Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

słońce płacze przykryte uśmiechem
już dawno zapomniałam ból przygnębiających wizji
twojego uśmiechu i oczu błyszczących
znów śmieję się fałszywie
brakiem czegoś pijana
słowami zaciśniętymi w gardle
naćpana

nie mam nic do szczęścia podobnego
za dnia utwierdzam zbyteczne przekonania
do słuszności wiatru i śpiewu słowika
gdzieś mam to co było
przepojone płaczem
w czterech literach utkwiło

dwie są drogi lecz słuszna jedna
wciąż niepotrzebnie niszczymy się kwestią wyboru
w tę czy we wtę tak czy na opak
jakby nie patrzeć jest
jest woda i ogień
i tylko ogniem można się sparzyć

nie mam nic do szczęścia podobnego
w świecie wyzysków i imaginacji
została jeszcze rozpacz prawdziwa
skacząca do gardła i chwytająca
za serce kurczliwe i język wijący
stereotypowe opowieści niechlujnych mózgów
że kamień codzienności zbyt ciąży przytłacza
a wszystko to przeznaczenie
opatrzność wredna Boża
bo jak się nauczyć słuszności
prawdziwych prawd wyboru
nieskazitelność życia jest przecież
niemożliwa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I dokładnie tak jest. Przy czym wątek wątkiem - trochę poplątany, ale ciekawy. Wiersz ów ... Woiletto ! dział P.

Piszesz pięknie, ale Z czegoś więcej oczekuje. Możesz być na mnie wściekła, ale kiedyś mi podziękujesz. Gdybyś tę poezję umieściła w P wychwalał bym Cię pod niebiosa, a tak zmuszasz mnie do krytyki.

Pozdr...
Opublikowano

ojejku..

"jakby nie patrzeć jest
prawda i kłamstwo
materia i próżnia
dobro i zło
jest woda i ogień
i tylko ogniem można się sparzyć "

to już lekka przesada..
po co tyle przeciwstawieństw?

wiersz dla mnie za długi, nieczytelny
przekombinowany
w ogóle mi się nie podoba w nim nic
zlepek myśli, które starała się Pani połączyć ale nie wyszło za dobrze
moim zdaniem nie nadaje się do "Z"
a i w "P" napisałabym to samo..

przykro mi

pozdrawiam
Emilka
[sub]Tekst był edytowany przez Emilia Zone dnia 15-07-2004 14:27.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...