Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Otwieram oczy niewyspane

za oknem śpiewa cicho błękit

wskazówki tańczą piątą rano

czy dzisiaj będę wiedział więcej

 

wsiadam do łódki codzienności

niezdarnie próby walki z nurtem

wychodzi mi to coraz gorzej

z wiekiem wiosłować zawsze trudno

 

kolejny dzień rozpuścił włosy

może odpowiedź mi przyniesie

skończą się nieprzespanych noce

a jutro będzie znacznie lepiej

 

lata mijają czasu rzeka

wciąż tajemnicę kryje

pewnie u ujścia na mnie czeka

odpowiedź po co

i dokąd płynę

 

 

Gość Franek K
Opublikowano

Tego w sumie nigdy nie wiadomo, więc jak mówi filozof "carpe diem", czyli chwytaj (i strzelaj) karpia na tej łódce życia

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gość Radosław
Opublikowano

Zmaganie ubrane w słowa - obrazy. Moje emocje uruchamiają szczególnie wersy  "wskazówki tańczą piątą rano" i 'kolejny dzień rozpuścił włosy". Pozdrawiam. 

Opublikowano

@Andrzej_Wojnowski Gdyby ten wiersz rozebrać z tej całej Poezji, z tego śpiewu błękitu, tańczących wskazówek, łódki codzienności, dnia, co rozpuścił włosy itp. itd....byłby fajny, prosty przekaz:

 

obudziłem się o piątej

jak zwykle niewyspany

za oknem ptaki drą mordę

 

dzień jak dzień

 

im jestem starszy tym trudniej

kiedyś może dowiem się

po co i dokąd

płynę

 

Pozdrawiam serdecznie:)

Gość Franek K
Opublikowano

Ja ostatnio krótko Wisłokiem k. Strzyżowa. Widziałem dwa bobry. Pierwszy raz w życiu

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, i niestety wierzby w brzegu ozdobione plastikowymi torbami

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
    • @Marek.zak1 No wiesz... :)
    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...