były__premier
Użytkownicy-
Postów
1 145 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez były__premier
-
obrazki z wystawy
były__premier odpowiedział(a) na agnieszka_kiedyś_wawrzyniak utwór w Wiersze gotowe
ja tam lubię pieprzenie w wierszacch, życie i krew. a to takie dziobanie, kokoszenie w słówkach. zacznij żyć wieszu albo idź na spacer wśród... :] -
o! ładny wiersz, pierwszy który zaintersował w słupku.
-
sierpniowy zmrok urzeka bielą i niewinnością
były__premier odpowiedział(a) na Patryk_Nikodem utwór w Wiersze gotowe
obrazy jak u wielu (i u mnie), ale to jednak za mało. za mało śniegów i środków. -
docenić należy próbę opracowania, ale to przebranie nawet krajobrazy nie dopełnią i wszystkie...
-
jako glosa czy kolejny bryk ok, ale poezji tu nie ma.
-
no! zrozumiałem, zanotowałem, realuzuję:)
-
pieśń godna, poezj brak. ale proszę pisać, Anakin i Luke to wytrawni tancerze na rurze świetlistej Arizony;)
-
a po co tak patetycznie?
-
tak nie da się żyć, nie słyszę tu poezji, tak po prostu.
-
topornie się to czyta, miejscami niezrozumiale ale to chyba wina narzecza i tła krajobrazu;)
-
dziękuje, pozdrawiam
-
Dwie kule, dwie trumny, dwa wiersze ginące gatunki - nie ma słów by opisać puszczę, która jest w ciele, w cząstce nie ma słów by znaleźć nić prostą i czystą, nie postrzępioną na końcu by można ją było przewlec przez dziurkę, w wir ją wpuścić i wynijść na wierzch. Bo nie ma już czasu - dobrze powrócić do nut, nie bez przeszłości - ale jaśniej - dziś - zapadam w zaszłość. Nie zbierze nas wiatr ani rotor wehikułu umierających gwiazdek. Bo można ten czas zamknąć? Zamknąć bezruch w butlę z gazem, z mlekiem czy wodą i schować ją, jak but stary czy miłość - co kiedyś tę cząstkę pchał - i morze ją - jak drink czysty i mokry, przepocony kocyk. Jak mam opisać ci ten gryps, ruch, i jak opisać coś co jest w nas choć niepodobne do nas; bo czas. Chciałbym chwycić cię, choć nie potrafię, chciałbym cię zamknąć w pamięć i nie, pamięć, jak płatek w książce, jak morze cię, choć nie potrafię.
-
proszę nie spamować:]
-
wchodzę w ciemnię a głos lotnie puszcza "a kuku" , Pimpku gdzie jesteś? rozpalam ogniwa, stopy na mokrym piasku - rozkopujesz niebo na cząstki, nakarm mnie sierścią i śliną. zaglądam w oczy, pełen harmonii burzysz wszechświat, dusi nas miasto - zaczynamy! tam, gdzie deszcz nacina czaszę, czas zamienia urojony zaczątek w poranek lajka bądź komentarz do obrazka - dlaczego twój świat zapowiada egomenstrualną pustkę? nic się samo nie rozpieprzy, kiedy życie pokrywa kurz, nie wiesz kto do ciebie idzie - rozpoczynasz montaż: w garści mysz i kamień, enter zapowiada mrok, kończy obojętnie - za wcześnie by nacisnąć; on już tu jest, jest by by.
-
teraz czas na text w stylu: co za dno! gniot! grafomania etc.... ;) pozdry
-
pozdry;)
-
thx:)
-
thx:)
-
W nawiązaniu do 3-letniej: "inna gadka" - tekst Nerudy; można zostawić same cytaty - będzie dobrze; reszta w przemilczenie (ten fak, symptomy, podobne, że cierpła /uczulenie?/, że o wpływał w rynsztok nie wspomnę). I jeśli tytuł odpowiada pogrubionemu fragmentowi - to bieda wzruszeń (emocjonalna). PS. Dobry obyczaj to podawanie pełnego adresu cytaty, Neruda napisał trochę. Pozdrawiam niech Pan idzie się lansować pod swoim żarem emocjonalnym, bye! pozdry
-
jak mawia moja ledwo 3letnia córka, Panie Mithotyn " inna gadka" ;) wiersz uważam za skończony, jeśli są chwasty to nieliczne lub zamierzone;)
-
koncept jest, ale wszystko na jedną mańkę, wokół takich fraz bym budował: przychodzisz mróz też jestem mróz ty jesteś ja to biel tu - dla mnie - się coś czai, coś ciekawego, a ten poem w moim odczuciu - w tej postaci - nie powinien zaistnieć w tym dziale. pozdry
-
pisz Pan po lucku, lub wynijć z tej nocy więcej potu bzykając zorzeee;)
-
wypada cię przytulić i wziąć na głowę choć cząstkę twojej kosmicznej bezsenności. to ładne:)
-
burza zgarnia ciemne liście i zrywa wszystkie łodzie, które wieczorem przycumowano do nieba P. Neruda ulewa zatopiła przystanek - kierowcy autobusu pokazałem "faka"; jechałem myśląc o pierwszych symptomach nadchodzącego wzwodu, w strugach mijałem budynki tak do siebie podobne, że cierpła skóra - w oknie jasne włosy, kwiaty pragnące wody. z jej płaczącego łona spoglądało morze, z plakatów. skończyła się ulica, deszcz wpływał w rynsztok; miasto poza rytmem twego smutku? w kałużach uciekających dni tropię żal i choćbym w pół drogi przełamał wszystko na pół, żeby zmienić lub ocalić: czasami budzę się o świcie i nawet moja dusza jest wilgotna. huczy, ciągle huczy dalekie morze.* *P.Neruda
-
to jeden z największych terrorystów epoki rewolucji rosyjskiej, biały wojownik, prekursor Bin Ladenów i innych;) pozdry ps. ale rzeczywiście, jakby czytać ten poem w kontekście Ojro2012, to nawet się ładnie komponuje, hy hy;)