Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

..hehs... pare slow prowokacji wystarczylo ...
..by z piaskownicy "towarzystwa wzajemnej adoracji" powychodzily tlumy...
..teraz nie wyjasnie juz nic...
..ciesze sie bardzo ...ze wywarlam jakies tam emocje...
..a ze smiac sie w Naszym kraju mozna jeszcze???...
..hehs...ja myslalam ze do smutkow nie ma powodu ...
...pozdrawiam ...:)..
..widze ze Wam tu nie pasuje...
..ech... coz...:)

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Chcę jeszcze raz powiedzieć:
1. może Pani pisać o czym Pani zechce
2. nie podoba mi sie ten wiersz i napisałem to, dodatkowo napisałem dlaczego
3. jestem jak najdalszy od tego, by Pania ranić
ad.3 jeśli jednak czuje się Pani obrażoną, to bardzo Pania przepraszam


Adam

Opublikowano

Kazdy widzi w tekscie to co zobaczyc chce, takie jest moje zdanie.
Pan Szadkowski chcial zobaczyc pornografie i ja zobaczyl. To wlasnie on zwrocil wszystkie reflektory na to, teraz juz pewnie nikt inny nie zwroci uwagi na napiecie, namietnosc, smutek, tesknote. Bo wszystkie reflektory zwrocone sa na penisa w ustach.

Szkoda, bo to mocny w wyrazie i odwazny wiersz.
[sub]Tekst był edytowany przez La_crimosa dnia 24-11-2003 22:24.[/sub]

Opublikowano

Wiersz przedstawia coś, co dla mnie,
młodego człowieka może być nawet szokujące,
ale niestety wiem, że tak jest,
rozumiem uczucia autorki, a raczej nie,
nie rozumiem, nie przeżyłem, nie widziałem,

mogę się tylko domyślać, co mogę rozumieć,

wiersz jednak według mnie zbyt mocno odnieśiony to fizycznej strefy, ale gdyby ten wiersz napisać w sposób bardziej 'duchowy', bardziej działający na myśli, umysł, a nie tak prosto w jasne skojarzenia, wówczas powstałby w poezji bardzo dobry wiersz...
i należałoby wówczas zauważyć zależność,
im bardziej człowiek cierpi i więcej bólu odczuwa tym piękniej pisze,

kiedyś Ci wspomniałem Łezko, że masz to coś w sobie, dzięki czemu możesz napisać dobry wiersz,
wykorzystaj to, i pisz, nawet gdy to boli, bo wiem, że boleć może.

wiem, że dla uczuć czasem braknie słów, ale chwyć wiatr w plecy i pisz,
jeśli nie wieje to czekaj, osiadź na mieliźnie, ale nie uciekaj ze statku, tylko czekaj,
a potem pisz wbrew światu, wbrew ludziom, wbrew sobie.

ja teraz też czekam,
Pozdrawiam,
Kai Fist

Opublikowano

przepraszam oyey....
..swojego "buziaka" cofam....chociaz byl taki ..hmm.. jakby to powiedziec...
..raczej malo lakomy ...zwykly buziak... nie pocalunek :)...
..nic to ... skoro tak PAN to odebral...jako lakomosc...to...
....sorry :)

Opublikowano

..w Życiu bywa tak..
..że..
..Chwile Różne..
..podają sobie Dłonie..
..w pośpiechu czasem..
..a bywa..
..że Drugą Pierwsza potrąci..
...tamtej.
..Kapelusz spadnie..
..tej Uśmiech..
..czasami Tulą się..
..a później..
..roztrącone przez Inną..
..upadają na boki..
..i Wiersz ten..
..jak Chwil Stadko..
..Ładne-Bezładne..
..Słowa..
..Chwilom w Życiu podobne..
..bo Miękkie są..
..i Kanciaste..
..Liryczne..
..Pornograficzne..
..a wszystko to..
..nie tylko Nadania Sztuką..
..ale i..
..Sztuką Odbioru..

..Pozdrawiam.. :)

..Panią - BeZDoMnA - Pocałunkiem Namiętnym smakuję..
..a Pana - oyey - uprzejmie informuję..
..iż nieświadom co traci.. :)
Opublikowano

No ja nie wiem...ludzie kochani troche dystansu - do życia,do pisania,do siebie i innych przede wszystkim:-).Jakie sa cele poezji?.Sztandar i do boju?Krytykować łatwo,bardzo łatwo,trzeba tez do do tego dobrze pisać i posiadac wiedzę znacznie rozleglejszą niż się wydaje.
Czyz poezja to nie życie i każdy jej element? Jeśli poezja może traktowac o miłości,jesiennych porankach,to może traktować tez o seksualności czy nawet szeroko pojętej pornografii,erotyki czy nawet psa.

Panie Adamie,zrobi Pan jak uważa ze swoimi manierami.Posądza Pan autorkę wiersza o ohydę (tak się pisze ten wyraz:-))i sugeruje Pan obrzydzenie i ekhibicjonizm (w odczuciu a jakże pańskim, bo tylko o tym mówię).Nadal podtrzymuję,że niektóre słowa są nie na miejscu.

To co z tego,że każdy został zaproszony do dyskusji? to już nie trzeba do tego żadnych zasad?!.Delikatnie i z wyczucie wszak piszemy tu wszyscy i należy się każdemu szacunek.Nie wszystko trzeba wyjaśniać w poezji:-).

Pornografia polega na czymś zgoła innym ,a nie na upraszczaniu i ciągłym tylko definiowaniu.Różnica polega przede wszystkim na sposobie ujęcia.Subiektywnym.Czy zdjęcia H.Newtona to tez pornografia,albo Kundery "Nieznośnia lekkość bytu"?

Pani Autorko wiersze to wg mnie erotyka...daleko posunięta bym rzekła,ale niemniej w dobrym stylu.To coś nowego, żywego i nie w tych samych (chwała za to)co jak zwykle ramach.Niech Pani pisze-Łzo - przypomni sobie co mówiono o Gałczyńskim(sic!) i innych piszących a juz zwłaszcza jeśli chodzi o siłę języka!.W każdym razie ja bym chciała jeszcze raz poczytać coś w tym stylu. Podobają mi się wiersze.
Proszę mi tez nie dziękować,nie bronię tu nikogo,a jedynie wyrażam opinię...wciągnęłam się do tej dyskusji:-)))))

nie chcę by ktoś się z Państwa obrażał,bo to moje zdanie,
pozdrawiam nocna porą,
f.

Opublikowano

..Ktoś był przed chwilą Gościem..
..w Zakątku tego Świata jednym..
..nie był Tam sam..
..z Kobietą był..
..za ścianą stałem ja..
..plecami wsparty..
..nie uchem..
..a mimo to słyszałem płacz..
..JEJ płacz...
..i nie mówiła nic..
..już nie umiała mówić..
..pytałem..
"jaki był?"
"Czy te Łzy płyną przez Niego?"
..była w stanie wyjąkać tylko..
"był grzeczny.."
"nie przez Niego.."
..i ani słowa więcej..
..a czy wie Pan dlaczego..?


..oyey - w pewnym sensie masz rację - bywa..
..w Niezależności od Pełni Księżyca..
..w Łzę się zamieniam i do Łzy tulę..
Opublikowano

A dla mnie Twój wiersz jest ładnie wymyślony...Ale przede wszystkim prawdziwy i szczery , tak do bólu w piersiach i mgły przed oczami,a co.....Stąd, moim zdaniem ,taka siła przekazu.Stąd ten obraz tak miłosny i namiętny.Muszę Ci się zresztą przyznać , że dla mnie Wasze Listy Miłosne są wielce fascynującym zjawiskiem.....Czego nie czytam , to zawsze z uśmiechem na twarzy , ze wzruszeniem i z dobrą myślą o Was....No,lubię Was i już...

Pozdrawiam Cię serdecznie i dobre myśli posyłam
Tala

Opublikowano

..ech...
..wyslalam go na dol..wyplynal spowrotem...ech.. jak topielec :)
..no nic to ...skoro wyplynal ...to ..napisze slow kilka... :)

Adam..nie czuje sie obrazona...nie gniewam sie... zreszta..hmm...
..mysle ze ...wyjasnilismy sobie wszystko co bylo do wyjasnienia...

Talka...hmm... czy ..czy My sie znamy prosze Pani ? ;)...
..hehs.. Dziekuje Tobie...

..pozdrawiam cieplutenko Wszystkich komentujacych ...i tych niekomentujacych tez :)
...brrr... zimno dzisiaj...
..ja chce lato !!! :(

Opublikowano

Wybacz , że znów Twój wiersz "wyciągam ", ale muszę , żeby Ci coś powiedzieć....
Ech , Kochana....Znam cię od dnia , w którym przeczytałam kawałek "...DyScOTeKa...i JeJ SKuTKi.... " .....i dusza we mnie na chwilę zamarła ...a potem to już duszkiem pochłonęłam Całą Waszą Resztę ...
Równocześnie i Moja Historia się tkała ...i dalej tka się miłości nitką...przeplatana łzami,rozterkami,lękiem o mojego małego synka i o Mojego Chłopca Niepokornego...z oddechem "tamtego życia na karku".....
Ech , Kochana...Miałybyśmy o czym porozmawiać... a może dokończyć kiedyś przerwaną rozmowę, bo... jakbym Cię od dawna znała...
P.S.a wielokropki w odpowiednim - nieodpowiednim miejscu po prostu uwielbiam.....
Opublikowano

...
....czy wiesz jak bardzo mnie zaintrygowalas??..czy..czy zdajesz sobie sprawe z tego , ze...qrcze ..ze tak mocno chcialabym z Toba porozmawiac??..hmm..
..moze kiedys...
..moze kiedys sie uda... :)

...a dzisiaj...dzisiaj..teraz...do glowy nie przychodzi mi nic innego jak....
...jak poklonic sie Tobie... i powiedziec Dziekuje.. :)

Opublikowano

wiersz jest fajny... prowokacyjny :D:D... szczerze mowiac niektore elementy nic nie wnosza ... generalnie od samego wiersza, bardziej podoba mi sie Twoja dyskusja z tymi oburzonymi... i jeszcze prowokacyjne opisanie co niektorych wersow... niezle... nie ma to jak soczysta prowokacja... gratuluje

Opublikowano

Adam..ech.. daruj sobie ...o to Cie prosze....

Indian_Summer...hmmmm...ech...
..wiesz ja troche z innej beczki bo jak Ciebie tu zobaczylam to wlasnie to mi na mysl przyszlo...czy Twoj nickus...to...zapach??..czy tez grupa rock'owa...??...

Opublikowano

Napisałam już komentarz do tego wiersza. Jednak komentarz Autorki zmusił mnie do ponownego zabrania głosu. Przede wszystkim - poezja to sztuka, i jako taka musi nieść w sobie pewne wartosci estetyczne. Dopóki nie wyjaśniła Pani dokładnie o czym jest ten wiersz - tego właśnie w nim szukałam. I znalazłam. Nie przeszkadza mi prowokacja w poezji. Nie przeszkadza mi również dwuznaczność. Szczerze mówiąc poezja opiera się na wieloznacznosci i każdy czytelnik ma prawo do własnej interpretacji tekstu, w zależności od swojej wrażliwości. kompetencji czytelniczych, doświadczeń. Swoim "tłumaczeniem" wiersza sprowadziła go Pani do poziomu pornografii, która bądź co bądź sztuka nie jest, a więc nie jest również poezją. Czytajac ten wiersz miałam pewne obrazy przed oczami. Zupełnie inne niż te, które Pani przytoczyła. Mogłam zastanawiać się nad niefortunnie dobranymi słowami, lecz rozumiejąc poezję tak, jak ją rozumiem, przez myśl mi nie przyszło tak dosłowna i, prawdę mówiąc, niesmaczna interpretacja. O miłości, również fizycznej, można pisać w piękny sposób. Pani tego nie zrobiła. Nie wiem, czy będę miała ochotę zajrzeć jeszcze do Pani wierszy, choć to oczywiście tylko mój problem.
Pozdrawiam, j.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith  Czytelnik jak czytelnik, ale co dopiero Mikołaj...:)) Pozdrawiam serdecznie.
    • No cóż, po tylu komentarzach, dodam tylko, że podoba mi się.
    • @andrew Powiem szczerze, to prosty i naiwny tekst i kiepsko napisany np: co lustro wie o mnie co twoje o tobie, oczywiście, to jest przenośnia ale wyświechtana i kiepska. Sorry, ale ja tu widzę tylko grafomanię.    
    • @huzarc Puenta świetnie balansuje całość. :) Pozdrawiam serdecznie.
    • Skończyło się tak, jak miało się skończyć. Gdy tylko przekroczyłem tunel światłości I ujrzałem u jego wylotu,  wiszące ogrody niebios. Z postaciami aniołów i świętych, przechadzających się  we frywolnej wolności bytu duchowego, po zakwitłych miododajnym kwieciem,  Polach Elizejskich. Poczułem się jak żebrak, co dla kaprysu możnych  lub z zupełnego przypadku losu, znalazł się na salonach magnackich.     Ależ musiałem wzbudzić sensację  swym pojawieniem się. Ich szaty z atłasu i jedwabiu. Togi wyszywane złotymi i rubinowymi nićmi. Złote sygnety i bransolety, świecące jaśniej  od nawigujących żeglarzom gwiazd. Ich lica i ciała. Wymasowane i wygładzone, ambrozyjnymi maściami. Nie trupioblade a zaróżowione i pełne wigoru. Oczy brązowo-złote.  Mieniące się lekką wilgością perłowych łez. A głosy, donośne acz śpiewne i czyste  jak pierwotne, ziemskie powietrze. Język ich zapomniany od eonów. Muskał, spragnione jego świętości,  uszy niedawnego śmiertelnika. Słowem niebiańska harmonia w miejscu najczystszego spełnienia i szczęścia.     Westchnąłem ciężko  i nie mogąc już zawrócić, wsparłem się na drewnianych kulach, i jedynej nodze jaka mi pozostała. Ruszyłem przed siebie,  wiedząc dobrze co usłyszę. Jak już rzekłem,  ostała mi się jedynie lewa noga. Prawa urwana była poniżej kolana. Obwiązany starą gazą i koszulą kikut, krwawił obficie i rwał bólem  tak obłąkańczo nieludzkim,  że gdybym już nie żył,  to jedyne czego bym pragnął to umrzeć, by nie odczuwać jego destrukcyjnej mocy  w komórkach tego przeklętego ciała. Twarz miałem nabrzmiałą i spuchniętą. Blizna ciągnąca się od lewego boku szyi, biegnącą aż do oka.  Była wypalonym śladem po ostrzu sztyletu.  Na prawe oko nie widziałem zbyt wiele. Nie przywykłe do jasności krain  na powierzchni i niebiosach, Było mi bardziej ciężarem  niż przydatnym zmysłem. Skórę miałem spaloną i czarną. Jak gdybym wytarzał się od stóp do głów w węglowym pyle. Dłonie cierpiały na równi z resztą ciała. Palce ich były otępiałe i spuchnięte. Artretycznie skrzywione kości, nadały im wygląd  demonicznym drzew lub krzewów. Mimo braku serca. Krew pulsowała i to tak prędko, że nadal słyszałem echo tętna, którego przecież nie powinno tam być. Otwierałem, spękane i suche usta. Lecz jedyne na co się wysiliłem, to jęki i krwiste pomruki. Nie mogłem używać w niebie, wężowego języka demonów. Sznur wisielczy nadal dyndał mi na piersi. Angelisa, która przyszła po mnie  w chwili śmierci, odcięła mnie tylko lecz nie zdjęła pętli. A ja widząc jej doskonałe rysy  i hebanową, magiczną czerń włosów, zapomniałem prosić ją  by uwolniła mnie z symbolu potępienia  i słabości ludzkich nerwów.   Mieszkańcy nieba  z początku byli chyba  w zbyt wielkim szoku i odrętwieniu  by rzec choćby słowo  na mój bluźnierczy widok. Stali jak posągi,  zamarli w półkroku, półsłowie. Nie szydzili, nie uciekali. Nie próbowali mnie przepędzić. Po prostu patrzyli. Na to czym mogli się stać. Gdyby nie wiara. W zbożny żywot. W nadzieję i drugiego człowieka. W cokolwiek co miało wartość odkupienia win. Ich milczenie też było złotem a nie osądem. Nie czułem się  wzgardzony ani gorszy wśród nich. W niebie każdy jest sobie równy i zbawiony. Dziwne uczucie. Czuć lekkość zbawienia  a nie ciężar kajdan grzechu. Szkoda, że za życia  nie czułem się tak dobrze, nie dane było mi poznać szczęścia i miłości, gdzie wtedy byłeś szalony Starcze? Chciałem pomyśleć o tym zdaniu, lecz nie byłem w stanie. W niebie nie ma grzechu. Nie można grzeszyć.  Myślą, mową i uczynkiem. Ciężkie jest życie upiora w niebie.     Podszedłem do małego cherubinka o złotych lokach. Nie mogąc mówić wprost. Przesłałem mu swoją myśl. Szukam klucznika, moje dziecko, czy jest tutaj z Wami? Cherubin uśmiechnął się, pokiwał głową i wskazał palcem postać  siedzącą niedaleko od nas, nad brzegiem jeziora o krystalicznej toni. Klucznik bo zaiste był to on, rozmawiał z Nauczycielem. Siedzieli na piasku plaży i pochyleni ku sobie, dyskutowali o czymś zawzięcie. Klucznik żywo gestykulował i opowiadał a Nauczyciel wydawać by się mogło odpowiadał rzadko i krótko, lecz ciągle pisał i rysował coś na piasku  małym kijkiem i zachęcał Klucznika by ten patrzył na jego znaki i skupił się na nich.     Podszedłem tak by widzieli mnie  z dalszej odległości. Nauczyciel przerwał swój rysunek  i obrzucił mnie wzrokiem. Odczułem to tak jakbym  rozpadł się od wewnątrz  na najdrobniejsze atomy. Widział wszystko i wiedział wszystko. W jednej sekundzie. Opisał całe moje życie. Wszystkie dobre i złe uczynki. Nic się nie ukryło. Przywołał moją utraconą duszę i scalił ją ze mną na powrót. A więc jesteś. Usłyszałem w myślach jego głos. I wtedy do mnie dotarło. Ten głos. Słyszałem go już. W godzinie śmierci. Gdy pętla spoczywała na mojej szyi. Gdy krzesło chybotało się  u jeszcze dwóch nóg. Pamiętam obróciłem głowę w prawą stronę. Nad futryną drzwi do salonu. Wisiał krzyż z jego postacią. Ostatni jaki miałem w tym domu. Nie to, że chciałem się go pozbyć. Był mi w zasadzie obojętny. Wisiał od lat  i był w zasadzie niewidocznym detalem. Lecz wtedy zatrzymałem na nim swój wzrok. Wiele złego uczyniłem bliźnim i sobie, lecz wspomnij na mnie Jezu gdy przyjdziesz do swego królestwa. A on mi odrzekł. Zaprawdę powiadam Ci, że jeszcze dziś będziesz ze mną w raju.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...