Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeszcze mnie nie było, gdy twoje drzewo wzrastało do nieba
potem zdziwiony nie rozumiałeś, jak mogę tego nie rozumieć
gdy dorastałem, ty już owoce z niego zrywałeś i naprawdę
nie mogłeś tego darować, że ręce miałem takie krótkie

a teraz kiwasz głową, czy smak się zmienił, czy ja się zmieniłem
kiedyś kurczowo trzymałem się twoich kieszeni,
a ty mówiłeś, tak pięknie mówiłeś i tylko tego zapomniałeś
że czas tak samo traktuje tych co idą przodem

dziwisz się, że samochody pędzą, że dziewczęta prawie jak chłopcy
i nawet na świat obrażony pogardliwie machasz ręką
zdegustowany tym, który synem miał być, a został bękartem
nie możesz pozwolić, bym zaczął sam iść tam gdzie drzewo wzrasta w niebo.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



niom, właśnie zauważyłem, ale wiesz, jak ma wyjść cudeńko, to trzeba
się wystrzegać powtórzeń (imho); sam z tym co podkreśliłem walcze - ale taka natura neszego języka;)
w końcu jest co czytać u Ciebie;)
Opublikowano

Jeszcze mnie nie było, gdy drzewo wzrastało do nieba
zdziwiony, nie pojmowałeś jak mogę tego nie rozumieć,
gdy dorastałem, już zrywałeś z niego owoce i naprawdę
nie mogłeś sobie darować, że ręce miałem tak krótkie

teraz kiwasz głową, czas się zmienił, ja się zmieniłem
kiedyś kurczowo trzymałem się twoich kieszeni,
mówiłeś, tak pięknie mówiłeś, szkoda, że zapomniałeś
jak czas traktuje tych co idą przodem - tak samo

dziwisz się, że samochody pędzą, że dziewczęta są jak chłopcy
na świat obrażony pogardliwie machasz ręką zdegustowany
tym, co synem miał być, a został bękartem
nie pozwoliłeś mi samemu iść, gdzie drzewo wzrasta w niebo.

Michale, powycinałem ci ten, tam, że itp. Pozdrawiam.

Opublikowano

hm, będzie nad czym myślec...
A czy pretensja ? Ewo - czy widzisz,żeby podmiot gdzieś się na coś żalił ? Bo tak mi się to kojarzy, a ja szczegolnie nie lubię pretensji do świata. dlatego wolałem, żeby to ten "starszy" (i wcale nie musi o wiek chodzic przecież) tak się zachowywał :)
Dzięki.

Opublikowano

Michale, bez "bo" w pierwszym wersie drugiej strofy, bo się robi zbitka i wychodzi "boże"...
napisałeś piękny wiersz, refleksyjny, ale mniemam daremny; starsze pokolenia kiedy już zawłaszczają sobie prawdę o świecie - głuchną wcześniej niż się starzeją, co wznieca bunt młodszych, ale ci młodsi będą potem tacy sami, tacy sami...
gatuluję! J.S.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



I własnie to chciałem m. in. przekazac - dlatego jest ta pętla. A czy tutaj chodzi o starzsze pokolenie ? Nie tak do konca - jest to przecież błędne myślenie - ale faktycznie, jak teraz czytam, tak to może wyglądac.
Dzięki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jeśli mówi Pan poważnie, to ja też poważnie:
- niech Pan go nie porzuca. Ma coś w sobie.
Trzecia część jakby o mnie:(

Pozdrawiam

PS. Nie lubię kobiet w spodniach/z małymi wyjątkami/,
nie lubię wulgaryzmów w ich wykonaniu, etc.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...