Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie było mnie na peronie
W księgarni tez zabrakło
Puste krzesło na wykładzie
I krawężnik przy przejściu
dla pieszych
Bo ja proszę Pana jestem wirtualna
Jak Anioły
które są ale ich nie widać
Uwierz to zobaczysz – powiadają

Pan nie uwierzył

Opublikowano

Dobry wiersz. Podoba mi się. Nie wiem, czy rozumiem go zgodnie z intencją Autorki, ale podoba mi się tak, jak go rozumiem: peelka jest tym, kogo widzą w niej inni (jak każdy człowiek); ktoś, na kim jej chyba zależało, w ogóle nie dostrzegł jej jako człowieka - jako osobowości, nie uwierzył w jej istnienie, zignorował. Pospolita rzecz, ale bardzo dobrze napisana. Rzadko czytam tak króciutkie a dobre utwory o tym zjawisku.
Pozdrawiam.
PS. Dlaczego "Anioł"? Bo tylko anioły są niewidzialne, a więc ignorowane, w dodatku nie mają wad, a więc też realnej osobowości? Anioły można sobie wymarzyć, ale to nie są prawdziwe kobiety. Czy o to chodzi?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A ja to rozumiem nieco inaczej.
Peelka tak naprawdę nie istnieje. Jest tylko obrazkiem. Albo wręcz tekstem. Siedzi sobie w komputerze albo na rozkładówce "Playboya", wyretuszowana, piękna, pociągająca

jak lalka Barbie.

A ów Pan nie uwierzył, że ona tak nie wygląda. Że to retusz. Najpierw charakteryzatorski, a potem jeszcze komputerowy. Myśli, że taka cud-piękność naprawdę istnieje. I za takimi tylko się ugania. Za mrzonkami, które nie mają szansy się spełnić.

Dobre.

Pozdrawiam, R.
Opublikowano

ot moi mili - An i Oł zyli
lecz jedno piórem a drugie sercem
takoż się w siebie zrazu wybyli
że ich już nigdy osobno więcej
nikt nie zobaczył - takoż i mają
wspólnie na imię - anioł

z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. daję to tu i na limeryki i do dyskusji krakowskiej, hi,
bo wiersz niczym niestety mnie nie poruszył, prócz tego,
iż dał mi powód do stworzenia własnego anieliska

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli to prawda, to Ty jesteś absolutnie wyjątkowy facet. I Twój Jamiołek powinien Cię cenić jak żywy, chodzący, wielki wór złota lub brylantów. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dokładnie. po kiego publikować niedopracowane wiersze w Z ???

pozdrawiam Espena :)
Z moich obserwacji wynika, że jeszcze zależy troszeczkę
od tego, kto publikuje w dziale ''Z'' :) A.
Opublikowano

Mirime... wiesz, że uwielbiam ten wiersz:)

Nie ma nas, choć przecież jesteśmy! Świat wirtualny, jest w gruncie rzeczy realnym światem, bo tworzą go ludzie – nie Anioły. Mimo to zmysł widzenia często okłamuje zmysł czucia i powoduje, że zapominamy o tym, co istotne. Tak trudno uwierzyć w coś, gdy nie można tego poznać namacalnie...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli to prawda, to Ty jesteś absolutnie wyjątkowy facet. I Twój Jamiołek powinien Cię cenić jak żywy, chodzący, wielki wór złota lub brylantów. :-)

A złote słowa :)
Napisze wiersz o "Aniołku" następnym razem, to się dziewczętom spodoba...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli to prawda, to Ty jesteś absolutnie wyjątkowy facet. I Twój Jamiołek powinien Cię cenić jak żywy, chodzący, wielki wór złota lub brylantów. :-)

A złote słowa :)
Napisze wiersz o "Aniołku" następnym razem, to się dziewczętom spodoba...


eee nie wierzę... ten Pański Janioł to chyba jednak wirtualny. Prawdziwe Janioły nie wybierają trzy-kulkowych, bo nie chcą ich roztopić w miłosnym uścisku.

Wiersz sporo zyskał po cięciach Romana Bezeta. Koniec jednak jest trochę kulawy (mam na mysli ostatni wers oryginału i wariacji Romana). Sama teraz nie mam dobrego pomysłu na ten wers. Może później. Pozdrawiam : )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...