Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

piotr marcin

Użytkownicy
  • Postów

    181
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez piotr marcin

  1. piotr marcin

    przedmowa

    Ja takie wiersze lubię i nic bym nie rozwijał.Pozdrawiam, Piotr Barański
  2. U mnie wiersz podziałał:)pozdrawiam.
  3. Podoba mi się taki styl i warto tak pisać!Pozdrawiam, Piotr Barański
  4. Lubię taką plastykę przekazu,jak najbardziej "tak", pozdrawiam.
  5. piotr marcin

    wanilia

    cukiernik w czapce najdroższej przejęty swoim rzemiosłem wypluwa stęchłą wanilię zduszoną w ciasnej laseczce podobnie będzie i w czyśćcu przejętym swoim rzemiosłem stężonym smakiem wanilii wyplutej bardzo znienacka
  6. Bardzo dziękuję za komentarze, pozdrowienia serdeczne:)
  7. zamieniając bieguny proszę spytaj co sądzę o Pekinie w Afryce... o fryzurach na nogach o neptunach co błądzą po podłogach w suficie i zapytaj czy lubię pistacje... rozgryzane nad ziemią brązową na śniadania proszone kolacje i wznoszone od nowa znów modlitwy poczęte od "amen" ...a nie pytaj gdy będzie tak samo... a nie pytaj gdy będzie tak samo
  8. piotr marcin

    opiłki

    to pójdźmy przeszukać ten żwir co zalega przed marnym zielonym oddechem musiały się przecież tam znaleźć opiłki porżniętej nadziei na żywca
  9. istnienie strwożone istnieniem bezwiednie kasuje bilety w wagonie którego dążenie niestety wśród okien poznane jedynie... tak stanąć za oknem wagonu... i wzrokiem maszynę nareszcie do głowy zagonić... tak stanąć za oknem wagonu ...na zewnątrz czy można tak stanąć... tak stanąć i zdjęcia wykonać tak stanąć... czy jestem na pewno w wagonie czy może w powłoce nieszytej na swoją jedynie obronę ...tak pytam...
  10. jak to mówią młodzi:"ekstra"!:)
  11. przy klifie przylądka nadziei koczuję w niektóre niedziele... szukając zielonych nabożeństw przy klifie nadziei nad morzem przed wodą powszednią przebywam dźwigając przez gardło pokorę... przy klifie nadziei nieskorej gdy tylko się uda wyrywam otyłe zamszone kamienie... przy klifie nieznanej zieleni sterczącym nad morzem dziewiczo koczuję u dłoni nadziei... ...koczuję tu na nią wciąż licząc
  12. nie spodziewasz się nigdy ja wiem że powietrze z ust wyrwie ci tlen i przemyci go śmiało dla drzew ślepych lasów... nieczułych na krew koniec czasów w powietrzu tkwi liter w krzyku ostatnia kiść... w telefonach przecięty głos rozstrzygnięty na amen los zwariowana powietrzna sień że też lubi przerywać dzień... pokazywać bezczelnie drzwi arcyszczelnie, tajemnie mglić nie spodziewasz się nigdy ja wiem że powietrze z ust wyrwie ci tlen i przemyci go śmiało dla drzew ślepych lasów... nieczułych na krew przepaść czasu- powietrzny krzyż ...liter w krzyku ostatnia kiść... bezsensowna powietrzna pieśń twoją cząstkę poniesie gdzieś *-pamięci ofiar Katastrofy Smoleńskiej
  13. Ojej, dziękuję bardzo:)serdeczne pozdrowienia:)
  14. jaki popiół to będzie gdy zapalimy zwędzony czas chętnie dzisiaj- dziś, jeszcze dziś sprawdźmy to... póki siedzi w nas jakie śmieci powstaną gdy zużyjemy skradziony czas lepiej dzisiaj- dziś, jeszcze dziś zjedzmy go... póki złapią nas jaka szkoda powstanie gdy zrabujemy brutalnie czas może dzisiaj- dziś, jeszcze dziś zkradnę go... nim wyłączą nas zkradnę go... nim ukradną nas
  15. piotr marcin

    drzwi

    drzwi wciąż stoją dziś nietknięte - wąskie limes przy futrynach... z drugiej strony są już święte z jednej strony- masaż z ginem udowodni się Nowina - drzwi oskrzypią mnie na styku... ...z jednej strony- lampa z dżinem z drugiej strony- gin z tonikiem ...lampa z dżinem- gin z tonikiem...
  16. piotr marcin

    Inne języki

    Bardzo mnie zachwycił...:) pozdrawiam, Piotr
  17. Bardzo przemawiający i wyrazisty utwór, pozdrawiam, Piotr
  18. Bardzo dziękuję za komentarze:-)
  19. lubię taki styl, pozdrawiam:)
  20. piotr marcin

    "primadonny"

    Piękny wiersz Elu:-) pozdrawiam, Piotrek
  21. I mnie się spodobał, tematyka zawsze w sercu poetów, pozdrawiam, Piotr Barański
  22. Myślę sobie tak: panie Barański, bardzo się panu podoba wiersz pana Rewińskiego:-) świetnie napisane, pozdrawiam, Piotr Barański
  23. namazałem na ciele gitary po japońsku tatuaż wilgotny z fruwającym pod karą Ikarem ...nad błotnym pejzażem podłogi... najważniejsze w tym wszystkim że mogę ten rysunek odczytać od tyłu i nastroić aorty od nowa potem w wiecznie pejzażu niezgniłym ...już wieki szybować... grając jak sam Di Meola zawile w Jużniebie pieśń "Sto lat"... dla siebie
  24. W tytulu dokładnie o to chodziło:-) dzięki za komentarz, pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...