Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

no i kurwa jest
poeta ! ja pierdole (z przekasem)
nabzdyczony tylko
krol patosu i przystankowego porno

teraz wszyscy wstajemy i bijemy brawo!
tu werbalizujemy dzwiek ogromnych owacji
mieszka nad wisla

co rano mknie do sasiadki (ta nowa moda)
skóra pokryta ortalionem.

dupe swa, obwisla jak alzhaimer jana pawla,
sadza na parapecie, drapie sie pożółkłym paznokciem,
pory wygniata

i oto jest AVE CEZAR
kaze sie piescic,
wytwornia poezji

Opublikowano

„dupe swa, obwisla jak alzhaimer jana pawla”

już za to jedno zdanie winni cie z serwisu wywalić

Nie jestem osobą silnie wierzącą
Ale takimi wierszami opartymi na
Prymitywnym obrażaniu innych
Po prostu gardzę

[sub]Tekst był edytowany przez Daniel Piaszczyk dnia 21-05-2004 16:24.[/sub]

Opublikowano

Mam to rozumieć jako pańskie odbicie, bo skoro tutaj o poecie to praktycznie o nas wszystkich, bo nie wierzę, że ani razu nikt siebie nie nazwał poetą.
Jeśli chciał pan tym utworem zszokować innych to raczej zniesmaczył pan. A może on ma właśnie zniesmaczyć pokazując "tych tzw poetów", którzy uważają się właśnie za nie wiedzieć co?
Ogólnie to i zniesmaczyć należy z klasą i W tym wypadku podpisuję się pod komentarzem Daniela.

Pozdrawiam.
[sub]Tekst był edytowany przez Thomas Deszcz dnia 21-05-2004 16:31.[/sub]

Opublikowano

fragment autentycznego wykładu prof Miodka na wydziale polonistyki Uniwersytetu Wrocławskiego.
"Wyobraźmy sonie jak ubogi byłby słownik przecietnego Polaka bez prostej k...y. Gdyby Polakom zakazać k...y niektórzy z nich przestaliby w ogóle mówić, gdyż nie umieliby wyrazić inaczej swoich uczuć. Cała Polska zaczęłaby porozumiewać sie na migi i gesty" "Doprowadziłoby to do nerwic, nieporozumień i niepotrzebnych naprężeń w Narodzie Polskim"

Opublikowano

wiersz wzbudza kontrowersje, więc chyba osiągnał swój cel. bo piszac tego typu utwór liczy się chyba bardziej na wojne która sie po nim rozpęta, niż na prawdziwe uznanie dla treści, czy formy. celem jest prowokacja. udana.
bo i za co ten wiersz pochwalić?

nie da sie chyba tłumaczyc "wolnością słowa" porównań pokroju tego o papieżu.

przekleństwa owszem pojawiają się w poezji, nawet u Różewicza na ten przykład, ale nie w tak nieuzasadniony i prymitywny sposób.

Opublikowano

tylko jedno ale: sam wydźwięk tego "wiersza" + tekst o JPII wystarszyłby, żeby wzbudzić kontrowersje, po co więc te "kurwy" -stylizowanie wypowiedzi na "dresową" nie jest dobrym pomysłem, bo któż traktuje poważnie to co oni mają do powiedzenia ?
-efekt jest taki, że bardziej to sprawia wrażenie krzyków frustrata, niż przemyślanej prowokacji, a szkoda bo mogłoby być ciekawe...

Opublikowano

Panie Piotrze!
Kiedyś Herostrates podpalił świątynię Artemidy, by zaistnieć. Czy musiał Pan w ten sposób manifestować swoją obecność na tym forum? Papież, dla większości Polaków, jest Symbolem Wiary i Niepodległości. Nie można, ot tak sobie, obrażać Człowieka. Do tego dochodzi to, że użył Pan Jego ułomności, choroby i to w takim zestawieniu słów. To jest obrzydliwe. Czy chciałby Pan, aby ktoś podobnie wypowiedział się o Pana bliskich osobach? Proszę pomyśleć. Wolność słowa nie znaczy wolności dla bezkarnego obrażania innych osób, bądź ich uczuć religijnych. Taki „utwór” powinien być natychmiast usunięty. Można dyskutować - ale nie obrażać.
Marek Wieczorny

[sub]Tekst był edytowany przez Marek Wieczorny dnia 21-05-2004 23:57.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zgadzam się ... I uważam że krytykowanie jak to sam autor określił poetów ze zbyt wysokim o sobie mniemaniem nie upoważnia go do porównań
obrażających osobą tak wielce odległą od błahego tematu jaki autor porusza...szczyt dzieciństwa. Chyba za dużo razy autor oglądał magazyn reporterów UWAGA

Opublikowano

jedyne co mogę ci mieć za złe po opublikowaniu tego tekstu to to fakt, że już nie mogę spokojnie delektować się błogą nieświadomoścą wiary w to, że jestem Polakiem - ty przebrzydły zaprzały pomiocie dresiarski, ty gnido pałkarska ...@#%!@#!! jak jeszcze raz opublikujesz tekst z wisłą przez małe w to ci ten ortalion w dupe wsadze - teraz nie pozostaje mi nic innego jak tylko pozostać dzieckiem wszechświata
[sub]Tekst był albo inie sam już nie wiem ( ? chyba był ) 21-05-2004 22:34.[/sub]
[sub]Tekst był nieedytowany przez szadoł dnia 21-05-2004 27:310.[/sub]
[sub]Tekst był cięty przez szadoł dnia 21-05-2004 21:32.[/sub]
[sub]Tekst był ocenzurowany przez przez szadoł dnia 21-05-2004 21:34.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez szadoł dnia 21-05-2004 21:37.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak długo na Wawelu Zygmunta bije dzwon
Jak długo nasza WISŁA d oGdańska płynie stad
Zwycięzy Orzeł Biały
Zwyciezy Polski Ród
Zwyćieży nam WISEŁKA
Bo to KRAKOWSKI klub
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:))))))))))))))
pozdrawiam
;)))
[sub]Tekst był zagrany przez orkiestrę dętą filharmonii krakowskiej dnia każdego o każdej godzinie aż do końca świata ;)).[/sub]
Opublikowano

Ok wszystko mogę znieść z wyjątkiem "obwisla jak alzhaimer jana pawla". Poobrażaj sobie polityków, sportowców ale nie przeginaj. Bo jak dla mnie ten tekst jest, na poziomie tych które starałeś się usilnie napiętnować.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nachodzą koszmary jeden przelecieć chciał mnie ja mu nie dałem przenika wnikliwie co napisałem łapy precz i krąży wokoło zjawia się znika kosz mar pełen i zegar tyka wskazówka ani drgnie przeleciał - to po mnie i do śmietnika brrrr ja ani drżę  
    • @Corleone 11 Nie brak tu jednakże nadziei, reinkarnacja wobec takiej karnacji to pigment na sklepienie. Końcówka! Panie magistrze! Po latach od podjęcia... PS nie wiem co się dzieje, ciemnieje mi, gdy widzę te tytuły naukowe :)
    • ... mam za sobą pewną drogę rozwoju duchowego, a tym samym energetycznej refleksji - celowo nie napisałem "teologicznej" - refleksji, którą jednak rozpocząłem przy pomocy osób, związanych życiowo i strukturalnie z tak zwanym Kościołem Rzymskokatolickim - i z którym to rozwojem wiąże się napisana przeze mnie powieść "Inne spojrzenie" oraz niektóre z opowiadań, dlatego pozwalam sobie na większą otwartość i szczerość. Na które, rzecz jasna, w wiekach tak zwanych średnich - a przynajmniej w Europie - pozwolić sobie nie mógłbym bez ryzyka, nazwijmy sprawę po imieniu, torturowobolesnych, a potem bolesnych ogniście - konsekwencji. Dzięki pośrednictwu instytucji, której  nazwę - znów celowo, pozostawiając domysł Tobie, mój Czytelniku - znów pominę. Wiem: trochę dużo zaimka względnego w różnych przypadkach.     Jako taż właśnie osoba czytam obecnie powieść, w którą (i znów ten zaimek) powinienem zagłębić się już dawno: napisane przez Colleen McCullough "Ptaki ciernistych krzewów", a opublikowane przez "Książkę i Wiedzę" w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesięsiątym pierwszym roku. Powiedzieć, że trudno wyjaśnić, dlaczego zabrałem się za nią dopiero teraz, jest całkowicie awystarczającym tłumaczeniem, z czego w pełni zdaję sobie sprawę. Tak się złożyło. Tak się stało. Były inne książki i inne sprawy - to wszystko prawda. Podobnie jak prawdą jest, że przypadek nie istnieje. Tak potoczyła się moja czytelnicza przeszłość pomimo, iż odeszła już do innego wymiaru moja tażwcieleniowa mama polecała mi zarówno samą powieść, jak i nakręcony na jej podstawie film z Sydney Penny, Rachel Ward i Richard'em Chamberlain'em w rolach głównych.     Znajduje się w "Ptakach" wiele zdań, samych sobie wartych uwagi - azależnie od faktu, że całe one są warte uwagi, stanowiąc jedną z książek, które przeczytać  powinien każdy - względnie zapoznać się z jej treścią za pośrednictwem audiobook'a. I to bynajmniej nie z powodu kontrowersyjności przedstawienia prawdy, że ludziom tak zwanego Kościoła - będącymi niestety często duchownymi tylko z nazwy, azależnie od tego, czy są szeregowymi księżmi, biskupami lub nawet kardynałami czy też zakonnikami bądź mnichami -  zdarzały się, zdarzają i prawdopodobnie zdarzać będą - czasy albo okresy słabości i zwątpień, które w końcu są zupełnie naturalne. Jeżeli bowiem ktoś nie wątpi, oznacza to tym samym, iż nie myśli, a każdy silny może trafić na kogoś ode siebie silniejszego albo znaleźć się w sytuacji, gdy z kimś ode siebie silniejszym zmierzyc się będzie musiał. Ze zrozumiałego dla Ciebie, Czytelniku, powodu - a właściwie zrozumiałych powodów- przytoczę żadne z tych zdań, chociaż oczywiście znalazłoby się dla nich miejsce w tymże opowiadaniu.     Czytam "Ptaki ciernistych krzewów" i jako magister teologii przeglądam się w nich. Zestawiam ją ze sobą zastanawiając się, co zrobiłbym będąc na miejscu księdza, a potem biskupa i kardynała Ralfa. Jako mężczyzna, przyznaję, że o wiele mniej zastanawiam się nad tym, co będąc kobietą zrobiłbym na miejscu Meghan. Być może głębiej zastanowię się nad tym później; możliwe też, że uczynię to dopiero w kolejnym wcieleniu, jeśli "moja" dusza zdecyduje się inkarnować w kobiecy organizm, w co jednak osobiście wątpię. Azależnie jednak od mojej osobistej przyszłości, z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, że czytającej "Ptaki" kobiecie dużo łatwiej - oczywiście przy odpowiednio wysokiej własnej wrażliwości oraz zaangażowaniach czytelniczym, psychicznym i uczuciowym - byłoby utożsamić się z Meggie, a tym samym ją zrozumieć.     Czytam i myślę. Zatrzymuję się przy wspomnianych zdaniach i wracam do przeszłości. Wspominam siebie z czasu studiów i osoby, z którymi tamten czas mnie zetknął: studiujących na tym samym uniwersytetecie kleryków oraz księży wykładowców, prowadzących zajęcia dla wszystkich studentów. Tu pozwolę sobie wspomnieć księdza profesora Marka Starowieyskiego, u którego zacząłem pisać swoją pracę magisterską z zakresu patrologii (teologii tak zwanych Ojców Kościoła) oraz jego ucznia i asystenta księdza doktora Józefa Naumowicza, pod którego kierunkiem tę pracę dokończyłem i obroniłem. Wspominam też - atakując i potępiając nikogo - dwukrotny  udział w pielgrzymkach na tak zwaną Jasną Górę, podczas których - naturalnie przecież - działy się wydarzenia ze sfery słabości z udziałem osób ściślej z tak zwanym Kościołem związanych. Wspominam i...     Trafem przyszedł czas, abym książkę tę przeczytał będąc właśnie podróżując po Peru i po Boliwii - na południu, chociaż daleko od Australii. Lata po podjęciu wspomnianych studiów i po ich zakończeniu...       La Paz, 30. Września 2025 
    • @wierszyki Bo bohaterów dziś nie ma.... mógł zaśpiewać Niemen, dzięki :) etymologia zżarło podaje o tym że - jedzenie, zwierzę, silnik, rdzę i o, uczucia, i o komarach które mi fundujesz, mam teraz w głowie luz i komarów blues Pozdrawiam. :)
    • @P.MgiełPoeci tak ładnie tęsknią...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...