Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

płynne pożywienie jest jego spokojem
pomaga wokół kręgosłupa trzymać równowagę
między smutkiem śmierci i pozostałością

najada się znalezionym po drodze
napięciem pomiędzy letargami bezbronności
czerpie wprost z rzeki wchodząc w nią

dociera do ognisk palonych zmierzchem
pustynię każdego uczucia przemierza samotnie
ocenia wartość odbieranego życia

w niewłaściwych sytuacjach śmieje się i płacze
kiedy w końcu sam się postrzeli śmiertelnie
na każdym cmentarzu będzie intruzem – jak ja

Opublikowano

Rzadko to czynię, ale oto moja wersja :

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zrezygnuj z tej dosłowności. Rozbija niepotrzebnie cały dramatyzm.
Wiersz mnie poruszył do głębi. Dlatego - moim zdaniem - bardzo dobry.
Pozdrowienie. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To znaczy że znalazłaś Judyto to co schowałem.
Pozdrawiam Krzysiek
bardzo wiele ukryłeś w tym...Krzysiu
mnie się to tak odkywało, podziele się:
płynne pożywienie- wino zamienione w krew
między smutkiem śmierci a pozostałością- pozostałość jako nadzieja
znalezionym po drodze- czyli w czasie pielgrzymowania przez życie
można znajdować ten chleb powszedni
gdy wejdzie- to czerpie całą swą siłą ten człowiek- każdy,
pustynię -jak po ziarnku piasku a one mienią się słońcem każde ziarenko inne
wartość życia- daje i dobiera, decyduje swą wszechmocą,
puenta jest zbyt zaskakująca jak dla mnie...
w niewłaściwych- trudno rozpoznać, które są te niewłaściwe,
nie może znaleźć jednej miny, ponieważ posiada uczucia i emocje;
postrzeli się- być może uzna świadomie lub nieświadomie, że ten
strzał odmienia jego dotychczasowe kroki
i końcówki nie jestem w stanie...J. serdecznie i ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Część Twoich skojarzeń pokrywa się z moją myślą, jednak przyznam się szczerze że niektóre słowa potraktowałem bardziej "na wprost".
Puenta traktuje o wyobcowaniu.

Pozdrawiam ciepło
Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Część Twoich skojarzeń pokrywa się z moją myślą, jednak przyznam się szczerze że niektóre słowa potraktowałem bardziej "na wprost".
Puenta traktuje o wyobcowaniu.

Pozdrawiam ciepło
Krzysiek
hm..hm..no tak, taki odwrotny bieg wydarzeń niż się czytelnik spodziewałby w puencie
w każdym razie jest nad czym podumać, a teraz lecę trochę posprzątać(: J. wzajemnie
dużo ciepełka i radości Krzysiu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 jesteś tą poetką na portalu, która każdym utworem mnie zachwyca i sprawia błogi uśmiech na mojej twarzy. Przy twoich tekstach odpoczywam i wprowadzają mnie pozytywnie w nowy dzień. 
    • @Gosława Gosławo. Tym wierszem Jakbyś otworzyła drzwi w ścianie pamięci -- tam, gdzie żywica pachnie stratą, a cień ma ludzkie imię. Wiersz czuły jak palce po brodzie, a jednak ostry jak jeżynowy cień. Porusza – bo boli miękko.
    • Dla Krzysia -- przyjaciela, brata krwi. Szliśmy razem przez łąki, bieszczadzkich pustkowi, przez trawy do pasa. Sierpniowe słońce paliło nam karki, a my śmialiśmy się jak dzieci, które zapomniały, co to czas. Krzysztof zerwał dmuchawca. Zdmuchnął go jednym tchem. -- To moje myśli. Teraz latają. Był filozofem. Skończył Uniwersytet Jagielloński z nagrodami.. Czytał Hegla i Nietzschego jak inni czytają poranną gazetę. Myślenie miał w oczach. Szukał sensu wszędzie. Świat czytał jak książkę -- bez tłumaca, bez przypisów. Był moim bratem krwi. Kochaliśmy się jak bracia -- jeden dla drugiego zrobiłby wszystko. A potem przyszło to, co przyszło. Szpital psychiatryczny. Białe ściany, białe piguły, biali ludzie bez twarzy. Dom bez klamek. Korytarze długie jak modlitwy bez odpowiedzi. -- Bóg to schizofrenik z demencją, a rzeczywistość to Jego wyobraźnia -- powiedział Krzysztof. Już wtedy wiedziałem, że w tym zdaniu jest więcej prawdy niż w całym psychiatryku. Spał w świetle jarzeniówek, w oddechu innych -- ciężkim jak metal. Zajmowali się nim ludzie, którym przepisy zastąpiły serce. Bez oczu. Bez imion. Cierpiał nie jak chory, ale jak więzień idei. Jak żywy wyrzut sumienia. Widzieliśmy się coraz rzadziej. Odwiedzałem go. Witał mnie radością w oczach. A ja, wychodząc, płakałem jak dziecko. Raz przyszedł nago na moje osiedle. Do mojego domu. Późną  śnieżną jesienią.  Na boso. -- Nie jestem chory. Ja jestem wolny. Potem znów zniknął. Gdy go znaleźli, leżał w altance jak pies, który zdechł przy drodze. Zwinęli go jak brudny dywan. Widzieliśmy się ostatni raz w prosektorium. Wsunęli mu kartkę na sznurku  do ręki: „Zgon naturalny.” Cokolwiek to znaczy. Nic nie jest naturalne w umieraniu z mózgiem przeżartym chemikaliami i duszą, która biegła do mnie nago po zaśnieżonym osiedlu. Wyszeptał wtedy martwymi oczami: -- Wiesz… te myśli w dmuchawcu? One wróciły. -- Ale nie moje. A ja, wychodząc, nie mogłem powstrzymać łez. Bo widziałem go, ale nie mogłem odzyskać tego, co w nim kochałem -- błysku w oku, ostrości i przenikliwości umysłu. Zostawiałem tam resztki mojego przyjaciela. Brata krwi.    
    • pokazywałeś mi dziś dom który oddycha szczelinami wyszczerbionych sęków piękny oparty na kamiennych fundamentach pachnący żywicznym ulepkiem w oddali szumiał las niezmiennie brzozowym listowiem zachęcając zielonością by wejść głębiej w poszycie jeżynowych kolców pokazałeś mi dziś Annę zagubioną w bezradnej niemocy która jak oćma na trwałe zakryła kawałek świata wodząc po omacku palcami po brodzie tam gdzie zaczyna się ciemność budzą się żądze mówisz zamykam oczy jest mnie coraz trudniej wypędzić z głowy zespolona z nią jak mgła wpełzam w zakamarki wspomnień   ten wiersz już tu był ale go bardzo lubię  Niech zostanie na dłużej 
    • @Maksymilian Bron Myślę,  że boski alfabet rozsypał się w dusze... Pozdrawiam 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...