Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

były__premier

Użytkownicy
  • Postów

    1 145
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez były__premier

  1. ja tam lubię pieprzenie w wierszacch, życie i krew. a to takie dziobanie, kokoszenie w słówkach. zacznij żyć wieszu albo idź na spacer wśród... :]
  2. o! ładny wiersz, pierwszy który zaintersował w słupku.
  3. obrazy jak u wielu (i u mnie), ale to jednak za mało. za mało śniegów i środków.
  4. docenić należy próbę opracowania, ale to przebranie nawet krajobrazy nie dopełnią i wszystkie...
  5. jako glosa czy kolejny bryk ok, ale poezji tu nie ma.
  6. no! zrozumiałem, zanotowałem, realuzuję:)
  7. pieśń godna, poezj brak. ale proszę pisać, Anakin i Luke to wytrawni tancerze na rurze świetlistej Arizony;)
  8. były__premier

    Kęs chleba

    a po co tak patetycznie?
  9. tak nie da się żyć, nie słyszę tu poezji, tak po prostu.
  10. topornie się to czyta, miejscami niezrozumiale ale to chyba wina narzecza i tła krajobrazu;)
  11. dziękuje, pozdrawiam
  12. Dwie kule, dwie trumny, dwa wiersze ginące gatunki - nie ma słów by opisać puszczę, która jest w ciele, w cząstce nie ma słów by znaleźć nić prostą i czystą, nie postrzępioną na końcu by można ją było przewlec przez dziurkę, w wir ją wpuścić i wynijść na wierzch. Bo nie ma już czasu - dobrze powrócić do nut, nie bez przeszłości - ale jaśniej - dziś - zapadam w zaszłość. Nie zbierze nas wiatr ani rotor wehikułu umierających gwiazdek. Bo można ten czas zamknąć? Zamknąć bezruch w butlę z gazem, z mlekiem czy wodą i schować ją, jak but stary czy miłość - co kiedyś tę cząstkę pchał - i morze ją - jak drink czysty i mokry, przepocony kocyk. Jak mam opisać ci ten gryps, ruch, i jak opisać coś co jest w nas choć niepodobne do nas; bo czas. Chciałbym chwycić cię, choć nie potrafię, chciałbym cię zamknąć w pamięć i nie, pamięć, jak płatek w książce, jak morze cię, choć nie potrafię.
  13. proszę nie spamować:]
  14. wchodzę w ciemnię a głos lotnie puszcza "a kuku" , Pimpku gdzie jesteś? rozpalam ogniwa, stopy na mokrym piasku - rozkopujesz niebo na cząstki, nakarm mnie sierścią i śliną. zaglądam w oczy, pełen harmonii burzysz wszechświat, dusi nas miasto - zaczynamy! tam, gdzie deszcz nacina czaszę, czas zamienia urojony zaczątek w poranek lajka bądź komentarz do obrazka - dlaczego twój świat zapowiada egomenstrualną pustkę? nic się samo nie rozpieprzy, kiedy życie pokrywa kurz, nie wiesz kto do ciebie idzie - rozpoczynasz montaż: w garści mysz i kamień, enter zapowiada mrok, kończy obojętnie - za wcześnie by nacisnąć; on już tu jest, jest by by.
  15. teraz czas na text w stylu: co za dno! gniot! grafomania etc.... ;) pozdry
  16. W nawiązaniu do 3-letniej: "inna gadka" - tekst Nerudy; można zostawić same cytaty - będzie dobrze; reszta w przemilczenie (ten fak, symptomy, podobne, że cierpła /uczulenie?/, że o wpływał w rynsztok nie wspomnę). I jeśli tytuł odpowiada pogrubionemu fragmentowi - to bieda wzruszeń (emocjonalna). PS. Dobry obyczaj to podawanie pełnego adresu cytaty, Neruda napisał trochę. Pozdrawiam niech Pan idzie się lansować pod swoim żarem emocjonalnym, bye! pozdry
  17. jak mawia moja ledwo 3letnia córka, Panie Mithotyn " inna gadka" ;) wiersz uważam za skończony, jeśli są chwasty to nieliczne lub zamierzone;)
  18. koncept jest, ale wszystko na jedną mańkę, wokół takich fraz bym budował: przychodzisz mróz też jestem mróz ty jesteś ja to biel tu - dla mnie - się coś czai, coś ciekawego, a ten poem w moim odczuciu - w tej postaci - nie powinien zaistnieć w tym dziale. pozdry
  19. pisz Pan po lucku, lub wynijć z tej nocy więcej potu bzykając zorzeee;)
  20. wypada cię przytulić i wziąć na głowę choć cząstkę twojej kosmicznej bezsenności. to ładne:)
  21. burza zgarnia ciemne liście i zrywa wszystkie łodzie, które wieczorem przycumowano do nieba P. Neruda ulewa zatopiła przystanek - kierowcy autobusu pokazałem "faka"; jechałem myśląc o pierwszych symptomach nadchodzącego wzwodu, w strugach mijałem budynki tak do siebie podobne, że cierpła skóra - w oknie jasne włosy, kwiaty pragnące wody. z jej płaczącego łona spoglądało morze, z plakatów. skończyła się ulica, deszcz wpływał w rynsztok; miasto poza rytmem twego smutku? w kałużach uciekających dni tropię żal i choćbym w pół drogi przełamał wszystko na pół, żeby zmienić lub ocalić: czasami budzę się o świcie i nawet moja dusza jest wilgotna. huczy, ciągle huczy dalekie morze.* *P.Neruda
  22. to jeden z największych terrorystów epoki rewolucji rosyjskiej, biały wojownik, prekursor Bin Ladenów i innych;) pozdry ps. ale rzeczywiście, jakby czytać ten poem w kontekście Ojro2012, to nawet się ładnie komponuje, hy hy;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...