Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za aprobatę, choć jakoś nie przeszło mi przez myśl, że i tutaj czytelnik
może mieć problemy z płynnym czytaniem - to już widać taki mój "talent" do utrudniania
innym życia:) Pzdr!

Ależ to nie utrudnianie życia..:)).. to raczej wyzwanie do ćwiczeń lepszej dykcji. Gdybym prowadziła główne wiadomości, telewidzowie poczuliby się niedoiformowani, bo części by nie zrozumieli..:(.. za szybko mówię, chyba.... widać taka moja "uroda"..:P...
Pozdrawiam...:)
  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
Michale, Beenie autografy? Proszę bardzo. Jeśli nadal będę tyle czasu poświęcał
poezji i okolicom, to akurat niebawem mogę zacząć rozdawać - w pośredniaku, tam mnie
spotkacie. I jeszcze jak na złość wcale mnie nie odwodzicie od tego pomysłu z pisaniem,
niech was :)))
Bardzo, bardzo dziękuję, to przemiłe słowa.

ps. Michale, co do gniota - jak się pojawi, to liczę, że będziesz bezlitosny. Pzdr! :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za aprobatę, choć jakoś nie przeszło mi przez myśl, że i tutaj czytelnik
może mieć problemy z płynnym czytaniem - to już widać taki mój "talent" do utrudniania
innym życia:) Pzdr!

Ależ to nie utrudnianie życia..:)).. to raczej wyzwanie do ćwiczeń lepszej dykcji. Gdybym prowadziła główne wiadomośći, telewidzowie poczuliby się niedoiformowani, bo części by nie zrozumieli..:(.. za szybko mówię, chyba.... widać taka moja "uroda"..:P...
Pozdrawiam...:)

Masz po prostu bardzo dużo do przekazania innym ludziom,
i boisz się, że czasu nie starczy... :) Też tak mam czasami,
ale ja z kolei używam koszmarnych skrótów myślowych,
też bywa wesoło:)
Opublikowano

Świetny 13-zgłoskowiec z bezbłędną średniówką po 7 sylabie... No i oczywiście full - rytm.
Ogromne czynisz postępy z każdym wierszem coraz bardziej zauważalne, że nawet już nie będziesz pewnie zdolny gniota napisać, jak to zasugerował, "dla odmiany" Michał.
Zastanawia mnie jednak - skąd u ciebie takie niepospolite tematy...??? Czytając ten wiersz przyszły mi na myśl Sonety Mickiewicza - a to... chyba dobrze, nieprawdaż?
Nie wiem, czy zgodzisz się ze mną, ale w dwóch pierwszych wersach brak jest 2 lub 3 przecinków. Zależy teraz jak je postawisz, bo od ich miejsca zależy sens treści tych wersów. Przeciez wiersz zawiera znaki interpunkcyjne i skoro je ma, to musi mieć konsekwentnie w każdej zwrotce.
Pozdrawiam Piast

P.S. Ech, ten znowu się czepił, jak rzep psiego ogona. A czepił, czepił! A ty byś chciał same ACHY... ???

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo dobrze, żeś się czepił, rzepie:) Miewam kłopoty z interpunkcją, nie zaprzeczę
- niekiedy znaków jest za mało, innym razem za dużo itp. Dzięki i głęboki ukłon
za tę uwagę, bo bez czytelników, którzy potrafią wychwytywać błędy daleko byśmy
na tym forum nie zajechali:) Przecinki zaraz powstawiam:)
Co do Mickiewicza, to grubo na wyrost, co do tematów - staram się:) Co do gniota,
to zobaczymy za tydzień... :) Pozdro Piast!

ps. no i zrobiła się sieczka z pierwszego wersu. Rzepie ty!
Opublikowano

Bartku, miło mi to obserwować, ale powoli dołączasz do grona najlepszych poetów na .org-u. Poza tym, otrzymujesz tyle komentarzy, że można pozazdrościć - pod "Synem Sabały" było ich na dwie strony.
Wiersz bardzo dobry, utrzymany w poprawnym rytmie, z bogatą metaforyką i dobrze przekazaną treścią.

Pozdrawiam :-),
Gaspar van der Sar.

Opublikowano

Bartu piękny wiersz, piękny. Muszę powiedzieć że czytam wszystkie Twoje utwory i widzę z każdym kolejnym wierszem ogromny postęp (o ile w ogóle przy tak wysokim poziomie ogromny postęp jest możliwy) :) Super.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A poza tym nie wiedziałam że mówisz po mojemu :) ach jak fajnie! (powiedziała zdeklarowana iberofilka :)) )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Postęp zawsze jest możliwy, jak mawiał tow. Gierek.
Dlatego z pieśnią na ustach i w pocie czoła
zamierzam nadal dokładać cegiełki i przekuwać słowa,
by ten piękny gmach poezji wspólnie budować!

Pomożecie? :)))


ps. w sprawie Hiszpanii - żeby nie było nieporozumień - znam ledwie kilka słówek:)
Ale masz rację, to bardzo ładny język, no i bardzo dobrze mi się kojarzy... Pzdr!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Klip Świetny!!!  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • Powitajmy naszego gościa gromkimi brawami! Jest inny. Może zbyt inny. Odróżniający się zbytnio od swoich sióstr i braci. Od wszystkiego, co wokół się śmieje i drwi, i kąsa...   Panie i panowie! Przed państwem: 3I/Atlas! Kometa wielka jak wyspa Manhattan. Jak rąbnie, będzie po nas. Zostanie co najwyżej trochę kurzu.   Kurtyna!   Ustają szurania krzeseł, pokasływania, chrząknięcia w kłębach papierosowego dymu, w odorze alkoholu, rozpuszczalników...   W zdumionych szeptach rozsuwają się zatłuszczone poły szarej marynarki… Ekshibicjonista! - krzyczą ochrypłe głosy.   Po chwili wahania…   Po chwilowym, jakby potknięciu… Nie! To tylko iluzja. To tylko taki efekt, który aż nadto zdaje się złudny.   Klaun to jakiś? Pokraka? Wymachuje laską w bufiastych spodniach i przydużych butach.   Nie. Zaraz! To nie tak! Zaciskam powieki. Otwieram...   I już wkracza na scenę tryumfalnie, cała w pozłocie, jakby w aureoli świętego widziadła. W mieniącej się zielenią, purpurą, czerwienią osadzonej mocno na skroniach koronie. Roztrząsa swój warkocz, rozpościera. W jakiejś optycznej aberracji, imaginacji, eskalacji…   Powiedz, czemu ma służyć ta manifestacja, ten świetlisty kamuflaż, niemalże boski? Nasłuchuję odpowiedzi, lecz tylko cisza i szum narasta w uszach. Szmer promieniowania.   Jarzy się kosmiczna pustka zamknięta w krysztale. W tej absolutnej otchłani mrozu. W tej straszliwej samotni przemijania.   Materializują się dziwne omamy poprzez wizualizację, która przybliża do celu. Co się ma takiego wydarzyć? Coś przepięknego albo innego. Albo jeszcze innego…   Mario, Maryjo, jakaż ty piękna! I tu jest haczyk. Albowiem jesteś zbyt pociągająca jak na tę świętość zstępującą z niebiesiech.   To niemożliwe!   Mój ojciec wołał cię w trakcie alkoholowej maligny. Wołał: „Mario, Mario!”, tak właśnie wołał, leżąc pijany, zapluty, zmoczony skwaśniałym moczem, zanim skonał w błysku nuklearnego oświecenia. Na szarym stepie, deszczowym, gdzieś na stepie nieskończonego czasu.   W domu drewnianym. Samotnym. Jedynym…   Nie ma już i domu, i cienia, który pozostał po ojcu. Wyparował jak tylko może wyparować ostatnie tchnienie.   A teraz zbliża się mozolnie w jaskrawym świetle, kołysząc biodrami. Maria. Ta Maria jego jedyna... I w tym świetle nad głową skojarzonym z kołem, ze skrzydłem, narzędziem, wiórem, bądź iskrą. Bądź odpryskiem jakiejś odległej gwiazdy. Bądź gwiazdy...   Dlaczego to takie wszystko pogmatwane? Korektura zdarzeń widziana przez ojca. Tuż przed zamknięciem na zawsze zamglonych oczu.   A może to właśnie forma ataku obcego umysłu, jakieś oddziaływania nieznane?   Ach, gość nasz promieniuje tajemniczym blaskiem i coraz bardziej lśniącym. Płynie. Nadlatuje. Jest już blisko…   (Szanowni Państwo, prosimy o oklaski!)   A on, a ono, a ona… -- roztrąca atomy wszechświata swoim niebiańskim pługiem. I odkłada na boki, jakby lemieszem.   Przestrzeń będzie żyzna.   Wyrosną w niej całe roje, gęstwiny… Zakorzenią się kłębowiska splątań dziwnych i nieokiełznanych rodników zgrzybiałej pleśni, szemrzących od nieskończonego wzrostu.   Pojawi się czerń. I czerń za nią kolejna. I znowu…   O, już widać ogrom przestrzeni pozostawionej w tyle. A w niej pajęczyna. Utkana. Połyskliwa i drżąca… Sperlona gwiazdami jak kroplami rosy.   Ale to nie koniec. To dopiero początek przedstawienia!   Lecz tutaj gwiazda jest o dziwo czarna. Obraca się i wpatruje swoim hipnotycznym, jednym okiem. Na kogo? Na co? Na mnie. Bo na mnie tylko jedynie. I ta gwiazda, ta grawitacyjna czeluść nieskończenia jak czarna dziura...   Chodź tu do mnie, moja ty tajemnico! Chodź… Prosto w moje w ramiona.   Dotknij mnie i olśnij w swojej potędze wniebowzięcia! Albowiem doznałem wniebowstąpienia. Raz jeszcze wznoszę się wysoko. I raz jeszcze przenikam ściany.   Ściana lśni w promieniach słońca. Na razie nie widzę szczegółów i muskam palcami wyżłobienia karafki. Patrzę przez płyn przezroczysty. Patrzę pod światło. I słyszę tak jakby wołanie z daleka. Na jawie to wszystko? We śnie? Wszystko się kołysze…   Lecz cóż to za statek, co rdza go zżera? Cóż to za wrakowisko? Cóż za wielkie zwątpienie?! To jest przejmująco kruche i wątłe. Przesypuje się przez palce proch brunatny.   A tam widzę. A tam wysoko. Przybywa z oddali zbyt wielkiej, by moc to pojąć rozumem.   I jednocześnie mam to w dłoniach i ściskam. Jądro wyłuszczone. Jądro moje jedyne, spalone i sine… tego ciała jedynego, wniebowziętego. Jądro niklowo-węglowe, żelazne...   Jest to tutaj i jednocześnie tego nie ma. Jądro masywne jarzy się w popiele...   Zbyt dużo tego wszystkiego. Za dużo naraz jeden. Nie wiem. Nic nie wiem. Odchyleń w pionie odczuwam zbyt wiele.   Za dużo. Więcej już nie mogę. Butelka ląduje w kącie pokoju z trzaskiem i brzękiem. Z rozprysłymi kroplami wokół cienistych twarzy, wokół wystających zewsząd dłoni, rozczapierzonych palców.   Kołysze się wszystko. Kołysze. Jak na okręcie w czasie sztormu. Szklanki, talerze sypią się ze stołu. Spadają na podłogę z hałasem ostrym jak igła.   Lecz może to moje tylko drżą źrenice? Może to od tego? Ale światło jest majestatyczne i piękne. I równe. I proste. I pędzące na wprost. Na zderzenie ze mną…   A jeśli mnie dotknie – zniknę.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-09-21)      
    • Ty tutaj jesteś aż człowiekiem masz wolny wybór oraz wolę nie pozwól na to by być echem myśl samodzielnie - to Twój oręż :))
    • @Bożena De-Tre Wzajemnie, dobrego tygodnia!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...