Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cóż to za trudny las, prawie jak u T.Karpowicza; każda następna brzoza ciekawsza.
Niezły kobieciarz z tego przyrodnika.
A jeśli w wierszu las, to mój klimat - lubię oddychać leśnymi wersami:)
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz Sylwku, coś w tym jest. Też mi się wydawało, że czegoś brakuje, ale wszelkie próby kończyły się powtórzeniami treści, albo dołożeniem dodatkowej myśli, która robiła teks przyciężki.
Dzięki za uwagę i również pozdrawiam:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz Sylwku, coś w tym jest. Też mi się wydawało, że czegoś brakuje, ale wszelkie próby kończyły się powtórzeniami treści, albo dołożeniem dodatkowej myśli, która robiła teks przyciężki.
Dzięki za uwagę i również pozdrawiam:)
to napisz: 'jeszcze nikt nie rzucił lasem'
albo coś cięższego, tak żeby ziemia zadrżała :))).
Opublikowano

Magdaleno, Magdaleno... - jak zwykle u Ciebie - skrupulatny minimalizm, dopracowana forma, oszczędna, wymagająca od czytelnika udziału w treści.

Jestem za erotyczno-przyrodniczą zdradą bo:
"jest inna brzoza" ;-)))

...aczkolwiek "brzoza" ostatnio jest jedynym drzewem w lasach, co smutne....

Pozdrowienia. E.

Opublikowano

Twój przy-rodnik w połączeniu ze skrętem stwarza przyjemne poletko do interpretacji: dla mnie skręciła Ona, a każda kolejna "ona" działa na niego jak dobry skręt. Nawet jeśli odbiegłam "troszkę" od zamysłu, to i tak u mnie masz wielkie "plusisko" za poczucie humoru.
Majstrowałabym przy finale, bo warto.
Mnie się nasunęła taka puenta:

nie uda się
gdy nęci cały las


Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to jest świetne,
reszta dla mnie przedmuchana, czy moze raczej wydmuchana. ten puentujący momet zachowałabym dla wiersza i dała mu się wydobyć na nowo
a, jeszcze to zwykłe "jest inna" ocaliłabym z pożogi. nie lubię nadmiaru metafory jakiejś dziwacznie dokręconej. tworzy się wówczas specyficzna wierszowa hybryda, która ani wzrusza, ani zadziwia spręzynami

pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz Sylwku, coś w tym jest. Też mi się wydawało, że czegoś brakuje, ale wszelkie próby kończyły się powtórzeniami treści, albo dołożeniem dodatkowej myśli, która robiła teks przyciężki.
Dzięki za uwagę i również pozdrawiam:)
to napisz: 'jeszcze nikt nie rzucił lasem'
albo coś cięższego, tak żeby ziemia zadrżała :))).

He, fajne i zaskakujące - podoba mi się, tyle że sens mi się zmienia.
Dzięki:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jestem tylko łzą w oku świata spadam w jednym mrugnięciu tnę poplątane nici uczuć przychodzę jak płacz odchodzę uśmiechem zarażony czasem chwytam bezpańskie chwile jak psy szczekające o zmierzchu czuję oddechy tych co byli dla nich świeże kwiaty ode mnie znicz zegar wariat do grobu złoży poetę który nie czuł że żyje
    • Od urodzenia, aż do ostatniej godziny Dana odgórnie lub przez dziedzictwo rodziny, Jednemu sprzyja, drugi trochę mniej dostaje, Czy zawzięcie pracuje, czy w pracy ustaje.   Od wieków już wiadomo, że przez życie całe Towarzyszką wierną, zaś zasługi niemałe, Bez których tak trudno, a nawet niemożliwe Życie wieść dobre bez udręk i trosk, Choćby dobrobyt był i układy szczęśliwe Bez jej pomocy stopią się jak wosk.   Na całe życie przypisana do osoby, Więc powinna pomagać stale, każdej doby – Nie zawsze, są przypadki znane I w księgach przodków zapisane: Gdy staramy się za mało Życie będzie nam kulało.   Więc zmienna i kapryśna: raz jest, raz jej nie ma, Rozgniewana, bez żalu człowieka porzuci, Na lodzie zostawi, dobra do śmieci rzuci. Zawieszony człek między stronami obiema Jak w wahadle w stronę to w jedną, to znów w drugą Bez ustanku się buja i do końca nie wie Czy on Doli służy, czy Dola jego sługą.   Egzemplarz się trafi co pomaga leniwie. Niezdarne też zdarzyć się mogą – przyznać trzeba – Nie pomogą, gdy zajdzie pomocy potrzeba. Jak nie w parze nazywamy niedobranymi: Rolnika przypada kupcowi i odwrotnie, Rolnik nie zbierze choćby wysiłki stokrotnie Przewyższały starania sąsiada. Z innymi Dolami już bywa, że wysiłek największy Dóbr zainteresowanego nie powiększy: Kartofle zamiast do ziemi urosną w bok, A on nie zbierze nic, choć czekał cały rok.
    • Z rondelka z wodą dla ptaków — moment — połknęła wiewiórka. Tak wolno szybują ptaki, tylko by wyschły im piórka. Wilka, co nosił — ponieśli, ostrząc swe zęby powietrzem. Dzikom zbyt ciasno już w lesie, w łunie latarni: chrum — weź się. Śmieje się ten, kto ostatni rozgrywa przy wielkim stole, nam los zaś zesłał podatki, fundusze dał narodowe.      
    • @Berenika97 Okna są różne a my ... guru spojrzał przez zupę żurek jak małpa także to żenujące  ma pewnie swoje okno    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia  @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena toż przecie od razu zastrzegłem że człowiek strzela a a Panbucek kule nosi.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...