Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

patrzymy na siebie i widzimy ś›cianę
stół‚ na nim kubek książka™
i choć wiemy źe jest tu ktoś› jeszcze
ktoś› jest
jak powietrze

i to podejrzenie i nagł‚y niepokój
bo kto skoro osoby są… dwie
a jest jak jest
pusto

uś›miechnąć‡ się
po co
traci sens układanie twarzy
w tym pokoju jest pokój
już tylko sam dla siebie

wczorajszy dzień„
wiesza portret przeźroczysty
pustą ramę drzwi
otwartych na milczącą…
zasypaną ś›niegiem przestrzeń„

Opublikowano

Coś mam wrażenie jakby zgnuśniały pl roztkliwiał się nad stanem trudnej, patowej duchowo sytuacji osobistej - nie nawykłem do takiej perspektywy w Pana utworach - zwykle kojarzyły mi się jako "dylematy egzystencjalne nakreślone wartkim językiem, poprzez pryzmat stoickiego, zdystansowanego pla"; a tu jest pl nieokreślony, pełen niepewności, nawet można uznać, że zrezygnowany to pl; można powiedzieć, że pl zatracony w rozważaniach o melancholijnym nacechowaniu; albo pl który demaskuje... Sęk w tym że ten pl nie demaskuje prozy dnia codziennego, lecz demaskuje stan swojego obolałego ducha, który jest cokolwiek pogrążony w fatalizmie. Cóż, odczyt mój jest z pewnością nietrafny, a poza tym wiersz poniekąd służy ekshibicjonizmom osobistym, w dużym zakresie; lecz nie w tym jest walor poezji, co Pan zresztą sam najlepiej wie i rozumie. Fragmentami ten tekst robi wrażenie zbyt dosłownego, a niektóre zakończenia strof, nie przymierając - banalne; i choć pewnie mój odbiór to jest czysty interpretacyjny surrealizm, to jednak nietęgi nastrój pl zniechęca, bo jest nie dość zamaskowany, czyli wyraziście pogrążony. Pozdr

Opublikowano

szacownym rewanżystom z orga dziękuję za tak głębokie pochylenie nad moim nieudolnym tekstem -
chciałbym jedynie dodać, że ich wystąpienie tutaj w żadnym stopniu nie udoskonali ich własnej twórczości - mierność pozostanie miernością, nieudolność - nieudolnością;
pozdrawiam kochanych adwersarzy!

J.S

Opublikowano

Cezary Sikorski.;
- ależ Mospanie, tylko bez gorączki...
:)!
J.S

-------------------------------------------------------------------

Mariusz Sukmanowski.;

- "pozorny pokój"?!
to nie z tego wiersza;
w tym wierszu on jeden jest realny...
j.s

--------------------------------------------------------------------
ledwo głupi;
to fatalizm, gdy "zgnuśniały" (?!) peel spotka zgnuśniałego czytelnika, który swoje ego projektuje w cudzym tekście...
J.S
-------------------------------------------------------------------
Wściekły Azot.;

- nie - rzecz dotyczy wyobraźni...
J.S
____________________________________________________

Stefan Rewiński.;
- klimat wiersza nie z tych jakie lubimy, wesołe chłopaki; ale czasami dopada nas chandra...
J.S

-------------------------------------------------------------------

Mithotyn.;

czkawkę zostawiam Sz. Czytelnikowi - a jako wskazówkę, przestać czytać blogi - wyjść z domu i zabawić się śnieżkami;

J.S

------------------------------------------------------------------
Roman RiOWIL.;

- sztuką jest przekonać, że ma się rację i argumenty dla niej;
J.S


















Opublikowano

Fatalizm nie wyklucza zgnuśnienia, a nawet zwykł je implikować w sytuacji wątpliwego konstruktywizmu przeciągłego fatalizmu. Rzecz oczywista niekoniecznie, jednakowoż zależność takowa ma nawet swoje logiczne uzasadnienie. Jeśli o wiersz chodzi to licho wyszło; a skoro miało być tak sprytnie jak Pan mówi, to tym bardziej schizofrenicznie na domiar; poza bowiem otchłanią wyraźnie wyczuwalnego smutku niepomiernego, w dodatku czytelnie o tyle o ile. Pozdr

Opublikowano

dramatu zabrakło, bo rozszczepienie, to dramat. rozdwojenie, to dramat. to negatywność w sztuce. rodzaj idiomu w sztuce. imperatywu w sztuce. shizofrenika to specyficzny rodzaj mentali, po których da się poruszać, a cukierkowość się wkrada, Ja się wkrada, filozof się wkrada, a nie powinien. w Nienazywylnym najlepiej ujmuje to Beckett.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Nie mam jeszcze jasności w temacie Marioli..." - więc tylko taką wersję odchudzoną (wiem, wiem: o filozofiyje - JA! - ja, jawhol, Herr C.!).
Podoba mi się (to).
Pozdrawiam
Opublikowano

wiersz dobrze się czyta i ma naprawdę ciekawą atmosferę i ładnie płynnie prowadzi (się?:P) do końca :) początkowo jakoś wydawała mi się pierwsza i kawałek drugiej strofy za przegadane ale jak przeczytałem drugi raz to stwierdzam, że to jednak jakiś minimalistyczny upiór chciał mnie dopaść bo wszystko jest na swoim miejscu w odpowiedniej ilości.

Bardzo podoba mi się obraz, a dla tych fragmentów ponizej mógłbym się przysłowiowo pociąć :) ich plastyczność i wydźwięk są super :)

traci sens układanie twarzy

wczorajszy dzień„
wiesza portret przeźroczysty
pustą ramę drzwi
(!)

w tym pokoju jest pokój
już tylko sam dla siebie

Ogolem jak dla mnie na plus:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Florian Konrad Wyobraźnia to dar, to świat niespełnionych marzeń, bez niej szare byłoby życie. Pozdrawiam.
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.   Komfortowa piosenka   Tyle nam zabrali, że aż nie sposób tego opisać nie ma i nie mam wszędzie i olbrzymie etcetera pomyślałem jednak że muszę się im odwdzięczyć na ważną drogę dam im jeszcze jeden duży prezent   Niechaj pomyślą wreszcie o wygodzie społecznej niech komfort dodadzą jako paragraf do konstytucji sądy są mądre więc sensownie przeanalizują pojęcie i spróbują naprawić świat wreszcie ważną interpretacją (w pojedynkę świata nie naprawisz oj nie, oj nie)   Wygoda wielce rodzinnego ciepła mi się marzy że spokojnie siedzisz przy stole z domownikami że gracie razem w brydża, że celowo trudzicie się a wszystko w granicach grzecznie pojętej wygody   Ref. Wygoda jest tu lekiem najmodniejszym spokój ważniejszy niż chmurne tezy o konformiźmie posłuchaj moja słuchaczko tej nieuchwytnej melodii może się zdarzyć, że następna wielka pieśń AI nie powstanie, albo nie wyjdzie ojej, ojej, ojej   Wygoda pacjenta wielce mi się przeuśmiecha że nie gonią ciebie z chorobą po całym świecie że sobie możesz spokojnie chorować taka wolność że napijesz się wina, podobnie jak słodkiej herbaty   Sumienie gdy wygodne szlachetniej tobie wzrasta że nie plamisz go przesadą zewnętrznych wymagań umiesz też po sąsiedzku niejedno każdemu wybaczać i że nie zmuszają ciebie do plątania w zeznaniach (wygoda pracy to na zwrotkę jeszcze lepszy temat o tak, o tak)   Pragniesz napić się jasnego piwa późną pełną porą w śródmieściu możesz to uczynić tak na spokojnie nawet ucieszysz obrotem słodką ładną ekspedientkę właściciel i w niedzielę równo rozplanuje dochód   Ref. Wygoda jest tu lekiem najmodniejszym spokój ważniejszy niż chmurne tezy o konformiźmie posłuchaj moja słuchaczko tej nieuchwytnej melodii może się zdarzyć że następna wielka pieśń AI nie powstanie albo nie wyjdzie ojej, ojej, ojej   Masz na czynsz prąd i makaron w restauracji życie ci smakuje jak najwykwintniejsze danie masz te trzy godzinny by sobie posiedzieć w fotelu nic nie buja bardziej jak uroki niebieskich migdałów   Palnąłem z piosnki zrobił się manifest i postulat nie ma jak wygoda wzruszeń słuchania muzyki melodyjne takty nie ranią wcale, ani duszy, ani ciała chodzi o to, aby to taniec ciebie na ziemi rozochocił (by rozśmieszył ciebie mały prywatny nieuczek leniuszek)   Ref. Wygoda jest tu lekiem najmodniejszym spokój ważniejszy niż chmurne tezy o konformiźmie posłuchaj moja słuchaczko tej nieuchwytnej melodii może się zdarzyć, że następna wielka pieśń AI nie powstanie, albo nie wyjdzie ojej, ojej, ojej   Styl jest własny, wykonanie cudze, luzik taki autorski bo autor dnieje i wygodnieje w nieciasnym i własnym M pięć wybieraj życie pełnią ponad życie spod zmagań. Tak. Tak.      
    • @Wiesław J.K. Oj tak, cicha woda rwie, chyba piszę za dużo piosenek :)
    • A co powiecie na takie coś: Ja zapętliłam i słucham w kółko od ponad godziny   O matko ziemio, dobra karmicielko! Żywisz nas hojnie przy swej piersi mlecznej Niebieskiej rosy ożywczą kropelką I promieniami jasności słonecznej, Które przerabiasz na chleb, co się mnoży Codziennym cudem wiecznej myśli bożej.   O matko ziemio! ty nam dając ciało, Zbudzoną duszę karmisz na swym łonie - Dajesz jej poznać świata piękność całą, Oprowadzając przez błękitne tonie, I po gwiaździstym unosisz przestworze, Co dzień poranku odnawiając zorze...   Roztaczasz przed nią kształtów nieskończoność I coraz nowe przesuwasz obrazy, Stroisz się w błękit morza, w łąk zieloność, W błyszczące piaski, w niebotyczne głazy, Rozwijasz widzeń tęczę malowniczą I świeżych wrażeń napawasz słodyczą.   Ty ją przenikasz barw i dźwięków falą, Przez zmysły drogę otwierając do niej, Rzucasz w nią ognie, co się wiecznie palą W obłoku marzeń i kwiecistej woni, Podajesz przędzę, którą ona bierze, Snując z niej dalej pasma uczuć świeże.   Ty jej swe wszystkie skarby zgromadzone Rzucasz na pastwę z rozrzutnością matki, Pozwalasz zdzierać z twarzy swej zasłonę I coraz nowe zadajesz zagadki, Kryjąc w swej dłoni jako Izys czarna Kwiaty lotusów i pszeniczne ziarna.   Dobra piastunko! trzymasz nas tak mocno Na swojej piersi, co się ciągle chwieje - Sny cudowności zsyłasz porą nocną, A we dnie własne opowiadasz dzieje... Nawet prostaczkom dając mądrość wielką, Dobra piastunko i nauczycielko!   My się nie możem oderwać od ciebie, Ciężarem ciała z ciałem twym spojeni, I chociaż myślą wzlatujem po niebie, Sny zaświatowe ścigając w przestrzeni, Musimy zawsze czuć pod nogą swoją Ten grunt, na którym kształty nasze stoją.   Musimy z tobą w zgodzie żyć - inaczej Duch się obłąka w mgle urojeń ciemnej, W złudnych zachwytach, w bezpłodnej rozpaczy, W sennym omdleniu lub walce daremnej, I poza światem pędzi żywot chory, Nie mając twardej dla siebie podpory.   Musim żyć z tobą w zgodzie - do mogiły, Chociaż cel wyższy stawiamy przed oczy - Pragnąc zaczerpnąć świeży zasób siły, Każdy z nas musi w walce, którą toczy, Tak jak Anteusz dotykać się ziemi... Bośmy, o matko, wszyscy dziećmi twemi.   Na twoich błoniach wschodzimy jak kwiaty, A ty stosowne nam wyznaczasz grządki; Każdy dla siebie znajdzie grunt bogaty, Swych poprzedników prochy i pamiątki, I każdy tylko na swej własnej niwie Może zakwitać silnie i szczęśliwie.   Tam tylko znajdzie odpowiednie soki, Właściwy zakres i warunki bytu, Skwarny blask słońca albo cień głęboki, Modrą toń jezior lub krawędź granitu, Tam kształt i barwę właściwą przybiera, Na czas dojrzewa - i na czas zamiera.   Zna się z burzami swej ojczystej strony I z tchnieniem wiosny, która go upieści... I od początku idzie uzbrojony Na rozkosz życia i jego boleści. Więc nic dziwnego, że nad wszystkie inne Musi ukochać zagony rodzinne.   To przywiązanie, które ludzie prości Czerpią z cichego z naturą przymierza, Stwarza ojczyznę jako cel miłości I coraz więcej zakres swój rozszerza, Aż cały krąg twój obejmie, o ziemio! Razem z zmarłymi, co w grobowcach drzemią.   A kto ukochał ciebie sercem swojem I w twe objęcia chyli się z tęsknotą, Tego pogodnym obdarzasz spokojem, Spojrzeniem matki i matki pieszczotą W zaczarowane znów wprowadzasz koło, Wracając młodość jasną i wesołą.   Chociaż do ciebie przybędzie złamany, Uchodząc losów ciężkiego rozbicia, Ty, dobrotliwa, zagoisz mu rany I spędzisz z duszy palący ból życia, I cierpiącego pojednasz człowieka Z tym, co już przeżył, i z tym, co go czeka.   I wszystkim, którzy do ciebie się garną, Pozwalasz zebrać odpowiednie żniwo; Młodzieńcom dajesz serca moc ofiarną, A starcom dajesz wytrwałość cierpliwą, Zadowolenie, co twarz krasi bladą, I uśmiech, z jakim do grobu się kładą.   Bo ty, o matko, masz dla swoich dzieci Zawsze miłością promienne oblicze, I twój wzrok jasny, co nam w życiu świeci, Jeszcze rozwidnia mroki tajemnicze, Kiedy zamykasz miłosierne łono Nad garścią prochów - prochom powróconą.
    • Jak dobrze, że przysiadłam na tym.. brzegu pola... :) Bardzo ładnie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...