Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fakt, dobra "idealnego" oczywiście nie ma, bo wszystko zależy od postrzegania rzeczywistości. Można jednak określić pewne spektrum, które uważamy za 'dobro' i 'zło'. Można wyprowadzić jakiś kanon, tak jak w przypadku np. piękna. Bo dlaczego prawo wygląda tak a nie inaczej, a modelki są do siebie 'podobne'?
O milionach Niemców zabitych przez aliantów wspomniał już między innymi Kurt Vonnegut w świetnej książce "Rzeźnia nr5". Tu nie chodziło o pojedynczych ludzi, walczących na polach drugiej wojny światowej, tylko o przeciwstawne ideologie i skutki z nich wypływające.
  • Odpowiedzi 160
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

ale to spektum jets też względne..i ja wiem, że to jest straszne, ale w takim świecie żyjemy...
ps. Przeżywamy holocaust, mimo że podobne rzeźnie zdarząły się wczesniej w historii..czyżby to rozczarowanie to wynik tego, że za osłonką techniki i rozwju nie duało się nam ukry swej prawdziwej natury.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I co? O co Panu chodziło? Że niby Bóg mu każe tak zrobić?

Pan miesza pojęcia. Z jednej strony Pan pisze, że przypadek powoduje porządkowanie materii, z drugiej pisze o entropii, czyli dążeniu do chaosu, które bardziej pasuje do definicji przypadku, chociaż niedokładnie. Wszystko, czym rządzą znane zasady, jest nieprzypadkowe, bo używając tych zasad można przewidywać. Entropia nie jest pojęciem chemicznym, lecz fizycznym. To, że Pan o niej usłyszał na chemii jeszcze o niczym nie świadczy.
Porządkowanie materii polega na równoważeniu sił. Takim, by efekt odpowiadał ludzkim zamierzeniom.

Co mają pisma do Boga?

Proszę podać te niedoskonałe cechy i kryteria określania doskonałości.

O czym Pan w ogóle mówi?

A czemu miałby mieć? A czemu Pan uznaje za stosowne tak bajdurzyć bez sensu? Tak się nie da dyskutować. Niech Pan zaprezentuje spójny wywód.
Opublikowano

Po pierwsze: niech pan nigdy, ale to nigdy nie porownuje idealnej hemioo d obagna jakim jest fizyka...gwoli śisłości jest to pojęcie fizykochemiczne....aż mnie ciarki przeszły..tak obrazić chemię...brrrrrrr
Nie mam ścisłego wywody bo najchetnije bym mówił to o pan,. bo jak npisąłem w 99% się zgadzam, ale próbując to udowodnić zaczynam si ę chwyta wszystkiego....pan ma prościej bo pan nie ma tyh wątpliwości, ja też ihk iedys nie miałe,,,ale obserwacja kazał mi zmienić swoje stanowisko,,,weci probujac uczynic je jak najbardziej logucznym :-) zaczalem odrzucac to o powodowałoby że pańska teroia byłaby dla mnie mnije słuszna,a tego niechiałem, bo głupi nie jestem i też widze pewne oczywistośi....
a wię tak: jest oś idealnego i zazyna kazać, żeby oś się stało....sama się uporzadkowuje....???zaczynam mie wątpliwości....
ach...no i po to jest dyskujsa..terazmsuze się głebiej jeszcze zastanowić..

entropia....brrrr.............każdy wie że hemiaj est dla wybrańców a fizyka dla....prosze dokońzy :-)

a Pan co sądzi o Bogu?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No i co z tego wynika? Że Bóg istnieje? Jak twierdził Jung w ludzkim umyśle istnieją archetypy, a jednym z nich jest archetyp Boga, jednak to jest raczej przesłanka za tym, że on nie istnieje. Zwykły, zachowany w genach mechanizm wiary, który miał zwiększyć szanse na przeżycie gatunku w początkowym stadium rozwoju. Ot co.

ps. Dlaczego pan tak niedbale formułuje swoje myśli? Czasami nie wiadomo o co Panu dokładnie chodzi.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Fizyka mówi - nie ma układu idealnego. Tworzy się modele idealne wtedy, gdy szczegóły i niedoskonałości mają na tyle niewielkie znaczenie, że można je pominąć. Fizyka to w gruncie rzeczy nauka przybliżeń.
Pan wchodzi w dylematy moralne. Nie istnieje coś takiego jak uniwersalna moralność, która zawsze znajdzie odpowiedź uniwersalnie dobrą. Kiedy Pan zrozumie, że zaczyna Pan od ogona: Dobro jest abstrakcyjnym konstruktem, wyobrażeniem. I dlatego właśnie jest doskonałe. Dobro jest ideałem, wartością, do której zaleca dążyć doktryna chrześcijańska. Zgodnie z nią ucieleśnieniem Dobra jest istota nadprzyrodzona czyli Bóg. To jest założenie. A Pan usiłuje polemizować z cechami Boga, które bazują na założeniu, że Dobro jest idealne, a Bóg jest dobry. Pan polemizuje z aksjomatem.
Jeśli Pan zapyta któregoś z tych "kretynów", co to jest dobro, to Panu odpowie: "Bóg". Jeśli Pan zapyta, czym jest Bóg, odpowie Panu: "Bóg jest nieskończenie dobry".
Co do racji, mam dla Pana zagadkę: ktoś uderzył Pana kolegę, który zalał się krwią. Następnie Pan przyłożył tamtemu tak, że się nakrył nogami. Kto miał rację: Pan, czy tamten? Czy istnieje możliwość, że obydwaj zgodzicie się co do racji któregoś z was?
Opublikowano

a gdyby się dało? odszlibyśmy do ideału??????
jak by na to nie patrze marniymi jesteśmy istotami............kto za milion lat bedzie wiedział co sie działo hoby na tym forum...ah...skoro wszystko przemija......
nie wiem...ta niewiedza jest frustrująca...
to mnie pryzpadek że wybrąłem chemię..bo ta łazy w soibe i sponość fizyki ale i ma wiele wyjątków ktore są zbliożne w swojej neispojnośi do wiary....
jak życ?? hhhhee :-) nie wiem...w moim przypadku ma wiedza o marnośi powinna mnie doprowadiz do konkluzji zabić się :-), ale tego nei zrobię bo wiąż mam wiae, że może jednak,,,

ZATOPMY FREEDOM OF THE SEE, gdybym mółby iznynierem zbudowałbym titanica 2, ale że z góry nie dano mi tej możliowści, bo nie mam takich zdolnośi...achhh............hciałbym twż być architektem......ale też nei umiem...rzeżbiarzem....malarzem..ale nic z tego nie umiem...czasami mam pomyśł na świetny obraz i óz z tego keidy za ni nie narysuuje...czyz nei jesteśmy determinowani????????????

Opublikowano

adolfie drogi, widzę, że dyskusja wywołuje coraz ciekawsze hipotezy. Szkoda tylko, że nie wysuszyłeś jeszcze tej zalanej klawiatury, bo naprawdę nie da się czytać. Chociaż... "o sowih genah" było całkiem ciekawie ;))
A tak w ogóle to polecam jeszcze jedną teorię na ten temat. Książka ma tytuł "12 planeta", a autorem jest Zacharia Sitchin. Za dużo, by gadać o treści, poza tym zepsułbym przyjemność czytania. Jedna wskazówka - a może jesteśmy hodowani, jak zwierzątka? :))
Pozdrawiam.

Opublikowano

pMa pan raję panei zdzisławie (przepraszam ze po nicku ale tu jest dyskujsa dwutorowa) , ALE JA JESTEM BIEDNY BO SOBIE POSTANOWILEM ZA SWIETY EL POGODZIC RAJONALIZM Z WIARA i nie odstaoić zadnego z nih..dlatego tez ta moja histeryczna...gdybym mógł iwrrzyc..ale wtedy moja racjonalna ząstka mowi: bździny :-) fajne słowo,,,próbuję rajonalnie pdoejść do świata to wiaram ówi nie okiem sercem i mam przyklady..ach.....a suma tych dwóh byłaby iealna..........

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziekuje i pozdrawaim...przezytam na pewno..a co do klawiatru do wysuszyłem...przetarłem..obmylem spirytusoem i demonotwałe (jeden klaiwsz przez 1,5 h) ale nadal cześć nie działa, kupie spbie nową ale mi się na razie nie chce :-) i tak macie do mnie cierpliwosć na jednym forum nadgorliwy admin poprawiał wszystkie moje literowki i dostal pierdola i mnie zbanował..kto mu kazał poprawiać???
Opublikowano

Tak czy owak,
dziękuje za dyskusje, może jeszcze się ją pociągnię później.
rozważe pana argumenty i się jeszcze zastanowie....przezytałem wszystko jeszze raz i hyba sam jestem niespojny...
pozdrawiam i życzę wszystkim wesołuych świąt

ps.ciekawe jakby wyglądał statek o długości 2 km i szerokości 900 m
ps2. iekawe jakby wygładąło miasto zbudowane na bazie koła o promieniu 500km i otoozne 10km murami? :-)

Opublikowano

tymczasem wstaje i zachodzi słońce, a chmury przemieszczają się

a człowiek dalej nie wie kim jest
więcej: w ogóle to go nie interesuje

woli bajać o równoległych światach i przeznaczeniu

Opublikowano

Człowiek nie wie, kim jest, bo brakuje mu kluczowych danych potrzebnych do tworzenia tożsamości. Nie wie, jak działa jego umysł. Nie wie tak naprawdę, gdzie jest. Nie wie tak naprawdę, skąd się wziął. Trochę jak niedouczony nastolatek-sierota. Jeszcze do tego wydaje mu się, że jest wyjątkowy.
:D

Opublikowano

Ciekawy temat. Dla mnie nie nowy.....od dawna w moich opowiastkach przewija się.."destiny". W dobie komputerów i cyber sexu ludzie zapomnieli o czymś takim jak przeznaczenie. Pozdrawiam.p.s. Nawiasem mówiąc, naukowe badania nad tym tematem są niebezpieczne. Lepiej się przyzwyczaić, że nie wszystko zależy od nas samych.

Opublikowano

Przygladam sie tej dyskusji i widze, ze to kolejny przyklad jak ludzie pragna cos zrozumiec, a nie czynia nic w tym kierunku. A moze czynia tylko dlaczego nie daja na to dowodow. Tak sie sklada, ze szerokopojety termin "przeznaczenie" stoi na pograniczu filozofii i ezoteryki. Takze antropologia kulturowa daje mnostwo dowodow wierzen ludow perwotnych w owe fatum.
W literaturze z tych nauk radzilbym szukac odpowiedzi, a nie mieszac z fizyka. Widac nie jest to zagadnienie nowe - w zasadzie czlowiek wspolczesny nic nowego na ten temat nie wymyslil. Co ciekawe - przeznacznia nie da sie udowodnic, mozna w nie jedynie wierzyc. Kazda przepowiednie da sie obalic i kazdego proroka wysmiac. Jest jeszcze ciekawa rzecz z innej dziedziny nauki, a mianowicie psychologii - pewnie slyszeliscie o takim zagadniniiu jak "samospelniajaca sie przepowiednia". Podswiadomosc w powiazaniu z wiara maja niewyobrazalna sile. Kto wie czy Tytanic wlasnie dlatego nie ulegl katastrofie.

Tak sie sklada, ze mieszacie panowie fakty z wlasnym ego - chcac zaspokoic swoje wewnetrzne bole, pytania, rozterki, racjonalizm z wiara. Nauka a wiara - odwieczne spor ludzkosci. Moznaby tu przytoczyc cytat Sw. Augustyna: "Najpierw wierze potem rozumiem", co ciekawe Albert Einstein rowniez podzielal ten poglad. A zatem...

Wiara w przeznacznie jest typowa dla ludow poganskich, ale i glownie religii: buddyzmu, hinduizmu, dzinizmu, mowiac inczej mistycyzmu wschodniego. Religia katolicka daje jasno do zrozumienia, ze czlowiek posiada wolna wole i wszystko lezy w jego rekach, w jego odpowiedzialnosci - nie moze byc zatem zniewolony przeznaczniem. Trzeba mocno oddzielic "moc interwencji Boga" od "przeznaczenia". Nalezy sobie zdac sprawe, ze to zupelnie cos innego. Dla prawdziwego katolika przeznaczenie ma byc zabobonem stawianym na rowni z wrozbami i przesadami roznego typu. Bzdura jest dla chrzescijanina takze, ze Bog gotow jest posunac sie do zemsty, i dac sie sprowokowac np. rzekomym napisem na Titanicu (to by zrownalo slabego czlowieka z Bogiem). Prosze pamietac - wiara katolicka opiera sie w 100%-tach na Nowym Testamencie i na naukach Chrystusa. Chrzescijanstwo jest zatem nowa jakoscia Boga, ktory odcina sie od Starego Testamentu, wyrzeka sie zemsty, wyrzeka sie przemocy, wyrzeka sie udzialu w wojnach. Za cel nr 1 Bog chrzescijan stawia zycie ludzkie, ktore jest samo w sobie dobre - tak jak i Bog.

Panowie - na waszym miejscu najpierw zastanowilbym sie dobrze w Kogo wierze, a potem dopiero bral sie do odpowiedzi na glowne pytanie: "Czy wierze w przeznaczenie?"

Wydaje sie, ze aktuale te zagadnienia zwlaszcza, ze nadchodza swieta. Tak - wazne, by pamietac z Czyjej to okazji.

Pozdrawiam

Wojtek

Opublikowano

dziękuję za komentarze;
Moim zadaniem jest połaćzyć racjonalizm z wiara bo to byłoby idealne, najchetniej bym tylko jednpo wybrał, ale nie moge, bo jak wcześniej napisalem bylem racjonalista-ateistą skrajnie antyreligiinym po czym zmieniłem swe poglądy i na skutek rpzemyśłen i obserwacji uznaem, że jednak wiara nie jest taka błupia jak myślałem, problem polega na tym że nie jestewm w stanie odrzucić ani racjonalizmu ani wiary..stąd ma proba...

a)co do lofiki to pownawiam pytanie 1=0,(9) ?
b) czyż nei jestwśmy zdeterminowani...nie mamy wpływu ani na swój wuygląd ani zdolności

pozdrawaim i życzę wesołych swiat.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...