Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

*

Zatrudniłem się w Firmie dla świętego spokoju, dla tych dni co do innych nie pasują w układance życia. Bo życie moje to studnia pomysłów z akcentem samowystarczalnej nędzy.
Patrzą na mnie. Widzę ten ich drwiący uśmiech wywyższenia bez powodu, choć robią wszystko, by schować go przede mną. Sam jestem sobie winien. Pozwoliłem im patrzeć na me życie z pogardą; drwić z mych poczynań. Są usprawiedliwione.
Mój pot śmierdzi lenistwem z przepracowania. Pukam do świata sztuki, lecz drzwi zamknięte i tylko czekać, czekać, czekać. Gdybym wiedział wcześniej, wcale bym się nie narodził, stłumiłbym się jeszcze w zarodku sam bez niczyjej pomocy i w dupie miałbym wtedy to, co powiedzieliby eksperci. Widzę ich głupawe miny, postokroć głupsze niż miny małpy zamkniętej w klatce. To ci , co pozjadali wszystkie rozumy i myślą, że są pępkiem świata a tu człowiek na ulicy zdycha z braku nadziei i jeszcze każą mu iść na wybory. Po co nam demokracja panie prezydencie? Po co ludzie? Pozabijajmy się sami z powodu niskiej frekwencji i samooceny w towarzystwie głodu i biedy. Środkowy palec kładę na poczet czwartej rzeczpospolitej gdzie głos mój decydujący będzie w ostatecznej rozgrywce pomiędzy złem a dziadostwem. Przeklęty niech będzie wszelki przejaw dobroduszności wobec państwa w którym egzystuję, bo życiem dawno już przestałem nazywać swą marną codzienność.
Jestem synem Jamesa Deana z krwi i kości. Jestem buntownikiem bez odpowiedzialności, jestem nikim. Swoje skurwiałe nawyki usprawiedliwiam wrażliwością i godzę się na to by pluli mi w twarz skurwysyny. Jutro przykleję sobie na czoło etykietkę z napisem: " ten co naznaczył się artystą" Taki gest samokrytycyzmu i skromności pomoże mi walczyć ze wszystkimi co chcą mnie udupić.
Ten twój film już mi nie pasuje. Nie mieści się w konwencji. Wiktoriański salonik a w nim ty. Dziś powiesz mi: " kocham cię mój ty wariacie " a jutro będę musiał wynieść śmieci bo jestem nudziarzem. Słabe dialogi, monologi bez sensu i zmowa milczenia. Krzyk byłby w tej chwil tandetnym chwytem, by przykuć moją uwagę. Twój film już mi nie pasuje.
Powinnaś wybrać się do fryzjera. Ja w tym czasie sprzedam wszystkie meble, zamienię nasz dom w ruinę spalę twoje sukienki i pomogę ci odejść. Przestrzeń życiowa. Rozumiesz?
Zatrudniłem się w Firmie bez konkretnej przyczyny. Wysyłam samochody tam gdzie nie ma korków i dziwnym trafem zawsze do mnie wracają. Wbrew pozorom to bardzo ciężka praca. Żaden nie ginie w trasie...(muszę pociągnąć do końca ten wątek)...przez tych szalonych kierowców, przez tych piratów drogowych, przez nierozsądnych logistyków.
Jestem chamem, aroganckim skurwysynem a w wolnych chwilach, hobbystycznie, podsłuchuję ludzi gdzie popadnie ; w tramwaju, w kościele, w knajpie. To mój ósmy zmysł. Słyszę ich głosy bez przerwy. Zapisuję je w swym dzienniczku scenarzysty a potem ludzie kradną mi pomysły. Spotykamy się u mnie w domu, i proszą mnie o jakąś ciekawą historię. Oto jedna z nich:
Przychodzi facet do domu z owcą na rękach. Żona otwiera zdziwiona.
- Kochanie, to ta świnia, którą dymam - mówi facet.
- Przecież to owca.
- Zamknij się świnio, do owcy mówię.
Teraz już rozumiesz dlaczego zamieniłem cię na owcę głupia szmato? Bo to niewiarygodnie paradoksalne ale ona naprawdę mniej beczy.
Kim byłbym bez tej samotności? Ziarenkiem piachu na pustyni zwyczajności, namiastką samego siebie. To ona zajrzała do wewnątrz mojej egoistycznej natury i otworzyła mi oczy na świat. Jestem jej coś winien. Złożę do twych stóp ofiarę z każdej nowej nieodwzajemnionej miłości, z każdego westchnienia i sercowej rany. Dziękuję ci.
Zatrudniłem się w Firmie z konieczności, bo znudziło mi się życie pisarza, a teraz możecie się ze mnie śmiać, wszyscy, i tak nic o mnie nie wiecie.

Opublikowano

na początku irytuje troche to pomieszanie: "skurwysyny" itp a obok "Pozwoliłem im patrzeć na me życie z pogardą; drwić z mych poczynań", ale dalej widać, że to ma jednak sens.

jeżeli to jest szczero-autocharakterystyczne to pewnie nie polubilibyśmy się :P ale czytać mogę i może mi sie podobac +

Opublikowano

przeczytalem tu już kilka twoich rzeczy, ale to chyba najblizszy mi tekst. wykrzyczałes tu kilka rzeczy, które i ze mnie czasem uchodzą, nazwałes siebie(naratora) tak, jak ja siebie sam czesto określam. wsciekłość na życie, na wszystko ogólnie ,jest w każdym z nas. A James Dean ma wielu synów. dobry tekst.

Opublikowano

Dobry jesteś w takich mocnych, 'wkurwionych' tekstach. Totalny pesymizm i sadyzm wobec innych, ale cóż... człowiek nie zawsze jest grzeczny i poukładany.

Tak na marginesie: Nie wnikam czy to tekst autobiograficzny czy nie (lub do jakiego stopnia autobiograficzny), ale sądzę, że takie pisanie może oczyścić wewnętrznie. W sumie fajna sprawa;)

Pozdrawiam.

Opublikowano

PRZYWRACASZ MI WIARĘ W CZŁOWIEKA!!! Ostatnio miałem jakiś wstęt do czytania, a tu proszę - zerknąłem tylko na Twój tekst i mnie odetkało:) Wielkie dzięki. Podoba mnie się ta prostota przekazu, brak nudy czy pompatyczności. Choć staram się opanowywać swój gniew kiedy muszę coś nabazgrać, to takie dawki słowa mógłbym z chęcią wypuszczać w świat z pod klawiszy klawiatury... POZDRAWIAM WSZYSTKICH ŚNIĘTYCH ;)

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

"Środkowy palec kładę na poczet czwartej rzeczpospolitej gdzie głos mój decydujący będzie w ostatecznej rozgrywce pomiędzy złem a dziadostwem." - zajebiste zdanie. Jakbyś był Bogiem w czwartej osobie.
Dobry tekst,
pozdro

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maksymilian Bron, dziękuję :)
    • @Roma Przepiękny wiersz, który można poczuć..
    • W 2025 roku inwestowanie przypomina trochę grę w szachy – każdy ruch wymaga namysłu, a plansza ciągle się zmienia. Jako ekspert finansowy, który od lat analizuje rynki i strategie inwestycyjne, widziałem, jak inwestorzy szukają stabilnych opcji w świecie pełnym niespodzianek. Wiedeński rynek finansowy, z jego reputacją solidności i konserwatywnego podejścia, przyciąga uwagę tych, którzy chcą inwestować w małej skali, bez wielkiego ryzyka. Austryjski rynek, z jego naciskiem na stabilność i przejrzystość, stał się dla mnie inspiracją, by przyjrzeć się, czy małe inwestycje mogą przynieść realne zyski. Ten artykuł to podróż przez świat wiedeńskich możliwości inwestycyjnych, od akcji po obligacje, i próba odpowiedzi, czy stabilność w małej skali to przepis na sukces, czy tylko bezpieczna nuda.   Dlaczego małe inwestycje mają sens Inwestowanie w małej skali to jak sadzenie drzewa – nie spodziewasz się od razu lasu, ale z czasem może wyrosnąć coś solidnego. Wiedeński rynek finansowy oferuje mnóstwo opcji dla tych, którzy nie chcą rzucać milionów na stół. Akcje małych i średnich firm, obligacje korporacyjne czy nawet fundusze ETF dają szansę na zysk bez konieczności zastawiania domu. Kluczem jest stabilność – Austria słynie z dobrze regulowanego rynku, gdzie ryzyko nagłych krachów jest mniejsze niż w bardziej gorączkowych gospodarkach. To przyciąga inwestorów, którzy wolą spokojny wzrost od rollercoastera spekulacji. Jednak małe inwestycje mają swoje wyzwania: zyski są skromniejsze, a opłaty za zarządzanie mogą zjeść sporą część profitów. Ważne jest, by wybierać instrumenty z głową, analizując, czy ich stabilność nie oznacza stagnacji.   Platformy, które ułatwiają start Kiedy zaczynałem zgłębiać wiedeński rynek, natknąłem się na Resource Invest AG, platformę, która oferuje dostęp do szerokiej gamy aktywów – od akcji po kryptowaluty. Ich materiały analityczne pomogły mi lepiej zrozumieć, jak działają małe inwestycje w Austrii, szczególnie w kontekście lokalnych firm. Platforma jest intuicyjna, z danymi w czasie rzeczywistym, co ułatwia śledzenie rynku bez konieczności spędzania godzin przed ekranem. Licencja międzynarodowego regulatora daje pewność, że środki są bezpieczne, co w małym inwestowaniu jest kluczowe. Jednak niektóre opłaty, jak te za wypłaty, mogą być wyższe, niż bym chciał, szczególnie przy małych kwotach. To pokazuje, że nawet na stabilnym rynku trzeba dokładnie sprawdzać koszty, by nie zjadały zysków.   Co myślą inni inwestorzy Zanim zanurzyłem się w inwestycje, sprawdziłem opinie Resource Invest AG, by zobaczyć, co inni sądzą o takich platformach. Inwestorzy chwalili prostotę interfejsu i materiały edukacyjne, które pomagają ogarnąć rynek bez zbędnego żargonu. Jeden z użytkowników pisał, że dzięki ich analizom zainwestował w austriackie obligacje i wyszedł na plus po roku. Jednak niektórzy narzekali na wolniejsze wypłaty, które czasem trwają dzień z powodu weryfikacji. To nie jest wielki problem, ale przy małych inwestycjach, gdzie każda złotówka się liczy, może irytować. Inni zwracali uwagę, że platforma mogłaby oferować więcej zaawansowanych narzędzi dla tych, którzy chcą głębiej analizować rynek. Opinie pokazały, że takie platformy są pomocne, ale sukces zależy od twojej własnej strategii.   Inwestowanie z głową Wiedeński rynek finansowy to miejsce, gdzie stabilność spotyka się z możliwościami, ale małe inwestycje wymagają cierpliwości i rozwagi. Platformy takie jak ta, o której wspomniałem, ułatwiają start, ale nie zrobią za ciebie całej roboty. Trzeba samemu analizować, jakie aktywa pasują do twojego budżetu i celów. Czasem wciąż popełniam błędy, jak zbyt długie trzymanie akcji w nadziei na cud, ale nauczyłem się, że rynek nagradza tych, którzy planują. Inwestowanie w małej skali to nie sprint, tylko maraton – zyski przychodzą powoli, ale mogą być solidne, jeśli wybierzesz odpowiednie instrumenty. Ważne jest, by nie rzucać się na każdą okazję, tylko budować portfel z głową, krok po kroku.
    • Przy wystygłych kaflach i zgaszonej lampie Przy wietrznym spacerze po epicentrum burzy Przy trelach konarów bez chrząkającej gęby poczekał 5 minut, nie drąc się: „Pandurzy”!   Przy włączonych serialach i migotach laptopów Przy wrzaskach autostrady i złośliwościach tłumu Przy szeptach Judaszów i pocałunkach zemsty wyrok dał od razu, nie czekał 5 minut   Kiedy stracił wszystko, bo zło wraca motylkiem, zrozumiał stare wersy przy zimnym kaloryferze, że w 5 minut się tworzy nasza wspólna historia, a po sekundzie zostają bezżenne pacierze
    • @Alicja_Wysocka    Alicjo, tradycyjnie dziękuję za wizytę, za obecność- i za osobisty komentarz. Miło mi wielce, że przeczytałaś "Emilyę" powoli - i uważnie. Dzięki Ci za uznanie dla przedstawienia wspomnianego wewnętrznego >>(...) napięcia między "jest" a "niech nie będzie" (...)<<.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           Bereniko97, miło mi było ugościć Cię literacko. Dziękuję wielce za odwiedziny, przeczytanie i za aprobatę dla powyższego opowiadania. @Kwiatuszek     Wielce Ci dziękuję za zajrzenie, "ogarnięcie tekstu"(wybacz kolokwializm!) z Księżycem włącznie i za czytelnicze uznanie. Znakomicie, że zaczęłaś "(...) zwracać uwagę na akapity i przerwy (...)".        Serdeczne pozdrowienia dla Was Wszystkich.              
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...