Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Egzegeto, OLlu, Adasiu, dziękując z serca za poprzedni komentarz przepraszam za psikus i zapraszam do zmienionego
albo tak:

dziś większość do góry palmami
pióropusze udowodnić mają
zdrowe podejście do czarnego kota

by nie wiązać pod drabiną
omijamy- na wszelki wypadek-
stare schody do teściowej

z wierzeniami na bakier
wciskamy głowę w niebo

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Adamie,
sprawdziłem nie ma innej postaci:)
jak donikąd - tylko i wyłącznie
że też uszło to mojej uwadze:))))) :((((((
pozdrawiam

PS. A Stasia niech wyciąga z tego wnioski:)
Opublikowano

egzegeta

dzięki
sprawdzałem w aktualnym słowniku - donikąd

w Internecie - obie formy

spotkałem dwie formy pisowni w tytule:
"Jeździec znikąd"
"Jeździec z nikąd"

musiałbym pogrzebać w literaturze

z nikąd (przepraszam) znikąd się to nie bierze
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Adam
a co to internet - tu różne badziewie spotkać możesz
bo tu jak kto pisze, tak czytamy.
jeszcze raz powtarzam donikąd i znikąd
patrz:
Słownik ortograficzny PWN - 2004 r.
słownik zawiera 100 00 wyrazów
wg mnie niezły
oraz w internecie
Słownik języka polskiego

http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=38251

donikąd i znikąd - tylko tak
chyba, że ... ?
Pozdrowionka
Opublikowano

egzegeta

brak jednoznaczności "w tym temacie"
słownik, szanując wielką pracę ludzi, którzy go stworzyli, nie jest ostateczną dla mnie instancją
ostateczną instancją są ludzie piszący, w tym przypadku piszą różnie
spotkałem różną pisownię słowa:

Internet
internet

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



raczysz Waść żartować w tak ważkiej sprawie
ja takoż spotkałem dwie formy słowa:

Adam
adam
:)

ale dodałem do tego emotikon :)
u Ciebie emotikonu brak
i to jest zastanawiające

PS. Jeśli podane przeze mnie słowniki mało znaczą
to proszę tylko opierać się na internecie - pardon - interku /trzecia forma/ :)
PS 2. Nie ma sprawy:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sorry, za wcięcie, ale panie Adamie, takie herezje wygłaszać przy egzegecie?
:)
"uzus społeczny" o którym pan wspomina (choć "Internet" cały, jako taki, jest raczej śmietnikiem, niż reprezentacją społeczeństwa ;), zatem uzus jest uwzględniany przez kodyfikatorów w kolejnych słownikach oraz normach. A wbrew pozorom te normy czemuś służą, głównie sensowności wypowiedzi, czyli komunikacji. Jeśli więc na razie nie ma w słowniku - to znaczy, że nie ma poprawności.
pzdr. b
Opublikowano

Bogdan Zdanowicz
znaczy
mam uznać poezja.org za "raczej śmietnik"?
czuję się okropnie:)
będę płakała(sosna)
złościła się(sosna)
:)
hi - nie mogę powstrzymać (przepraszam)
Internet uważam za coś, co w znacznym stopniu determinuje obraz naszych dni
jest przeklinane i błogosławione
wg mnie to Internet zmienia oblicze "tej ziemi"
nasze szukanie w tym "śmietniku"
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak, tak - nie, nie ;)
zwłaszcza "tej ziemi" kupowanej przez net do balkonowych sadzonek ;) - pod tzw. sosenki bożenarodzeniowe ;D
Nie oszukujmy się, wiele "nawozu" jest i tu (org.anicznego ;)
czy coś z tego wyrośnie? wiara w samosiejki czy jednak (re)kultywacja?
fsumie moszna (! ;) pszy i onć byle by
tylko co potem?
;)
pzdr. b
Opublikowano

nie wiem co było przedtem, ale ten jest fajny bo przekorny
środeczek zwłaszcza mi się
może na razie nic nie zmieniaj, niech się trochę odleży
hej, :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...