Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziś jest tu strasznie, matko, czas nieruchomieje,
a w całym naszym domu nie ma już nikogo,
nikt nam nie powiedział, że tracisz nadzieję,
że zakryłaś ciałami pożar pod podłogą.

Ubywa nam pościeli, jest mniej ciepłych nocy,
powoli nas umniejsza śmierć chrystusooka,
na polach za klasztorem, jakby zwid proroczy
kosteczki się z nas sypią po popielnych drogach.

I nie mamy, mateczko, żadnych darów mowy,
uczyłaś nas modlitwy, nie słów okolicznych,
złożyłaś nasze usta w dumny sen zimowy,
zlituje się nad nami Pan Bóg wulkaniczny.

Kiedyś tu powrócimy na chmurach ognistych
i zejdziemy do wioski, by wyrównać krzywdy,
ty też pójdź z nami, matko, i ręką kopisty
na rękawach habitów wyszyj znak oliwny.

Opublikowano

Agato, Mariuszu, dziękuję serdecznie za uwagi, ale nie do końca rozumiem, na ile problem z tym wierszem jest problemem merytorycznym, mam wrażenie, że jednak mamy tu do czynienia z kłopotem formalnym.

Stąd właśnie "z innej bajki", żeby troszeczkę się odświeżyć, eksperymentując z formą ludowego zaśpiewu - z formą taką, jak w "Balladach i romansach" Mickiewicza (nieważne, na ile mickiewiczowski lud jest rzeczywiście ludem właściwym społeczności wiejskiej I połowy XIX wieku). Innymi słowy, nie wiem, co poradzić, na Wasz dyskomfort związany z tekstem. Być może zbyt mocno archaizuję estetykę tego wiersza, ale robię to w imię formuły - mam nadzieję.

Pozdrawiam serdecznie, a na Nowy Rok życzę wielu sukcesów i spełnień.

Opublikowano

Piotrze Marcinie, dziękuję, jeśli tak uważasz.

Tak miało być, Messalinie. Wiersz klasyczny, czyli bezprzerzutniowy. "Rymy kiepskie" czy "winny być przerzutniami" to ponowoczesne spojrzenie na poezję, które szanuję, ale uważam za arbitralne. Cóż, przykro mi, ale dziękuję za opinię.

Pozdrawiam.

Opublikowano

cudowny, wielki +
uwielbiam taki pospepno-podniosły nastrój, wagę, obrazowaość no i takie romantykowanie
jak najbardziej za, najlepsze 2 pierwsze strfoy, z cudownymi metaforami i płynnością, ii może byc, iv przygaszona z troche słaba jak na całość puentą, ale i tak urzekł

pozdr.

Opublikowano

Dzięki, Stefanie, biorę to do serca, ale myślę, że nic nie jest proste.

Adolfie, dziękuję, zgadzam się co do trzeciej i czwartej strofy, bardzo tonują napięcie. Niestety.

Aleksie, z tym Bogiem wulkanicznym długo się zastanawiałem. Też czułem niezgrabność tego sformułowania. Potwierdzasz moje przypuszczenia, dzięki.

Z pozdrowieniami.

Opublikowano

I nie mamy, mateczko, żadnych darów mowy,
uczyłaś nas modlitwy, nie słów okolicznych

Ejże, Karolu...ten tekst, to " dar " pięknie spatynowanych brzmieniowo, plastycznych i...zamaszystych " słów okolicznych "...
: )
Świetne.

Opublikowano

Bardzo dziękuję, Piotrze. Cieszę się, że Ci się podoba. Ja nie jestem najlepszym sędzią swoich tekstów, po prostu piszę, a potem mam wątpliwości. Mam nadzieję, że nie jestem w tym odczuciu osamotniony.

Pozdrawiam za Norbertankami - wiersz pisałem w inspiracji Brodskim.

Opublikowano

Jak dla mnie - gdybym był belfrem, a autor uczniem - na 4.
To nic, że jest chyba odwrotnie? Prawda? :)))

Ryzykowny pomysł, ale nie ma skuchy. Jakoś się wybrnęło. Najbardziej "śmierć chrystusooka". Najmniej - "Bóg wulkaniczny".

Pozdrawiam.

Opublikowano

moim zdaniem, Bóg wulkaniczny ma swoje uzasadnienie,
wybuchał gniewem w Starym Testamencie,
od Narodzin Chrystusa wszystko się zmieniło, ucichło by zbierac się w sobie i wybuchnąć?... na końcu świata?
więc
biję brawo za własną interpretację
Dobrego Nowego...

Opublikowano

Dobrze, że coś dobrego dało się jeszcze z tego tekstu wycisnąć. Dziękuję. Ruffle_puffle, cieszę się, że bez skuchy, ale belfrem nie jestem;). Student V roku polonistyki i III filozofii. Ciekawa interpretacja, Wilcza Jagodo, w końcu krzew gorejący jest jak Boży wulkan.

Pozdrawiam serdecznie i życzę w Nowym Roku rzeczy najlepszych i najważniejszych.

Opublikowano

Dziękuję, Jacku. Naprawdę się cieszę, że Ci się podoba:). Tak, to starotestamentalna wizja sprawiedliwości. Chciałem, aby było po ludzku, choć w boskim planie - dlatego zamiast pierwotnego "by odpuścić krzywdy" zdecydowałem się na ryzykowne "by wyrównać krzywdy".

Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...