Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

List do XXXXXXX


Włodzimierz Nabkowski

Rekomendowane odpowiedzi

W lokalu
na Wilczej tandeta. Drzwi uchylone – lekko
ciepły wiatr rozwiewa myśli na drobne.
8 zł. Piwo. Wszyscy jak rodzina.
Reszty nie trzeba.

Kiedy odwracam wzrok
tutaj jest jak wczoraj. Mam 20 lat
mniej. Kupiłem babci zmywak
był śmiech i uśmiech. Ten nasz duet.
To naprawdę dla mnie?
Może. Sam wypiję to piwo - - -

W pokalu
żółty strumień świadomości bije pianę
znów oczami uciekam za drzwi. Foksal.
Może matka przyjdzie. Do mnie do takiego
jaki jestem. Nim minie
ta chwila upału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie drogi lokal! (piwo 8 zet? ;D)
nb. który w ostatniej zwrotce ewoluuje w "pokal"?
W kilku miejscach wiersz wydaje mi się lekko puszczony (albo nie czytam go do końca? np. "śmiech i uśmiech. Ten nasz duet"). O ile myśli na drobne się bronią (msz ;), o tyle "żółty strumień świadomości" itd. zdecydowanie nie. 2 i 3 wers 3 zwrotki - jeśli czytać łącznie - wychodzi, że to piana z oczu ;).
Brakuje mi zwykłej u autora 'lingwistyki", ale za to b. fajny rytm (z zapisu wynikły). I przejmujące fragmenty, zwłaszcza w 2 zwr. i końcówce wiersza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy odwracam wzrok
tutaj jest jak wczoraj. Mam 20 lat
mniej. Kupiłem babci zmywak
był śmiech i uśmiech. Ten nasz duet.
To naprawdę dla mnie?
Może. Sam wypiję to piwo - - -


- Ten kawałek zabieram ze sobą, przeczytam go na grobie mojej babci, z pewnością się ucieszy. Odbieram pozytywnie, pozdrowionka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...