Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lady Aj

Użytkownicy
  • Postów

    179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lady Aj

  1. Lady Aj

    morir sin parar

    Kiełkuję z rannej ziemi, skazana na życie; krzyczą z bólu wszechświaty, szaleją kosmosy; na wskroś przeszyta strachem zacznę być w niebycie, wymieszam oddech z wiatrem, krew z kroplami rosy. Boli mnie ciężka glina, co na dłoniach pęka w kształt głębokich wąwozów, w bruzdy i szczeliny; czuję to krwawe błoto, co spływa po rękach, palcami ściskam krzyki z głębi rozpadliny. Wyrastam spod kamieni, świat rzekł – niech się stanie; mam kwitnąć, owocować, od świtu do zmroku; więdnąć zimą na próbę, schnąć na zawołanie, czekając w nieskończoność na twą porę roku. Wyrastam i w podłożu kreślę błędne koła; to geometria życia w którym jesteś siłą, to geometria świata który mnie dziś woła, Tylko po to by skłamać że cię w nim nie było. Boli mnie nerw korzenia, co dusi się w piachu; zastygła płuc skorupa jest do granic pusta; wbijam się wzrokiem w nicość, umieram ze strachu, tylko pył z twoich skrzydeł pozostał na ustach.
  2. Lady Aj

    ya nada mas

    Dziękuję Wam bardzo Kochani, za tyle miłych komentarzy. Cieszę się że się podoba. Ściskam wszystkich mocno. L.A.
  3. Lady Aj

    ya nada mas

    Nadszedł dziś jeden z ostatnich końców, którego z niczym związać nie sposób; Skutkom brak przyczyn i przypadkowe jest podobieństwo zdarzeń i osób. Czekanie aż mnie przestaniesz boleć przechodzi w stany klinicznej zimy; W tej grze bez zasad każdy przegrywa, jesteśmy stawką którą tracimy. Świat się rozpada w tysiąc bezznaczeń i w mętne zaspy bezsensów zbija; Kiedyś mieliśmy prawdy na własność, dziś każda prawda jest znów niczyja. Uczę się milczeć głośniej niż mówić, cisza zamarza we mnie powoli; Słowa zastygną w ustach jak sople, gdy im się tylko na to pozwoli. Niebo jest skute lodem po brzegi, wiatr skleja chmury w martwe mielizny; Po zimie kiedyś nie będzie śladu; po łzach na zawsze zostaną blizny. Bezkresy kurczą się w mgnieniu oka, wieczności płyną jak oszalałe; Nie wszystko zniknie co jest ulotne, nie wszystko przetrwa co jest na stałe. Nie wszystko żywe co krwią ocieka, nie wszystko święte to co się święci, Brukujesz co dzień kolejne piekła, na moje brak ci już dobrych chęci.
  4. I wzajemnie Kochana, wzajemnie :)
  5. Lady Aj

    śnięte ryby

    Lady, wiersz dobry i pomysłowy. Przyczepię się jednak do jednej kwesti logiczno-gramatycznej, że tak powiem. Otóż można zaczynać się "od czegoś", ale kończy się raczej "na czymś" niż "od czegoś". Trochę mnie to razi, ale może nie mam racji i jestem zbyt drobiazgowa, nie będę się upierać. Ogólnie wiersz na plus. Pozdrawiam serdecznie. - też Lady :)
  6. Obecna wersja bardzo dobra Stasiu, nie przegadana, ale też nareszcie zrozumiała. Pień przywodzi wreszcie jasne skojarzenie z drzewem,bo w międzyczasie w całej tej gmatwaninie zgubiło się drzewo - została dziwka i lekarka, a to wcale nie byłoby czytelne bez tych brzozowych komentarzy pod spodem. Tak jest ładnie. Bardzomisię.. Przesyłam brzozowe buziaki :) L.A.Ł.B.
  7. Lady Aj

    się martwimy

    Dobry wiersz, zasługuje na dużego plusa, ciekawy, mądry, pomysłowo ujęty. Pozdrawiam. L.A.
  8. Witam Cię Stasieńko, ja tu weszłam już po wszelkich korektach i myślę sobie, że po usunięciu tych "dosłowności" jest teraz może trochę za mało czytelnie, nie do końca wiadomo o czym mowa. Ale jeśli tak ma być - to Twoja wola. Ładny obraz, miło się czyta. Pozdrawiam ciepło. L.A.
  9. Lady Aj

    iersz zwyczajny

    Dziękuję Stasiu Kochana. Cieszę się, że "iersz" przypadł do gustu :) Rzeczywiście, winna jest pewnie zbliżająca się jesień :)) Całusy.. L.A.Ł.B.
  10. Lady Aj

    iersz zwyczajny

    Przepraszam z góry za brak literki w tytule, nie wiem dlaczego tak się stało. Podejrzewam że nic już nie da się z tym zrobić. Pozdrawiam :)
  11. Lady Aj

    iersz zwyczajny

    Dziś wszystkie słowa zardzewiały, myśli zwisają postrzępione, Wiersze spotkane przypadkowo twarz odwracają w drugą stronę. Zachody słońca dziwnie zblakły, posnęły zjawy w ciepłym mroku, Tak właśnie się z obłoków schodzi wprost w szarość życia krok po koku. Anioł, co wciąż poetów mami, skrzydła z codziennej ma gazety; Anioły żyją dzisiaj skromnie, na pióra nie stać ich niestety. Mnie nie stać za to na marzenia, które są drogie, a tak nikłe, Dlatego w ramach oszczędności zacznę pisywać wiersze zwykłe – Wiersze powszednie, nieświąteczne jak czarna kawa na śniadanie, W których zwyczajna proza życia wlewa się w każde nowe zdanie. Wyskrobię z duszy resztki złudzeń, przestanę ścigać się ze słońcem I po kolana wejdę w bezkres, nietrafnie nazywany końcem. Świat będę składać z czarnych liter, zwijać w rulony pergaminów, A potem palić go i czekać aż się zamieni w dym z kominów. Bo po co komu świat zwyczajny, tak podeptany i roboczy I po co wiersze obrażone, którym nie można spojrzeć w oczy.
  12. Lady Aj

    Mosty

    Cieszę się że się podobało, choć szkoda, że most nie zawsze wytrzymuje ciężar życia niestety... Ciepło ściskam. L.A.
  13. Bardzo fajny wiersz. Trafna puenta. Podoba się. Duuuży plusss. Pozdrawiam miło. L.A.
  14. Wiersz jak keks - naszpikowany bakaliami :) Czytałam kilka razy i za każdym wyłapałam jakiegoś nowego orzeszka.. :)) Pychota Stasiu, pychota! Całuję cieplutko. L.A.Ł.B.
  15. Lady Aj

    Mosty

    Dziękuję Kochani wszystkim za odwiedziny i miłe słowa. Ściskam mocno i serdecznie. L.A.
  16. Lady Aj

    Mosty

    Dziękuję Stasieńko, że zajrzałaś. To nieco starszy wiersz, więc z perspektywy wiem co się wydarzyło później. Mogę powiedzieć, że most się zawalił - a jakże :) Buziaki gorące. Twoja oddana L.A.Ł.B.
  17. Lady Aj

    Mosty

    Ależ się cieszę, że się podoba. Dziękuję serdecznie i miło pozdrawiam. L.A.
  18. Lady Aj

    Mosty

    Dziękuję Nessa za komentarz. Fajnie że wierszydło wpasowało się w klimat. I że na tym klimacie zyskało :)) Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam serdeczniasto. L.A.
  19. Coś mi się w nim podoba, a jakieś drugie "coś" podoba mi się mniej. Jeszcze nie umiem sprecyzować co, ale się wczytam. Generalnie bardzo fajny klimat i ładny obraz. Pozdrawiam ciepło. L.A.
  20. Lady Aj

    Mosty

    Pytam o ciebie noc przepastną, lecz ciężki mrok dziś stracił mowę; więc spać nie mogę i do świtu buduję mosty papierowe. Mosty te jednak nie połączą dwóch brzegów rozdzielonych ciszą; są niczym chwiejne wieże Babel, co ponad ziemią w próżni wiszą. Już nie możemy się zrozumieć, mówiąc tych samych słów dźwiękami, bo Bóg pomieszał nam języki na mostach kruchych między nami. I chyba nigdy nie przejdziemy na drugą stronę poprzez przepaść, bo mosty te są tylko po to, by na nich w nieskończoność czekac. -2002-
  21. No i jestem pod wielkim wrażeniem. Ależ Pan lepi ze słów - zupełnie jak z plasteliny.. Kolejne lusterko i macierzanka, a nadal odkrywcze :)) Pięknie Pan to ujął Panie Autorze :) Pozdrawiam. L.A.
  22. "Tak gorąco, a ludzie w Golfach jeżdżą" :) Dobrze napisany i ciekawy wiersz. Podobamisię :) Pozdrawiam L.A.
  23. Uśmiecham się do tego wiersza i do Szanownego Autora, bo i historia zabawna, i ciekawa, i zgrabnie opowiedziana. Bardzo bardzo mi się.. Rzeczywiście coś tam by można pokombinować z tym zakończeniem, żeby się "rymnęło" bardziej, bo to jedyny taki deficyt rymowy w całym wierszu. Ale ogólnie super. Pozdrawiam. L.A.
  24. Bardzo mi się podoba. Co prawda mocno pachnie starym dobrym Leśmianem, ale to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Coś tam mi zgrzyta w ostatniej zwrotce - w trzeciej i czwartej linijce. Przez tą przerzutnię jakoś tak traci się trochę płynność czytania i trzeba się zatrzymać żeby złapać sens, ale to kosmetyka, może się czepiam. Pozdrawiam ciepło. L.A.
  25. Lady Aj

    Miradas

    Stasieńko, dziękuję bardzo że tu do mnie zajrzałaś i wielkie dzięki za ten zgrabny komentarzyk. Twoja oddana i na szczęście nie zapomniana Lady Aj Łaj Bum :)) Całusy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...