Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jakimś cudem...


Rekomendowane odpowiedzi

na wzniesieniu cudów
albo w dolinie niezapomnień
w zmierzchu pachnących wiciokrzewów
może o świcie gdy sen rosą spłynie po czole
spotkamy się żeby wymienić baterie

słoneczni będziemy sentymentalni nienagannie
kochany
poruszasz głębie dotykiem wspomnień
pamiętasz
moja mokra sukienka
lgnęła do ciała
wysuszonego dziś na wzór gorzkich migdałów
naszego całowania
świat otwierał podwoje
ligustry zasłaniały uda
mi się na nowo zawinąć w liść rzepy
uda
jutro przypomnij mi nasze wczoraj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiu
czytam i czytam, bo w tym upale
pracować nie mogę, ale czytać tak:)
korcą mnie te baterie słoneczne

aha i w pierwszym wersie te cudaczne
wprowadzają dziwaczność, śmieszność
a przecież dalej nic z tej śmieszności nie ma

od szóstego wersu wszystko stonowane
poważne i ładne
no i te uda ciągle kojarzę, bo aż 2 x :))

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na wzniesieniu cudów albo w dolinie
niezapomnień w zmierzchu pachnących
wiciokrzewów może o świcie gdy sen rosą spłynie
spotkamy się by wymienić ba(K)terie

będziemy słoneczni nienagannie sentymentalni
kochany poruszasz głębie dotykiem wspomnień
pamiętasz - moja mokra sukienka
lgnęła do ciała dziś wysuszonego

na wzór gorzkich migdałów
świat naszego całowania otwierał podwoje
ligustry zasłaniały - uda mi się na nowo
zawinąć w liść rzepy uda
jutro przypomnij mi nasze wczoraj

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • …jest tu kilka elementów wziętych WPROST z mojego wiersza i dlatego … trudno mi poważnie się odnieść do przekazu.   Powielanie.    Przeprzymiotnikowane do bólu, dodam…
    • @Manek wobec mojej rówieśnicy, w prywatnej (!) szkole niemieckiej stosowano kary cielesne. Opowiadała mi , że kadrę  nauczycielską stanowili potomkowie  byłych hitlerowców, którzy kiedyś sami odreagowywali traumy wojenne we własnych rodzinach…ideologie się zmieniają, a mechanizmy psychologiczne pozostają, dlatego nie wierzę w „ zakończenie epok”, wierzę w cykliczne popadanie w te same błędy, nawet jeśli -  z poszerzoną świadomością…   pozdrawiam.
    • Komentatorka powyżej ma całkowitą rację, kiedyś na rynku niemieckim była książka pt.” Schlachtfeld - Familie” - opisująca bez ckliwych ideałów : napięcia, egoistyczne postawy, przestrzenie dla nadużyć - w obrębie rodziny, która w naszej kulturze jest tak idealizowana ;)) Dobrze jest znaleźć sobie hobby ( o ile PL - ka nie jest czynna zawodowo), krąg znajomych, brać udział w imprezach kulturalnych, tyleż tam samotnych, a ciekawych świata osób ! Gdy PL - ka odkryje kim jest,  a dodatkowo przestanie się  postrzegać jako ofiarę ( to fatalny stygmat, rozgrzeszający w zupełnie nieuprawniony sposób, bo należy o siebie  walczyć, nawet z pomocą psychoterapii, bo może być to relacja z toksykiem ) - to wówczas dostrzeże swoje granice i nie pozwoli na ich przekraczanie; należy też  wymusić podział ról, choć już z samym uczuciem to inna sprawa; mogło po prostu przeminąć ( to się czuje, gdy jedno w związku zaczyna mówiąc kolokwialnie kapcanieć  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ), a wówczas… też należy zawalczyć o siebie, choćby kosztem cudzych łez. Lepsze cudze niż własne, powodzenia.  
    • kapitalne; niby wszystko oczywiste, a jednak odkrywcze - dzięki świeżemu podejściu do tematu

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , pozdrawiam :))
    • W tycim obłoku, takim wyśnionym, w smole naprawdę czarnej, w myślach, wspomnieniach gdy czas się zatrzymał. W przemoczonej od tańca na deszczu koszuli, w gwiazdach na co rusz piękniejszym niebie. Czasem w książkach i filmach, na okładkach płyt.    Gdziekolwiek zostawisz cząstkę siebie, jest szansa, że ktoś ją kiedyś dostrzeże i nie będzie już taka samotna.    Pół życia w samotności, to w sumie nic fajnego, choć przecież otulam się nią niczym ciepłym kocem na nagie ciało.     Więc być może, cząstkę tą ktoś zauważy, wtedy nie będzie już tylko Twoja. Rozmnoży się na cały świat, a nawet jeśli nie, to ktoś o Tobie pomyśli, może nawet ciepło, z rozrzewnieniem.    I kiedy wreszcie dotrze do Ciebie jak kruche jest życie niekoniecznie w Tobie, dojdzie też to, jak bardzo zjebałeś zostawiając tych cząstek tak niewiele.    Jestjużzapóźnoniejest Za późno
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...