Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
noc: otwarta powieść jak łódź, w dymie
czerwieni się resztka chilijskiego wina;
do pokoju wchodzi księżyc


zapadam w bezsenną drzemkę,
zderzenie myśli z krawędzią jego ciała
iryzuje chłodnym światłem

r o z c i ą g n i ę t e
czekanie w rogach żagla prześcieradła,
nieodróżniony żar dymiący pomału
z papierosa (a może błądząca smuga statku
w jego przemokniętych snach?)

azymut na intymność oczu rozbitka;
łóżko jak rybi gościniec nie razi
sunący ospale smutny rozbłysk: wychodzi
łuska księżyca, wchodzi półmrok
Opublikowano

tak, wiem, że rozciąganie rozciągniętego to nic odkrywczego:P zwyczajnie wkurzało mnie to jako krótki niepasujący wers, nie zamierzałam w sumie takiej wersji zamieszczać i razić Waszych oczu, zrobiłam to w "brudnopisie" dla zabawy, a potem pomyślałam, że przyda się coś zabawnego z tym smętnym wierszu. Wybaczcie więc:)
pozdrawiam wszystkich czytelników

Opublikowano

wracam.

1) "bezsenna drzemka" to twór taki, jakich lubić nie powinno się :-) żądam wymiany, hehe
2)zderzenie mysli z krawędzią jego ciała - no to też takie, zresztą pewnie masz świadomość jakie :-)
3)drażni mnie to "iryzuje" może lepszy byłby "bardziej normalny" jakiś synonim?ja rozumiem, że to takie artystyczne Kotuś, bo i Ty wiele wspólnego masz z artyzmem, ale ciężko się tu robi od tego :-)
4)r o z c i ą g n i ę t e in wielki plus jak dla mnie
5)czekanie w rogach żagla prześcieradła - to to już ewidentny zlepek dziwności, wymysśony, że hej :-)
6)nieodróżniony żar dymiący pomału
z papierosa (a może błądząca smuga statku
w jego przemokniętych snach?)

ten fragment zasługuje na wielką nagrodę ode mnie :-)

7)azymut na intymność oczu rozbitka;
łóżko jak rybi gościniec nie razi
sunący ospale smutny rozbłysk: wychodzi

tutaj też nagroda ode mnie :-)

8)łuska księżyca, wchodzi półmrok - pointa moim zdaniem zbyt mało wyrazista, wiersz poznaje się po zakończeniu, może przemysleć jeszcze koniec?

tyle ode mnie Słoneczko moje :-)
śnij magicznie i popracuj, bo jest nad czym, hihih :-)
:*

Opublikowano

Martuś, na chłopski rozum, jak pozbędę się swoich dziwności co mi pozostanie? Twój wiersz? a może czyjś, obcy w każdym razie, a mnie w nim nie będzie. Ale rozumiem zarzuty, niemniej pozostanę bronić swego np.
bezsenna drzemka - kiedy nie jest się w stanie spać od dawna, śpi się na jawie, w takim spaniu nie ma snów, jest tylko niepewność. ta sama niepewność pozostaje na końcu, zmienia się sceneria ale w głowie wciąż ta sama "dziwność" ten sam mętlik, ta sama zazdrość o jego sny (bo peel śnić nie może jak już wiemy)

iryzacja nie ma innego określenia, chyba że "światło mieniące się wieloma barwami", sama powiedz co brzmi oryginalniej i lepiej:) o chyba że zastąpię ją tęczowaniem, ale mnie bardziej podoba się iryzacja:)

dzięki za komentarz, pewnie będę dłubać, ale dziwności, żagla prześcieradła i innych takich bronić nie przestanę, bo nic ze mnie w tym pisaniu nie zostanie

pozdrawiam

Opublikowano

ok, ok, ok :-)
rozmumiem wszystko Słońce
mnie tez często trudno jest zmieniąc autorskie dziwności :D tęczowanie jednak jak dla mnie lepsze, hihi :D

ja tylko swoje zdanie chcialam...
zostawić...

ciepluśkich snów :* do następnego.

Opublikowano

Pansy,
mam wątpliwości co do rozciągniętego, wiadomo, bo napisałam, że to zabawa jeszcze z czasu tworzenia wiersza a zostało w sumie bez żadnej większej funkcji. Jak cos wymyślę to przemebluję słowa i gdzieś upchnę ten wyraz, ewentualnie zostawię w tym jednym wersie, ale już normalne:) co do reszty uwag byłabym wdzięczna jakbyś wróciła i bardziej szczegółowo naprowadziła mnie co uwiera w wierszu, może będę mogła coś zrobić. No chyba, że dotyczy to dziwności które nie podobały się Marcie to z góry oznajmiam że one zostają:) dzięki za wpis, pozdrowionka

Fagot,
:) dzięki

Opublikowano

chciałam napisać coś wartościowego i konstruktywnego, ale chyba nie potrafię.

razi mnie nieco 'bezsenna drzemka' - nie pomaga w przebrnięciu przez i tak trudny tekst. poza tym, jako zwrot, nie jest zbyt... odkrywcza, powiedzmy.

powtarza się dym. raz jako dym :), a raz jako coś dymiącego. to też wychwyciłam przy pierwszym czytaniu - w wierszu, gdzie każde słowo ma własną rolę, wręcz ciężko się pogodzić z powtórką :)

'w rogach żagla prześcieradła' - tutaj po prostu usunęłabym słowo żagiel. wtedy zrobiło by się jaśniej, chociaż nie powiem, że weselej.

'rozciągnięte' - duży plus za rozciągnięcie, w tym akurat wierszu okazało się to zgrabnym zabiegiem.

pozdrawiam.

Opublikowano

Wejście jest jak torpeda, 1 strofa wg mnie bezbłędna (nastrój, atmosfera - w sam raz). A potem ta "bezsenna drzemka" - po pierwsze po ciorta ta "bezsenna", a już "drzemka" to brzmi jak borowiec u dentysty (po takim ładnym wstępie, ech...). Szczerze pisząc (mówiąc) to ten wers bym po prostu wywalił, szczególnie, że gdzieś tam w kolejności "sen" się jawi. Potem nie widzę żadnych szorstkości - można powiedzieć, że jest dobrze.

Na co bym jeszcze zwrócił uwagę - na zapętlenie się ("wchodzi księżyc/wychodzi łuska księżyca/wchodzi półmrok (ciekawe, czemu nie cały "mrok" ;)
- zderzenie myśli z ciałem - no można, aczkolwiek to jak oglądanie siebie w akcie tworzenia.
- czekanie w rogach - dwóch, trzech, czterech rogach?

Na plus wspomniana wyżej atmosfera, gra świateł, sens - arcytrudny temat został potraktowany z werwą i oryginalnością. To, że się czepiam to tylko dlatego, żeby na zdrowie wyszło.
Na plus.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...