Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Choćbym nie wiem jak bardzo chciał się doczepić ciemności (i tego jej warkocza ;)- nie mogę. Pisałem już, chyba przy okazji Astronauty, że zaskakującym jest w Twoim pisaniu to, że mimo, iż chwilami grasz na wyświechtanych strunach (tu- wspomniana ciemność i czarne fale), nie można uznać tego za wadę. Tekst kupuje mnie w całości- sentymentalne zakończenie urzeka swoją prostotą i szczerością. brawo

Serdecznie

Grzegorz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Grześku (skoro sam już napisałeś, to się ośmielę:) - to dobrze, że przypominasz mi,
że balansuję na krawędzi banału. Muszę coś z tym zrobić, może niekoniecznie w tym
tekście, lecz na przyszłość. Ale cóż - nie umiem póki co pisać lepiej, mam nadzieję,
że to się będzie zmieniać, m.in. dzięki takim komentarzom jak twój:) Z drugiej strony
- ogromne podziękowanie za tak pozytywną opinię, zwłaszcza, że dostałem ją
od człowieka, którego twórczość bardzo sobie cenię. Kłaniam się nisko:)
Opublikowano

nie wiem, co stało się z twoją "bezsennością", ale "smycz mięśni" była lepsza niż "sznurek ścięgien". Sznurek, ohydne słowo, przypomina najwyżej o tym, że może owinąć schab do wędzenia. Jeśli już konieczna jest reforma, to bardziej na miejscu jest raczej "smycz ścięgien".
przyczepię się jeszcze do tytułu - nie wysiliłeś się zbytnio; zagrałeś na alibi, a nie ma nic bardziej pożytecznego, jak kuszący-naprowadzający (innymi słowami) tytuł.

pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Bezsenność" wycięta i zapomniana. Co do tytułu, to masz Dżeju całkowitą rację,
ale najpierw trzeba mieć taki "kuszący-naprowadzający" tytuł. U mnie póki co
pomysłów brak, ale obiecuję nie dawać za wygraną:) Co do sznurka, to dobrze
to określiłeś - "może owinąć schab do wędzenia". Pisząc to, chciałem wzbudzić
skojarzenia z zasuszoną, starczą ręką, cienką, żylastą i słabą - jak u marionetki
zwisającą na sznurku. Smycz mimo wszystko kojarzy się z siłą i witalnością.
Ale to wszystko świadczy tylko o tym, że tytuł, naprowadzający na trop momentu
śmierci jest rzeczywiście konieczny. Dzięki za wszystko, kłaniam się! :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...