Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedy kobieta kocha
rozkłada obrus
ścieli łóżko
komponuje pawanę
na łyżki i widelce
na patelnię unisono
szklanki i talerze
czeka

uśmiecha się do siebie
czeka na dotyk
a dotyk czeka na nią

kiedy kobieta kocha
godziny pachną w dłoniach
kwiaty nie więdną
światła nie brakuje
ani pieniędzy
nie brakuje czasu
słów cierpliwości

kiedy kobieta kocha
mężczyzna budzi się mężczyzną
stoi na straży
do drzwi nie puka zło
strach lęk

kiedy kobieta kocha
miłość mnoży się przez miłość
rosną dzieci
świat jak pokój gościnny
otwarty

kiedy kobieta płacze
wszystko się sypie
wszędzie piasek

Opublikowano

Jacku za te dłonie to Michał K. raczej by Cię "prześwięcił" ;)
Wiersz trochę jak litania (taka forma), ale przy pierwszym czytaniu odniosłam
dobre wrażenie, zakończenie mnie wzruszyło i nie bójmy się użyć tego słowa - tak właśnie wzruszył mnie ten wiersz, a najbardziej pointa.
Wiem, że jutro też mi się będzie podobał, a zatem waniliowo :)
Pozdrawiam.
www.youtube.com/watch?v=7YFCiMDovQc

Opublikowano

Jacku, przyjęłam z wdzięcznoscią tę odę do kobiecej milości.
Kusi mnie, żeby zmienić zakończenie następująco

kiedy kobieta kocha
lecz nie jest kochana

wszystko się sypie
wszędzie piasek

bo wiem, że miłość jednej strony to za mało. Rzadko otrzymuje pełne odwzajemnienie, najczęściej żadne albo namiastkę uczucia w postaci zakłopotanych prób uprzejmości.

Dziękuję, że tak ładnie o kobiecych uczuciach.
Poizdrawiam.

Opublikowano

Na ile ja znam Michała - ten by te "dłonie" kochającej poświęcił....
jesli wiersz wzruszył - mam jako autor największą z możliwych satysfakcji;
dziękuję!
J.S

Franka Zet.;
ten niuans o którym piszesz nie jest tematem wiersza, albo też inaczej - powód dla którego płacze obejmuje również taką jak wymieniasz sytuację - ale autor nie ma ochoty tego określać, bo zależy mu na możliwie najszerszej interpretacji;
pozdrawiam najserdeczniej -
J.S

Mateusz Kielan.;
mężczyzna aby poczuć się mężczyzną powinien kochać kobietę, choćby nią była tylko Idea;
dopóki kocha podoba się bogom i jest usprawiedliwiony w swoim działaniu - to kobiety uczą nas poznawać nas samych;(i chyba veca virse);
:)
J.S

janusz pyziński;
fakt - kobieta to nieskończoność, którą podtrzymują mężczyźni;
myślenie o tym jest świąteczne - a powszedniość usiłuje kobiecość uprzedmiotowić i dlatego potrzebni są poeci by temu zaprzeczyć, z całych sił...
J.S

Opublikowano

Piszesz o kobiecie, której dane było " rozłożyć obrus ", ze wszystkimi tego sielankowymi konsekwencjami. Życie i literatura roi się od kochających kobiet naznaczonych tragedią i bólem ale... lubię ten rodzaj " modlitwy ", chętnie włączę się do tanecznego korowodu...
Kobieto, stań się...
: )

Opublikowano

puenta wyśmienita- w prostych słowach, a jakaż wymowa.
Trochę przydługi ten korowód wyliczeń,
bo kiedy kobieta kocha - można i setki wymienić wspaniałości,
no ale pawana tego wymaga :)
Pozdrawiam

Opublikowano

ładny kobiecy obrazek powiązany w całość poezji, czyli wiersza, a o kobietach ciężko pisać, gdyż jak mawiał Mickiewicz,, Kobieta puch marny", jak mnie pamięć nie myli, a o puchu pisac to wielkie wyzwanie

serdecznie

be

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...