Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jak łatwo zatrzasnąć
ostatnie wyjście
bez klamki zamordyzm
i won

strach przed obnażeniem
prawdziwej twarzy
paraliżuje ugięcie kolan
bez wypominek

odkaź sumienie w popiele
dotąd drzemie iskra
zdolna rozpalić odruch
miłosierdzia

przez świetlik
wpada najwięcej słońca

Opublikowano

Teresko. Widzę, że wiersz wpisuje się tamtyką w środę popielcową :-))


Próbuję upaść
nie potrafię
zbyt wiele pamięć chce pomieścić

w duszy mi pokaż jak na mapie
to miejsce
gdzie choć mógłbym tęsknić




Cieplutko pozdrawiam teresko. Prrzypominasz o tym co ważne. Bardzo ładny tytułu :-)

Pozdr. a

Opublikowano

wydaje mi się, że zauważam pewną ewolucję w Twoich wierszach. może się mylę, ale kiedyś były takie radosne, zaryzykowałbym twierdzenie, że biło z nich młodzieńczo radosne ciepło, a dziś czytam kolejny wiersz, w którym wyczuwam jakby echo zmagań z twardym życiem codziennym. ponieważ, jak większość z nas, też borykam się z problemami, więc może to tylko taka moja projekcja na Twoją twórczość :).
co bym nie napisał, piękne jest to, że w popiele ciągle tli się jakaś iskra.
i świetlik też :)

kłaniam się i pozdrawiam :)

Opublikowano

Zgadzam się z panem Sylwestrem Lasotą. Śledzę z zaciekawieniem i zamyśleniem pani wiersze i zauważam coraz więcej smutku. Takiego osobistego i monochromatycznego. Najbardziej sugestywne, bez nadziei "jak łatwo zatrzasnąc ostatnie wyjście bez klamki..." i drugie z nadzieją:..dotąd drzemie iskra zdolna rozpalić odruch miłosierdzia...

Życzę więc tej nadziei więcej i więcej, no i pozdrawiam słonecznie przez świetlik

Lilka

Opublikowano

uniwersalne, a wiec piękne przesłanie w dwu ostatnich wersach, szczególnie w dniu dzisiejszym
dzięki, ze mogłem wejść i poczytać, a jeśli osobiste, to posmucić się z Tobą.
Serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

Krysiu, piszesz ostatnio może inaczej trochę, chociaż nie zmieniłas sposobu wypowiedzi. Cenię u Ciebie głębię tematów, analizę ich poprzez krótkie, pełne znczenia słowa. Ten wiersz jest mocny, a zakończenie - 10! Uścisk. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sylwestrze, aż się zarumieniłam z radości, że mam tak wnikliwego Czytelnika. Już to, że "mnie" wiernie czytasz, to dla mnie pozytywny bodziec do pisania. Z serca dziękuję :)))

Jesli chodzi o "ewolucję", o której wspominasz, to ...chyba coś na rzeczy. Obecnie radość i ciepło "ukrywam" w nadziei między wersami. Być może dojrzalej patrzę na ludzkie "borykania" i staram się znaleźć jakiś sensowny punkt zaczepienia, aby człowiek mógł podnieść się nawet z najgłębszego dołka. Po prostu: jestem wierna swojej sygnaturce:)

Cieplutko pozdrawiam -
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"zaciekawienie i zamyślenie" Czytelnika nad moimi wierszami to dla mnie zaszczyt a także inspiracja do pisania! Pięknie dziękuję!

to nie smutek
lecz rzewna zaduma duszy
dojrzewa do libretta

piszę
o tobie o mnie
o uczuciach

Serdecznie pozdrawiam :)))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mario, staram się "wyakcentować" to, co ważne. Im krótsze przesłanie, tym łatwiej dociera do odbiorcy. Im mocniej, tym skuteczniej! I o to chodzi!

Dziękuję z seca :)))

Cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Dożo by dumać pod Twoim, Krysiu, np:

strach przed obnażeniem
prawdziwej twarzy



Skąd ten strach? Dlaczego na siłę stajemy się "dobrzy"? A może nie na siłę, może jest to w nas wyuczone do tego stopnia, że wręcz odruchowe? I zaraz nasuwa się pytanie, jakie to odruchy: warunkowe, czy bezwarunkowe?
Tylko, czy to istotne? Tak, czy siak, jedno jest pewne: to na pewno odruchy ludzkie. Jakiekolwiek w takim razie są, oby nie zanikły... bez świetlików świat byłby gorszy.
Dziękuję, Krysiu, za chwilę refleksji.
Zostawiam plusa i dobrej nocy życzę.
(ale pewnie i tak już śpisz:))
Grażyna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...