Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znowu nam przyjdzie przywitać dzień żegnaniem żurawia
kluczem dmuchawca na otwartej dłoni szklanką mrozu
zarumienić jabłka składając skiby w czarny różaniec

ciężko tak jakoś nie do śmiechu gdy złodziej czasu kradnie światło
wierzbom w pokutnych szatach spieszącym na odpust
drogami bosymi od piasku babie lato błądzi w pajęczynach mimoz
zanim deszcz w parapet wystuka muzykę pradawną

z brzegu na brzeg jak z boku na bok sen rzeka zamyka powieki
dym z kartoflisk niby siwy Aladyn oddaje ptakom porę odlotu
a z kart ich skrzydeł górale znów wróżą zimę stulecia

jak stary świątek z coraz większym garbem anielskich skrzydeł odłażącej farby
sad corocznie rodzący kolorowe marzenia o kolejnej wiośnie jesień
w twoich oczach z nagrobnego zdjęcia ciepła jeszcze w puste miejsce po chustce
płacze wiatr i wszystkie pytania z kieszeni plecaka tracą sens

znowu nam przyjdzie oswajać mróz ciepłem z kominka
wspomnieniem wybielonej chaty na progu której
bezzębny starzec uśmiech zawinął w kufajki cień

na wiosnę nowy zbudujemy dom a teraz odpocznij

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Smutny, spokojny, ciepły, pełen nadziei i wspomnień.
Prowadzisz czytelnika za rękę strofa po strofie.
Wszystko odbywa się jak w zwolnionym tempie.
Lubię takie tempo, lubię takie pisanie.
Można się ogrzać Twoim słowem Januszu,
można odpocząć.
A na wiosnę jeszcze "chwilę" musimy zaczekać ;)
Pozdrawiam.
Opublikowano

pierwsza strofa świetna - ciekawe obrazowanie, skiby składane w czarny różaniec - to jest to!

dalej: skąd te mimozy? nie pasują!
deszcz wystukujący 'muzykę pradawną' - nieciekawe
czyli druga strofa jak dla mnie do poprawy

3 i 4 - bardzo

piąta... ostatni wers jest ok, ale dwa pierwsze to się tak średnio postarałeś - mróz i ciepło z kominka, wybielona chatka, jeszcze brakuje mi tu ogniska domowego :)

gdyby nie te kilka rzeczy, chyliłabym czoło przed przepięknym wierszem.
a tak, jest tylko piękny :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Tak. I, niekiedy, do pisania wierszy :)
    • gatunek sprzed wieków: uczucie pustki. nie istnieje od dziesięcioleci, więc dzięki temu rozrasta się, wystrzeliwuje pod niebo. jest dobre w biomimetyzmie, tym swoim bezczelnym rośnięciu na suchych, podczaszkowych bagnach, czy innych ziewowiskach. nauczyło się idealnie naśladować organiczność. niemal każdy z nas początkowo pomyli się, weźmie je za stan naturalny. a to sztuczny ból, produkt poskładany ze źle dobranych podróbek. niekiedy: pozorna, pełna opaczności logika, istny passat marki audi. to zepsuty namiernik wskazujący jak najgorszy kierunek, odprysk pamięci, która jest dobra, ale mało wierna oryginałowi, biurowy gwóźdź robiący za wizytownik, ostrze z blachy, na które nabijane są nazwiska, adresy, prymitywny przyrząd do szeregowania-przekłuwania wszystkiego, co powinno pozostać we wspomnieniach: naszych prawd kwiatów i innych używek, prawd nietoperzy ze starych filmów grozy filuternie podrygujących na zbyt grubych, by nie dało się ich nie zauważyć, drutach.
    • czaruje w blasku słońca mienią się drobne fale jak łuski ryby nie ogląda się do tyłu skąd przyszła tęskni jak ja za morzem patrzymy na siebie z nadzieją to nie marzenia to pewność spotkamy się z nim szybko   niezmordowana dźwiga ogromne okręty i małe lajby za uśmiech powiezie w nieznane zaprasza na statki poczęstują nie tylko lodami serwują posiłki napoje można zwiedzać port i się zabawić   Odra Queen szczecińskiego wybrzeża przywita spragnionych odmiany   5.2025 andrew Dziś spotkamy się w Świnoujściu Ja Odra Morze 
    • dla odmiany broniąc brania o potrzeby prosić poszcząc bez zamiany kiedy cwaniak naogłaszał mnóstwo mości dla zakazów wśród nakładu ale kojąc grą pruć przesmyk bez rozkazu par kwadratów po schodzenie nad biuletyn; czarnej bieli z łyżką po mięć kolor owych stu dni w belce bez wyjęcia swoim dowieźć niemożliwe jest precelkiem..
    • @Robert Witold Gorzkowski

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak, ale nie wiesz ile czasu, ile starań włożył autor, w wiersz, o którym nie możesz zapomnieć. O, gdyby tak szybko jak wydaje się pieniądze, można je było zarabiać :) Gdyby tak szybko jak czyta się wiersz, można było go napisać.   Dyzio Marzyciel   Położył się Dyzio na łące, Przygląda się niebu błękitnemu I marzy: "Jaka szkoda, że te obłoczki płynące Nie są z waniliowego kremu... A te różowe - Że to nie lody malinowe... A te złociste, pierzaste - Że to nie stosy ciastek... I szkoda, że całe niebo Nie jest z tortu czekoladowego... Jaki piękny byłby wtedy świat! Leżałbym sobie, jak leżę, Na tej murawie świeżej, Wyciągnąłbym tylko rękę I jadł... i jadł... i jadł...".    Julian Tuwim
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...