Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A teraz piszcz i zapamiętuj wydawane
w spazmach dzwięki. Jest gdzieś czarna pościel,
śliska z białymi plamami po obu stronach. Walizka
z potłuczonym szkłem na dnie. Są ludzie,

ale ona chce więcej, ściąga podwiązkę
i obraca czarnego kota ogonem. Bywa też
przyjemnie, na szczycie jasnej góry Czarna
Madonna, w białym dziewictwie czarna dziura.

Chodź, zaczynają się podchody; trzy
węgle za garść tabletek.


[kwiecień 2008]

Opublikowano

[quote]Są ludzie,

ale ona chce więcej, ściąga podwiązkę
i obraca czarnego kota ogonem. Bywa też
przyjemnie, na szczycie jasnej góry Czarna
Madonna, w białym dziewictwie czarna dziura.

Chodź, zaczynają się podchody; trzy
węgle za garść tabletek.



powiem zuchwale, że to po swojemu rozumiem xD i bardzo mi się ten fragment podoba. Początek jak na Espenę chyba trochę jałowy; poza tym, ostanio na forum pełno pościeli i potłuczonego szkła, więc to trochę odpycha. Ależ ja lubię marudzić ;o) wybacz angelice
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



będzie się działo
:D:D
wybacz Karolciu, nie do końca mam zdrowy umysł:D

a poważnie o wierszu, hmm
coś jakby nie tak jak zwykle, jakby nie Twój
póki co biel i czerń mnie razi niestety, spróbuję się jeszcze wgryźć
za pierwszą plus, duży

co do drugiej muszę się jeszcze mocno zastanowić,

koniec udany, bardzo

*ja po prostu nie znoszę czarnych dziur, białych dziewictw no i to obracanie kota, o tym już nie raz czytałam, i niestety nie użyłaś tego jakoś zaskakująco, po tak dobrej pierwszej spodziewałam się czegoś lepszego, ale czytam..może się przekonam:)
zdrówcia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



powiem zuchwale, że to po swojemu rozumiem xD i bardzo mi się ten fragment podoba. Początek jak na Espenę chyba trochę jałowy; poza tym, ostanio na forum pełno pościeli i potłuczonego szkła, więc to trochę odpycha. Ależ ja lubię marudzić ;o) wybacz angelice

dzięki za szczerość. ja też czasami
lubię pomarudzić, więc rozumiem :P

pozdrawiam Espena :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



będzie się działo
:D:D
wybacz Karolciu, nie do końca mam zdrowy umysł:D

a poważnie o wierszu, hmm
coś jakby nie tak jak zwykle, jakby nie Twój
póki co biel i czerń mnie razi niestety, spróbuję się jeszcze wgryźć
za pierwszą plus, duży

co do drugiej muszę się jeszcze mocno zastanowić,

koniec udany, bardzo

*ja po prostu nie znoszę czarnych dziur, białych dziewictw no i to obracanie kota, o tym już nie raz czytałam, i niestety nie użyłaś tego jakoś zaskakująco, po tak dobrej pierwszej spodziewałam się czegoś lepszego, ale czytam..może się przekonam:)
zdrówcia

rozumiem, rozumiem. podobno zmieniŁam trochę
styl, być może dlatego nie czuć mnie :P.

*pewien poeta powiedziaŁ, że tym zdaniem o
biaŁym dziewictwie i czarnej dziurze się
obiŁam o geniusz, hehe. ale spoczko,
nie popadnę w samozachwyt ;P

pozdrawiam Karolcia :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



standard, dobry przy winku...a co było później?;)

hehe, muszę Cię zaskoczyć, bo winka
nie byŁo, z tych rzeczy też niczego :P
bo ma żonę a ja chŁopaka :P. a tak
poza tym, to w czasie warszatatów
poetyckich rzadko takie rzeczy sŁyszę.
Opublikowano

Podwiązki mnie powaliły. To pewnie jeden z tych mniej odpornych na bodźce dni ;) A wiersz przypadł do gustu, zresztą który z Twoich ostatnich nie przypadł?
Chodzi zapewne o iskrę zazdrości, która drażni moje ego ;p

w spazmach dzwięki. Jest gdzieś czarna pościel,
śliska z białymi plamami po obu stronach. Walizka
z potłuczonym szkłem na dnie. Są ludzie,

ale ona chce więcej, ściąga podwiązkę
i obraca czarnego kota ogonem

To najbardziej.
++

Pancuś

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ile czasu i na czym robiles tak tylko z ciakowsci pytam... :DDD
    • A kur... kuma tym naprutym i nam? - Mani my, tur, pan. - My tam u kruka.   Iwo i pruka kurpiowi?
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.    Na kanapie   Pewien dżentelmen przysiadł się zrazu do tej niej tej jedynej, tej wybranej i zaraz jej naopowiada że nie wyobraża sobie przeżyć bez niej i bez nich nawiasem śpiewając jakież to bardzo niepoetyckie (wyobraźnia zawsze była tutaj prawdziwą królową)   Dżentelmen był dżentelmenem co realnie się zowie dama mogła sobie pozostać wielce niezdobyta mogła się skrzywić oraz mogła nawet pomyśleć miała możliwość być ujętą w pas i w ładne słowa (dowolność zachowań bywa ujmującą kwestią)   Nasz bohater namalował piękne ach obrazisko a dama miała miejsce wybrzmieć, mogła pasować było dla niej miejsce, by zapytać oraz pobyć obok usiąść, odetchnąć oraz zobaczyć wspólny widnokrąg (złośliwy jak złośliwcy krzyczą to nie Picasso, to nie Modigliani, to nie Klimt)   Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj   Interlokutor roztoczył przed wybraną magię pejzaży widnokrąg nie był wcale żadnym ciemnokrągiem musi to być naprawdę przefajne ależ przeżycie zobaczyć siebie zwykłą na niezwykle cennym obrazie   Bo to o to idzie gra i jemu i jego nowej muzie żeby siebie zwyczajnego móc gdzieś dostrzec dojrzeć na czymś niemałym i wielce wyjątkowym jesteś sobą, a błyszczysz jak złoto - oto duża wartość   Zwykła dama uroczo spoglądała z obrazka muzą jest tylko z nazwy, trafiła się satysfakcja uśmiechnie się świetnie, lepiej gdy pokręci głową dla ładnego obrazu wszystko co jej - jest nadrzędne   Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj   W owej kawie lub herbacie lukier nieco przeszkadza jakież szlachetne, jakież dosadne, jakież palce i dłonie samotność rozbudziła w autorze obrazów romantyka realia zaś usiłują go z niego ustawicznie wygonić   Samotność wyszła i owszem to i realiom za często się udaje słowa nazywają ułudę, a fakty robią swoje sypnę i solą, sypnę i solą, sypnę i solą zaboli, bo musi zaboleć, bo życie naprawdę boli, bo zabrali za wiele dróg ucieczki...   Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję za odwiedziny
    • Ok, pod warunkiem, że masz jakiś pomysł na to:   Zawodowczynię znam jedną z Liege, co limeryki układa wszerz, bo jej te w pionie wrzeszczą już w łonie, więc jak je w ciszy urodzić, wiesz?   ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...