzięki i pozdrawiam A.
  7. adam_bubak

    zaćmienie

    nie miej mi za złe cielesnych porównań oto nadjeżdża pokaleczone rosyjskie imię samonośne getto w tym śnie są też inne podobieństwa dalej pobaw się nimi przecież cię ruszają gwałtowne ćmy z przewodniego aksamitu przyzwalająco drążące światło wydziobany z drewna rezonans kluczowe słowo jak osłonięte ogniem paniczne zamki nie miej mi za złe cielesnych porównań pośmiertnych opadów po których syn pyta - dlaczego to nie działa a nam pozostaje powiedzieć - dobrze że było mu dane co prowadzi do piaszczystej melodyki imitowanego niemieckiego nasz oswojony hałas i jego trójkątny łeb zdjęte z obrazu perforowane wycie niby zbliżeniowe lecz niezupełne dla państwa wygody zagłusza skośne szeregi krawężników kiedy odpisujesz przez pół Azji Diane Keaton odpowiada: moje życie to chaos pozwala się pocałować
  8. jakie jeszcze wnioski płyną z ciepła puste miejsca wypełnia się słońcem sprawdź w drugiej kieszeni i zapytaj dlaczego ciągle chodzę w kapturze wszystkiemu winne rzetelne adresowanie czułości zajrzyj puste dziecko rybka w brzuszku pływanie w nadciągającej z nad równika masie wczoraj ktoś nam grzebał w dokumentach nie sposób żyć w ten sposób - tak będzie powiedziane i niezupełnie wiadomo do kogo trafi bo wszystko za pięć złotych mamy głuchą buzię passive/agressive na wypadek gdyby ktoś przyszedł po szklankę cukru czy innej śmierci bać się należy i wystrzegać jeśli dojdzie do stanu 2:2 wszystko będzie podobno możliwe: a nuż wsiądzie do następnego naiwna przestroga z kości i drutu (nawlekaj) wleźliśmy w teleskop studni wypatrujemy siebie jak bezszybne szyby niemal zeżartego księżyca na trzy czwarte prawie twoje ciało rozgrywa teatrzyk cieni gdy Ziemia robi zajączka na prawej piersi od tygodnia uczę się który to grynszpan by i tak po rozcięciu zmieniać kolor na coraz głębszy na co ona pewnie powie piękną ma pan żyłę a ja odparłszy że to kameleon zawstydzę się umierania przepraszam i naprawdę nie chciałem przepraszam i vibrato jasny grad buduje nam skulone wnętrze
  9. przykro mi, ale nikt ani nic nie spowodowało zniszczenia tego forum. przykro dlatego, że znalezienie jakiejś spersonalizowanej (TO WY, WY NAM TO ZROBILIŚCIE) przyczyny dawałoby nadzieję na poprawę sytuacji, odwrócenie trendu itd. to prawda, że wszelkie awantury, wzajemne obrzucanie błotem, obrażanie się na komentujących, zaniżanie poziomu w poszczególnych działach, mniej lub bardziej wyimaginowane kółka wzajemnej adoracji były uwierającą bolączką, jednak paradoksalnie przyczyniały się do żywotności tego miejsca. bo twierdzenie, że ludzie odwiedzają podobne serwisy wyłącznie dla poezji (piszmy i czytajmy) to piramidalna bzdura. w epoce "przedfacebookowej" takie miejsca zaspokajały również zwyczajną potrzebę socjalizacji, z tym, że z odcieniem odrobinę bardziej kulturalnym niż inne. mówię miejsca, bo półmartwe są teraz prawie wszystkie serwisy i fora poetyckie: do 15 aktywnych autorów tworzących na mniej więcej tym samym poprawnym poziomie (granica właściwie nieprzekraczalna) plus meteoryty, w większości grafomańskie, czasem kilku regularnie publikowanych traktujących to jako darmową reklamę, ale to już w dużej mierze zależy od miejsca i przeszłej renomy serwisu. jako tako trzymają się tylko fora, będące właściwie portalami towarzyskimi i grupującymi ludzi o podobnej wrażliwości (a także umiejętnościach), gdzie kiepski wiersz nikomu nie przeszkadza. sam wrzucam teksty właściwie tylko w takim miejscu, bo pod względem technicznym jest wygodne i dopracowane, innych korzyści z tego nie mam, mam archiwum tekstów. faktu, że w swoim przekonaniu piszę znacznie gorzej niż kiedyś rozwijał nie będę, bo nie przylazłem tutaj się samobiczować ;), ale to też jest jakaś tendencja, bo wpadając tu i ówdzie i czytając znanych mi z "poprzedniego" życia autorów, o ile jakiś się ostał, głównie się nudzę, do tego stopnia, że zapamiętane wiersze mieszczą się w skali palców jednej dłoni. i jeszcze zostaje sporo zapasu na proste obliczenia ;) nowych albo nie ma, albo są gdzieś, gdzie jeszcze nie byłem, z mojego punktu widzenia - żadna różnica. reasumując, moi drodzy: poezja w internecie chyba się po prostu skończyła, rock umarł, a musztarda nie smakuje jak kiedyś. przynajmniej na jakiś czas
  10. .czemuś się dziwisz ..a dlaczego by nie w abstrakcji? przecież widzisz że patrzę ...nadąć się ileż zachwytów! nie bać się więcej wykrzykników ....metafory z oknami las w każdym wierszu tak powoli odświeżają się nasze strony: facet w bluzie stoi i stoi pod kioskiem bo kiosk widać i drzewo nie stoi nie stoi pod drzewem tam całują się czasem częściej sikają i sikają i sikają w deszczu .....czy odpowiedzi jeszcze bywają nieprawidłowe gdy raz za razem coś nowego do odebrania pytająco dzwoni (wyzywa dzwony nad Starym Miastem) a pamiętasz swój numer gadu gadu ......nie wierzysz że tak po prostu rozmawialiśmy o dupach a ja nadal nie wiem jak wygląda klubokawiarnia czy tam również rozpięcie jednego guzika koszuli jest wstępem do niezobowiązującej rozmowy czy phileas fogg wpadłby do nas na kawę czy by rozpiął .......rozmowy spisuje się post factum factum? nie dictum? [tu sprawdza czy dobrze zrozumiał] nie rozumie co tu sprawdzać co tu rozumieć ........opowiadasz makaron gotowany na gładko przyszedł Jedzonek i zjadł troszkę zasnął o pierwszej nigdy nie widział jelonka i tak będę nazywał go inaczej prostsze jest prostsze a on jest mały ..........odautorsko ssę czyjegoś cyca wszak chodzi o poezję która bierze się zawsze (bez wyjątku od początku) z arcydzieła (tutaj dołączam listę począwszy od I The Bóg Podrapał Się Nad Kolanem) ...........(gdzie pierwsza litera jest pierwszą cyfrą) ............teraz idę spać jutro będę pisał jak ............(ostatnio często tak sobie kończę) (żeby tak sobie zacząć) .............dobrze że ktoś już wymyślił wszystko (też liczyłeś każdą kropkę?) ................................................ wystarczy czytać wstecz.
  11. @Devil_de_la_Muerte_ też jestem za tym, żebyśmy się wszyscy przerzucili na pisanie tytułów
  12. adam_bubak

    zawiłe

    dzień dobry :) niestety tym razem nie bardzo (nie dzień dobry, tylko wiersz). to znaczy, rozumiem, że jest dokładnie taki, jak ma być, że gloryfikuje (trochę za mocne słowo, ale inne, niestety mi uciekły) pewną optykę i nazywa rzeczy, jakimi nie tylko są, ale i powinny być, i stąd właśnie te wszystkie poetyckie klisze, łagodniutka i przewidywalna pointa, a do tego wszystkiego nie ma ambicji, żeby wywrócić historię literatury, ale i tak jest to dla mnie bardziej postawa niż wiersz, a inaczej mówiąc, podstawa do wiersza. pozdrawiam
  13. adam_bubak

    zawiłe

    @bazyl_prost przyznawanie, czy pisanie? ;)
  14. adam_bubak

    od środka

    że hipopotam wygląda na miękkiego podobnie jak woda i tak się na niego patrzy albo na twe wargi dziewczyno wąskie ale zachęcające i ciekawe czy byś zrozumiała gdybym zaczął mówić o ustach grety garbo między nami te same musujące szarości co w starych filmach chyba wolę technicolor z jakim pieścisz swojego smartfona o tej porze chodniki porosłe pośmiertnym kwieciem takimi obrazami można zapchać w sobie każdą dziurę po takich obrazach negatywna siatka wywoływanej rozpaczy przez szybkę rozsypuje mocarne światło w gruncie rzeczy rozszerzanie kończy się jak zwężanie identyczne błądzenie na dwóch metrach przeważnie dotyczymy przestrzeni taka mgła że nie widać twojego okna
  15. @Mithotyn to się zaczyna robić zastanawiające
  16. oto repetycja: jakiż piękny dzień dzisiaj mamy spójrz ciepły i jasny w przeciwieństwie do tego wiersza dlatego będziemy rozmawiać o mnie w trakcie grzeję parówki chociaż wiem przecież nie zdążę tutaj powinien nastąpić wykład o prostocie życia i składowych dobrej literatury: dotychczas nie pękła żadna parówka wczoraj było tak samo uczyliśmy się chodzić po niskim murku w parku dobrze wyjść z domu po pamiętnym zamieszaniu że zostały mi wyłącznie prawe skarpetki dobrze (dokładnie) wyjść i słuchać własnego głosu zaangażowany do remaku nieparzysty wokal kopyt naprawdę są poeci którym ktoś zerżnął migające literki ja narysowany zamiast stopami kończę się wielgachnymi piłkami wymordujmy w sobie cały papier bo przerysowany świat zawsze zaczyna się od głowy pochyła krzywa podobieństw lokomotywa parowa to czołg bez lufy od dawna nie widziałem niepancernej gąsienicy po deszczu z panującego asfaltu nie wydżdżą żadne dżdżownice i co teraz rozdeptywać i czemu będziemy kurewsko acz należycie winni kiedy jeszcze mieliśmy balkon byliśmy bardziej razem - atonalne liście w rządkach promieni cyklicznie odrastał jarmark-cmentarz w związku z wydłużonym okresem wegetacji nikt nawet nie spróbował dopisać jesieni do Biblii więc w żarnie piaskowo i czysto przy polfie pająki żrą antybiotyki łosie i sarenki odtąd trąd foliowy nieboskłon przybity do drewna jest bardziej brązowo niż żółto jednak nadal przechodzimy przez zielone to z pewnością ulegnie segregacji jak wtedy gdy podniecały mnie każde wyłuskane piersi w wierszach poświatowskiej i wszystkie świetnie rozwinięte nastolatki z mojej klasy zaraz będzie dawno fajnie byłoby się tak ładnie zestarzeć jaki mamy dziś dzień cipeczko
  17. @henryk_bukowski skoro dina, to dlaczego nie dżejmsa? ;) i byłaby strofa cała zadżdżona ;)
  18. @Piotr_Płoszaj pozdrawiam również :)
  19. @andrzej_barycz trudno mi się nie zgodzić. problemem jest, że poczytuję to na przemian za wadę i zaletę, więc przyjmijmy, że chodzi o moją grafomańską przyjemność z pisania, która czasem musi się wyszaleć do ostatniej kropli i nie ma co z tym walczyć. inna sprawa, że zwartych tekstów, to ja z reguły nie muszę testować, więc i zamieszczają się rzadko. pozdrawiam
  20. @paper_doll weeź, stare baby w majonezie są równie wzruszające
  21. @teraa starego wilsona, mam nadzieję, bo jesli nie, to wspólczuję :P
  22. @henryk_bukowski no, tym razem, to Ty mnie zaskoczyłeś, serio :D
  23. facet gmera przy radiu w samochodzie przez chwilę wygląda jakby właśnie umarł już jestem spóźniony pociągniesz to dalej?
  24. pisząc wiersz z szumem obmacywałem świat po kieszeniach żeby wiedzieć więcej o szmerach bełkotach i skrzypieniach teraz widzę strasznie dużo w nas kosmosu biegnę do autobusu zdziwiony że mogę to robić bez skafandra syta jesień wyostrzony desygnat słowa pięknie obszerne pojęcia kompresują obszar wszechświat zbiega się na obrzeżach żeby to zobaczyć przestało być tak ciasno w wietrzeniu spadających pomarańczy kiedyś zostaniemy tylko we dwoje metafizyka jest dyskretnym pastelowym zaleca się do wszystkich wierszy wyciśnięta stara baba wykrzykuje starej babie coś o żydowskich firmach przodkowie mojej mogli mordować żydów miejscowa populacja szturmem bierze regał z żarciem potrzeba nam dużo więcej różowego do pomarańczy (to prawda nie zdołałem utrzymać konsekwencji równania może dlatego niewiele rozumiem z kosmicznego porządku) (oczywiście prościej byłoby dojść od majonezu do gdakania nad majonezem) wreszcie odkryłem iż odpowiednio często wpisując zapytania można uprawdopodobnić każdą bzdurę miewam różne pragnienia mogę cię o nie zapytać nie przedłużajmy i tak w końcu zostaniemy sami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...