Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niestety, coraz więcej takich osób. Praca nad sobą i samowyciszeniem, strach, opór przed współuczestnictwem. Niestety, bo prowadzi do izolacji społecznej i ogranicza wymianę. bb

Opublikowano

@Czarek Płatak  Odnoszę wrażenie, że jest to nowa forma u Ciebie. A jeśli chodzi o przekaz, to sam narzuciłem sobie taką izolację i to na długo przed pandemią. Taka osobowość. Aż czasem wydaję się sobie śmieszny, zamknięty we własnych przekonaniach i ich rzekomej słuszności. Kiedy próbuję to odrzucić, to zawsze się na kimś zawiodę. Jak widać Twój tekst wywołuje autorefleksję. Coś innego niż dotychczas, ale fajne.

Opublikowano

@Czarek Płatak

Proszę wybaczyć, ale od razu po lekturze wiersza taka mi myśl zaświstała...

 

Powiedział

Pracuję ostatnio dużo nad samozadowoleniem

 

sen, ćwiczenia fizyczne, obżarstwo i rozmowy

 

dla ogarnięcia ego, opanowania empatii

wzbogacenia świadomości

stania się człowiekiem spokojniejszym

 

Newsów owszem nie śledzę, same mnie tropią

Nieszczęścia są zapisem mej kronikarskiej codzienności

Muszę wychodzić z domu do ludzi,

którzy faktycznie mnie wkurwiają

 

Ale z ich wkurwienia żyję i spłacam raty

 

 

Z wyrazami głębokiego szacunku:) pozdrawiam autora

Opublikowano

Powiedziała... co wiedziała ;)

Czytałam o tzw.mistykach, którzy przez kilkanaście lat żyli w odosobnieniu i mniemali, że już są bardzo wysoko, a wydarzył się drobny, przypadkowy kontakt z człowiekiem z zewnątrz... i cały rozwój diabli wzięli ;) 

Opublikowano

Na dłuższą metę może się nie udać takie pielęgnowanie małego wycinka z odcinaniem wszystkiego innego, takie rzeczy to tylko w "zakonach" jeśli ktoś sobie taką drogę obrał... wśród ludzi jednak trzeba trochę inaczej, a nie bez powodu ktoś żyje wśród ludzi.

 

Pozdrawiam :)

 

 

Opublikowano

To jest proces zamykania się na świat i ludzi. Nie wynika z pozytywnych doświadczeń. Ludzie ją wq bo jest dużo wq w pl. Nie radzi sobie z tym stanem, więc się izoluje. Inni coś od niech chcą a ona nie chce/nie może nic dać od siebie. Dla innych to egoizm, dla niej ochrona. Obie strony przegrane. Inna wersja szwedzkiej teorii miłości. A ludzie sami sobie zgotowali ten los. Łatwo jest oceniać. bb

Opublikowano (edytowane)

Rozwijać świadomość zawsze warto, świat zewnętrzny jest odbiciem naszego świata wewnętrznego :)

W związku z wierszem, przypomniała mi się taka przypowieść, nie pamietam dokładnie ale mniej więcej było tak, że pewien mnich chciał zostać oświecony, więc udał się  w góry, daleko od wioski i tam medytował długie lata. W końcu uznał, że już  doznał oświecenia, więc postanowił  podzielić się tą wspaniałą nowiną ze swoimi „ braćmi”. Jednakże w drodze powrotnej zaczepił go żebrak. Zaczął go szarpać i domagać się od niego datku. Mich nie wytrzymał i przegonił żebraka , a potem przystanął, zastanowił się i... wrócił z powrotem do swojej jaskini :) 

Edytowane przez Annie (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Czarek Płatak nie wiem, bo nie jestem do końca przekonany do tej myśli, ale o tym, że tekst "jest udany" świadczy to ile w nas myśli wywołuje. I wydaje mi się, że niniejszym wywołałeś całkiem spore poruszenie i tym samym tekst się udał. Temat rzeka. Najprościej rzecz ujmując chyba warto starać się być w pewien sposób doskonałym, ale to nam wszystkim ciągle się nie udaje, a i doskonałość jest różnie odbierana. A już z całą pewnością nie udaje się to zdecydowanej większości we wszystkich aspektach naszego życia.  

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

@Radosław

@beta_b, @Marek.zak1, @Gosława, @Dag, @Leszczym, @Waldemar_Talar_Talar, @Wątpiciel, @Wieslaw_J._Korzeniowski, @huzarc, @iwonaroma, @Natuskaa, @Antoine W, @Annie

Przepraszam, że tak późno. 

Gwoli szybkiego wyjaśnienia tekst wiersza to pewna fuzja zachowań jednej z moich koleżanek, która dążąc do samorozwoju, głównie duchowego jednocześnie odcięła się zupełnie od rzeczywistego świata, krzywdząc dodatkowo niektóre z osób z jej kręgu, bo ze swoimi problemami, smutkiem nimi wywołanym wnosili w jej życie 'negatywne wibracje'. Tym sposobem odrzucila od siebie kilku zdeklarowanych jej przyjaciół. 

A fuzją jest przez drugi motyw jaki postanowiłem wpleść w tą historię. Motyw związany z wykorzystywaniem większej ilości wolnego czasu, który niektórym (nie mi, niestety) przyniosła pandemia. 

Takich, które (i chwała im za to) postanowiły stać się lepszymi ludźmi, a jednocześnie przez izolację, brak częstszych kontaktów z drugim człowiekiem stali się ludźmi bardziej drażliwymi, szybciej wpadającym w rozmowie w zdenerwowanie, ppwarkujacymi. Ludźmi, którzy chcąc stać się lepszym jednocześnie odkryli, że bliskość innych ludzi budzi w nich negatywne emocje.

Czy możliwy jest wówczas rozwój duchowy? Nie wiem, nie jestem specjalistą od duchowości. Wiem, że praktyka medytacji w osamotnieniu to czesto stosowana metoda doskonalenia ducha. Jednocześnie w swoiej naiwności chcę wierzyć, że człowiek o pięknej duszy to człowiek pozbawiony takich uczyć jak niechęć wobec drugiego człowieka. 

 

@Sylwester_Lasota, @Moondog91

@Vanilla

@23.

 

Dziękuję za wizytę i zostawione serca. 

 

Pozdrawiam serdecznie 

Gość Radosław
Opublikowano

@Czarek Płatak Myślę, że Twoja intencja jest widoczna w wierszu. I to spojrzenie, wychwycenie tego jest mocną stroną utworu. 

W rozwoju trzeba po prostu być uważnym, i często papierkiem lakmusowym postępu jest jakość relacji z ludźmi. 

 

Pandemia wiele nam o nas powiedziała. Można się  na tym uczyć. 

 

Pozdrawiam. 

@iwonaroma W punkt. 

Taki stan rzeczy, to może być pewien etap w podróży. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
    • @Berenika97 świetnie, że to dostrzegasz. Dziękuję bardzo :)
    • @Migrena Dobre :)  A jeśli lubisz skrzypce, to na dziale Heydepark  (Ciekawe) , możesz zobaczyć i posłuchać jak gra Dawid Garrett
    • Media mają olbrzymi wpływ na kształtowanie naszych poglądów czy sympatii w każdej dziedzinie życia. Oczekujemy więc, że podawane informacje będą rzetelne i zgodne z prawdą. Chcemy przecież dokonywać nieskrępowanych wyborów, a mogą one być naprawdę wolnymi, gdy dokonamy ich na podstawie prawdziwych wiadomości. Tymczasem, jako pojedynczy ludzie i całe społeczeństwo, jesteśmy pod ciągłym wpływem medialnych intryg - manipulacji. Słowo to oznacza kształtowanie lub przekształcanie poglądów i postaw ludzi bez udziału ich świadomości, poprzez narzucanie im fałszywego obrazu rzeczywistości. Kluczową rolę w oszukiwaniu społeczeństwa odgrywają dziennikarze, tworzący często nieprawdziwą rzeczywistość na potrzeby wcześniej przyjętych założonych tez lub światopoglądu. Inną grupą stanowią tak zwani eksperci, których wiedza na dany temat jest wątpliwa, ale są to osoby płynące „z prądem”. Manipulacja, według psycholingwistyka Adama Wichury, zaczyna się od nagłówka. To właśnie w tytule żurnaliści często zamieszczają fałszywą informację, bo wiedzą, że możemy nie lubić czytać artykułów do końca. A właśnie na końcu tekstu – w takiej manipulacji - pojawia się wyjaśnienie opisywanego wydarzenia. Natomiast sensacyjny nagłówek jest tak formułowany, aby zagrał nam na emocjach. Według Wichury, jeżeli tytuł informacji wywołał w nas wysoki stopień negatywnych emocji np. złości, oburzenia, nienawiści, to znaczy, że trzeba włączyć myślenie i zdrowy rozsądek, bo właśnie zostaliśmy zmanipulowani. Oto przykładowy nagłówek: „Kobieta na wózku inwalidzkim i jej opiekun nie zostali wpuszczeni do ekskluzywnego lokalu!” Większość z nas będzie na pewno oburzona. Niektórzy będą nawet nawoływać do bojkotu restauracji. Natomiast na końcu dowiadujemy się, że „pokrzywdzeni” byli pod wpływem alkoholu i wyzywali wulgarnie obsługę lokalu. Inny nagłówek stosuje zdanie pytające: „Kiedy minister X wycofa dofinansowanie leków dla chorych na cukrzycę?” Artykuł przedstawia całą historię pomocy państwa dla cukrzyków, jest nudny i nie można się doczytać oczekiwanej daty. Na końcu wreszcie pada zdanie: „Minister X nie zamierza wycofywać tego dofinansowania”(!). Tytuł, będący cytatem, to również narzędzie manipulacyjne. Podam przykład: „Dyrektorka musiała wiedzieć o defraudacji”. Najczęściej nie zwracamy uwagi na cudzysłów. Taki komunikat odbieramy jako fakt. Skoro „wiedziała”, to pewnie współuczestniczyła – wnioskujemy. Jednak w podsumowaniu artykułu okazuje się, że wspomniana dyrektorka z opisywaną aferą nie miała nic wspólnego. Dziennikarze wykorzystują również tzw. kompleks Polaka t.j. obywatela „gorszego niż ci z Zachodu”. Co ciekawe, ciągnie się ów kompleks od wieków, jakby był wpisany w genotyp polskości. Przypomina mi się stare, bodajże siedemnastowieczne przysłowie: „Co Anglik zmyśli, Francuz skreśli a Niemiec doma nakrupi, wszystko to głupi Polak kupi”. Ludzie mediów oszukują nas między innymi takimi komunikatami: „W niemieckim tygodniku zamieszczono …..”, „W prasie amerykańskiej …..” lub: „Nasz korespondent we Francji donosi, że ……..” . Mamy więc, jako społeczeństwo liczyć się ze zdaniem zagranicznych obserwatorów naszego życia publicznego, bo ci „wiedzą lepiej, jak powinno być” . Okazuje się często, że nie jest to opinia zagraniczna, tylko komentarz płynący prosto z Polski. Bywa, że redakcja niemieckiego tygodnika prosi współpracującego z nią polskiego dziennikarza o opinię w jakiejś kwestii. Dziennikarz ów pisze na przykład felieton, najczęściej krytyczny wobec tego, co się dzieje w Polsce, zgodny z linią programową czasopisma i otrzymuje za to wierszówkę. Niemieckie pismo zamieszcza tekst, a polskie gazety bez skrupułów powołują się na „zagraniczne doniesienia ”. Jest to jedna z najskuteczniejszych technik manipulacyjnych, które bardzo łatwo wprowadzają nas w błąd. Innym sposobem manipulacji jest wyrywanie z kontekstu wypowiedzi rozmówców i dopasowanie jej do zakładanej tezy. Pewna osoba według przekazu medialnego miała oznajmić: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć.” Natomiast pełna wypowiedź brzmiała: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć bez mojego wsparcia.” Urwany fragment całkowicie zmienił sens całej wypowiedzi. Jeszcze inną techniką tworzenia sztucznych skandali jest tak zwane zaburzenie perspektywy. Tytuł krzyczy: „POLAŁA SIĘ KREW! Poszukiwany jest właściciel sklepu”. Chcemy się dowiedzieć, co się wydarzyło i co zrobił właściciel sklepu? Okazuje się, że dwaj klienci pobili się w sklepie i poleciała krew z rozbitego nosa. A właściciel był potrzebny jako świadek. Nagłówek zaś sugerował, że to ów właściciel narozrabiał. Sposobów manipulacji jest bardzo dużo. Jak w takim razie nie pozwolić się oszukiwać? Myślę, że na początek należy używać własnego rozumu i do każdej wiadomości podchodzić z dużym dystansem, nawet wówczas, gdy będzie pasowała do naszych poglądów. Należy sprawdzić, jak przedstawiają ten sam temat inne źródła, również tej strony, z którą jest nam nie po drodze. Czasami dość łatwo sami możemy ocenić rzetelność dziennikarzy. Jeżeli jeden i ten sam publicysta w swoim tekście uważa, że religia nie powinna być nauczana w szkole, a później przeprowadza wywiad z katechetami na temat, dlaczego religia powinna zostać w szkole?, to prawdopodobnie mamy do czynienia z hipokryzją. Dla radia i telewizji najbardziej widocznym sposobem oszukiwania słuchaczy czy też widzów są debaty osób o różnych poglądach. Tworzy się wówczas tak zwane „ustawki”. Do rozmowy zaprasza się dwie osoby z opcji X i jedną z Y. Jedna osoba, gdyby nawet mówiła konkretnie, logicznie i na temat, nie ma większych szans na przebicie się ze swoimi racjami do słuchaczy i widzów. Dla większości odbiorców ten z poglądów jest prawdziwy, który ma więcej zwolenników. Przykładem może być pewien program interwencyjny uznanej dziennikarki telewizyjnej od lat goszczący na antenie jedynki. Zrobiła reportaż o biednej uczennicy , jej matce i wrednej szkole. W placówce dziewczynkę rzekomo prześladowano. Wcześniej założona teza miała uderzyć w szkołę i system oświatowy. To, że system jest do niczego, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale w tym wypadku nierzetelność przekazu była zdumiewająca. Dziecko przez rok nie było posyłane przez matkę do szkoły. Dziewczynka przebywała ciągle w domu. Szkoła wykonała wszystkie przewidziane w takiej sytuacji procedury, łącznie ze zgłoszeniem sprawy do sądu rodzinnego. Ale w studiu przewagę miały osoby popierającą matkę. Również wśród „ekspertów” dominowały te głosy, które brały w obronę rodzinę. Do głosu rzadko byli dopuszczani goście, którzy wykazywali zaniedbania matki wobec dziecka. Założenie programu zostało zrealizowane. Szkoła, jej pracownicy i niektórzy uczniowie okazali się winnymi „tragedii dziecka”. Takie podsumowanie sprawy usłyszeliśmy od prowadzącej. Oprócz wszystkich wspomnianych wcześniej technik jest jeszcze ordynarna manipulacja czyli podawanie kłamstw, celowe zmyślanie jakichś faktów, które są przytaczane i powielane później przez większość stacji radiowych, telewizyjnych. Nawet jeśli po określonym czasie fikcyjne wydarzenie zostanie usunięte, ludzie i tak zapamiętają to, co „twórcy” chcieli wpuścić do obiegu medialnego. Ale jak pisze Adam Wicher: „Nie trzeba kłamać, aby mówić nieprawdę. Znając psychikę ludzką i schematy przetwarzania świata przez ludzi, można tak skroić informację, aby mówiąc prawdę wywołać u człowieka zwątpienie. I odwrotnie.” Winston Churchill też kiedyś stwierdził, że kto jest właścicielem informacji, ten jest również właścicielem świata.    
    • @Berenika97 Co za komplement! Dziękuję! Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...