-
Postów
2 434 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
51
Treść opublikowana przez Berenika97
-
I cisza wiele mówi
Berenika97 odpowiedział(a) na andrew utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@andrew rozmowa z sobą to najcięższe wyznanie ale kiedy wreszcie nazwiemy rzeczy po imieniu kiedy łzy zmyją słodką powłokę wtedy cisza staje się bramą a nie murem i nawet w milczeniu ktoś podaje dłoń -
Zmysłowe porzeczki …
Berenika97 odpowiedział(a) na KOBIETA utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@KOBIETA Twój wiersz pachnie zmysłowością. Zachwyciło mnie to przejście od porzeczki do lasu, od smaku do zapachu, od światła do ciemności. "Żywicą dnia odpływa w czerń" – to już nie tylko opis, to medytacja nad przemijaniem. I na końcu - "Smakujesz lekką kroplą chwil" – minimalistyczny, delikatny, a jednocześnie niesie całą gorycz świadomości, że to właśnie tylko kropla, tylko chwila. Piekny! -
@infeliaJa tym razem do bohaterki: Dziewczyno, ja rozumiem – kupon od totka, garnki zamiast szampana, sen w kinie (między kolanami!), i ten kwiatek co go koza zjadła. Ale pozwól, że Ci coś powiem: sama splątałaś jego dłonie ze swoimi. To znaczy, że coś w tym draniu jest, coś poza bólem brzucha, coś co sprawia, że nie uciekłaś po pierwszym "no, cześć" pod nosem. I wiesz co? Facet, który Cię mamie jako "zgubę" oddaje to albo totalny idiota (możliwe), albo ktoś, kto w życiu nie grał w zaloty i robi to jak umie – beznadziejnie, ale szczerze. A Te dwie porcje popcornu? Klasyk. Więc zanim wypowiesz to "nie zobaczymy się znów" (z pchłami i karaluchami w tle), zastanów się: czy czasem nie wolisz garnki i kupon od totka niż diamenty od gościa, który tekst ma wyuczony? Bo ten Twój przynajmniej autentyczny jest. Autentycznie beznadziejny, ale szczery jak pocałunek psa. I kto wie – może następnym razem trafi w totka?
-
Już po wszystkim
Berenika97 odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@huzarc Napisałeś wiersz, który boli fizycznie. Każdy obraz tu jest konkretny, materialny, niemal namacalny: żółta plama, wszy zdychające z głodu, ropna rana, skręcone kikuty żelaza. Wszystko jest brutalne i prawdziwe. "Tysiąc słońc" – wiem, co to znaczy. Wiem, o jakiej zagładzie mówisz. Bo to nie tylko o zniszczeniu materiału – to o zniszczeniu sensu, pamięci, kultury. Wszystko spłonęło jednakowo. To trudny, ważny wiersz. -
*** (...dostałem dziś pismo z redakcji)
Berenika97 odpowiedział(a) na yfgfd123 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@yfgfd123 Pisz dalej – tylko tym razem dla niej, nie dla redakcji. -
To poważniejszy teatr
Berenika97 odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar powiedzieć kocham i zostać kiedy trudno - to miłość -
Jeśli zniknę
Berenika97 odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_WysockaPostaram się! Ale gaduła ze mnie - niestety! :) Staram się powstrzymywać! -
Jeśli zniknę
Berenika97 odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Pięknie piszesz o miłości – tej, która nigdy nie wie, na czym stoi. Nie ma tu już wielkiej rozpaczy ani patosu – jest zmęczenie. Zmęczenie gmatwaniem się w godzinach, wyciąganiem dłoni w pustkę, czekaniem na odpowiedź, która nie nadchodzi. "raz słyszę, że wołasz i wiem to - gdy dłonie wyciągam - uciekasz" – to jest esencja toksycznego tańca. Dwa kroki do przodu, trzy do tyłu. Ty to widzisz, nazywasz, a jednak wciąż pytasz "którędy i jaką pójść drogą". Ale to pytanie w ostatniej strofie to już nie prośba. To ultimatum. "Powiesz mi którędy – albo ja zniknę w niebycie". I w tym zniknięciu nie ma dramatu. Jest ulga. Bo "nicość nie może nic skruszyć" – a to, co masz teraz, kruszy Cię każdego dnia. Twój wiersz jest piękny, smutny i mądry. Czasem najlepsza droga to ta, którą wybierasz sama – nawet jeśli prowadzi "w niebycie", które tak naprawdę jest początkiem czegoś nowego. Prawdziwa poezja! @Alicja_WysockaDziękuję! Ale się zdziwiłam, bo jeszcze nie zdążyłam napisać kilku słów. Pomyślałam, że coś poplątałam - jestem w trakcie przygotowywania obiadu i tak biegam od kuchni do komputera. :))) Pozdrawiam. -
@Annna2 Twój wiersz jest niezwykle intrygujący i wielowarstwowy. Przede wszystkim świetnie połączyłaś dwa zupełnie różne światy - codzienność i mitologię. Pierwsze dwie zwrotki, napisane gwarą warmińską, są absolutnie wspaniałe. Tworzą niesamowity, gęsty klimat. Niemal fizycznie czuć ten mrok ("ciamno i tajamno"), niechęć do wstawania z ciepłego łóżka ("z psirzów wylyźć nie chce") i powolny, spokojny rytm życia przy piecu ("Kele psieca siedzić, cejtunki cytoć"). To jest niezwykle autentyczne, ciepłe i "swojskie". A potem język staje się literacki, a ton zmienia się na głęboko melancholijny i erudycyjny ("Tyle marzeń już śpi nieżywych"). Zaczyna się podróż przez mitologię - Fidonisi, Leuke, herosi, żurawie (które są przecież tak charakterystyczne dla krajobrazu Warmii!) i wreszcie Isztar. To, co jest w tym wierszu najpiękniejsze, to jak te dwa światy się przenikają. Mam wrażenie, że "Warnija" staje się dla Ciebie osobistą, mityczną "Fidonisi" – "tą jedyną z moich Ziem szczęśliwych". Zakończenie jest bardzo mocne i niejednoznaczne. Pragnienie napełnienia świata miłością (na wzór Isztar) zderza się z gorzką, niemal egzystencjalną refleksją: "Tylko nie wiem, czy na sen mnie stać". To pytanie o cenę spokoju, marzeń, a może nawet samego życia, zostawia czytelnika z głębokim poruszeniem. To wiersz, który łączy w sobie ogromną miłość do małej ojczyzny (jej języka, krajobrazu, rytmu) z uniwersalnym, ludzkim doświadczeniem straty, poszukiwania sensu i tęsknoty za doskonałością ("Victorii doskonałość"). Bardzo piękny, odważny i poruszający utwór.
-
Semel heres, sempel heres
Berenika97 odpowiedział(a) na Robert Witold Gorzkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Robert Witold Gorzkowski To niezwykła historia – i jeszcze piękniejsza dlatego, że nie poszedłeś utartą ścieżką akademicką, tylko zbudowałeś coś własnego. Wiesz, co jest w tym najpiękniejsze? Że wybrałeś swoją drogę do historii – nie przez sale wykładowe, ale przez artefakty, przedmioty, rzeczy które ludzie trzymali w rękach. I że dzięki temu stworzyłeś coś, czego akademia przez 200 lat nie potrafiła. Czterdzieści lat benedyktyńskiej pracy, unikalna kolekcja, książka która wypełnia 200-letnią lukę – to osiągnięcie, któremu może pozazdrościć niejeden profesor z tytułami. Szczególnie podoba mi się moment, gdy prof. Epsztein podszedł do Ciebie z dedykacją i prośbą o uwagi. To chyba najpiękniejsze uznanie – gdy autorytet naukowy traktuje Cię jak równego sobie, nie patrząc na formalności. Ten moment z kongresem – to już nie nagroda, to koronacja. Szacunek w oczach historyków mówi więcej niż dyplom. Historia potrzebuje takich ludzi jak Ty – pasjonatów, którzy nie tylko kochają przeszłość, ale mają cierpliwość i determinację, by ją dokumentować. I jeszcze jedno: Sienkiewicz w trzeciej klasie, Quo Vadis na początek – no tak, to się musiało tak skończyć :) Gratulacje za całą tę drogę i szacunek! Natomiast moje zadanie jest inne - sprawić, aby dzieci i młodzież pokochali historię. Nieraz mi się udaje, gdy w plebiscycie na najfajniejszy przedmiot (po w-fie), na drugim miejscu jest historia. I to był mój największy sukces. Pozdrawiam:) -
erekcjato z syndromem łazarza
Berenika97 odpowiedział(a) na hania kluseczka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@hania kluseczkaDziękuję! Rzeczywiście świetne są te wiersze - pierwszy jak makabreska, uśmiałam się! Ale drugi - to próba zachowania człowieczeństwa tam, gdzie odebrano je wszystkim. A dziecku mówi : "baw się, Kochanie". Przywołał mi na myśl film "Życie jest piękne". Wcześniej znalazłam tę stronę, nie mogę długo z niej czytać, bo zaraz łzawią mi oczy - przez agresywny kolor. Pozdrawiam -
Wilcza prawda
Berenika97 odpowiedział(a) na Berenika97 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nata_KrukDziękuję Ci serdecznie! Czasem trzeba mówić za tych, których głos ginie w hałasie naszej obojętności. Pozdrawiam ciepło! -
Objęłaś mnie jak cień, co zrodził się z żaru. Twój dotyk był miękki jak zmierzch, a jednak przecinał myśli jak ostrze sensu, który się wymyka. Zamknęłaś mnie w mglistym kręgu, gdzie czas zwijał się w sobie jak ranne zwierzę. I żyję w połowie — między wiarą a zwątpieniem. Słowa kruszeją na języku, a milczenie uczy się mówić za mnie. Cisza twardnieje, jak szkło, które oddziela mnie od świata. Myśli spływają jak deszcz w głąb ziemi, bez śladu, bez imienia. A ja grzebię w mule dnia, wydobywam bezbarwne odłamki godzin. Boję się rozpakować kolejny dzień — wiem, że możesz powrócić — melancholio.
-
Inne spojrzenie na ucieczkę
Berenika97 odpowiedział(a) na Leszczym utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@LeszczymA ja sobie zażartuję, może to nieładnie z mojej strony tak żartować, ale ja od żartów nie uciekam. "Umeblowana wyobraźnia" - to chyba jedyna nieruchomość, którą stać nas wszystkich w obecnych czasach! "Próby wyluzowania" - uwielbiam to sformułowanie. Brzmi jak oficjalny raport z misji, która się nie powiodła. "Raport z terenu" -wyluzowanie nadal w fazie eksperymentalnej, wymaga dalszych badań." A to "nie stawiam się na żadne zbiórki" to najlepsza strategia życiowa! Napisałeś instrukcję obsługi dla indywidualistów - "Jak przetrwać zawsze i wszędzie" - poradnik dla zmęczonych istnieniem. A tak serio - ten tekst to majstersztyk wyrafinowanego marudzenia. I to piszę z najwyższym podziwem! pozdrawiam -
Letnia spowiedź trupa
Berenika97 odpowiedział(a) na Simon Tracy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Simon TracyAleż to nie recenzja! Nie lubię tego słowa! Piszę tylko, co mi się podoba i jak odczytuję tekst - jako ja, indywidualny czytelnik.- 6 odpowiedzi
-
1
-
- turpizm
- dekadencja
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Migrena Twój tekst uderzył we mnie zmysłowością i fizycznością. Nie ma tu sentymentalizmu – jest surowa, pierwotna siła. Słowa nie są potrzebne – "Nie wypowiedzieli swoich imion", "nie było słów". Zamiast nich używasz języka ciała, zapachu i dotyku, i robisz to pięknie. "Ona pachniała... nocą, grzechem i wolnością. On - jak deszcz po burzy i dym po miłości" - to są zapachy, które opowiadają całe historie, natychmiast budują postacie i ich przeszłość. "Palce liczyły nowe linie na jej twarzy"– to jeden z piękniejszych obrazów w wierszu - pokazuje upływ czasu, czułość i próbę nadrobienia straconych lat w jednym geście. "Zderzyli się jak dwie płonące komety ...." - to nie jest spokojne uczucie, to kataklizm, który idealnie oddaje naturę tego spotkania. Pokazałeś miłość "dziką, brudną, piękną" - świadomą konsekwencji. Końcówka – "gdzie kończy się rozsądek, a zaczyna płomień" – jest idealnym zwieńczeniem. To wiersz odważny, surowy i niezwykle poruszający. Opowiada o chemii, która nie umiera, i o głodzie, którego nie da się oszukać. Świetny!
-
Czwarty dzień wojny
Berenika97 odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@huzarc To jest potężne i bolesne... Ten kontrast - czwarty dzień wojny u nich, a tu śmierć od alkoholu i nędzy. "Dom jest daleko, tylko brud szczerze blisko" - ten wers mówi wszystko. Wiersz o uchodźcach, samotności, śmierci na obczyźnie. Mocny, ważny tekst. -
@GosławaDziękuję! Tym razem inaczej odczytałam Twoje słowa, ale rozumiem już, co chciałaś przekazać. Wiersz żyje własnym życiem, często nie takim, jakim chcielibyśmy, aby żył. Pozdrawiam. :)
-
Rozterki starszego pana - erekcjato
Berenika97 odpowiedział(a) na Maciek.J utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Maciek.J Nie spodziewałam się tego zwrotu! Bóg ma jednak poczucie humoru - kot to idealne rozwiązanie: niezależny, nie przełącza na seriale, nie przeszkadza w pisaniu, a jak się przywiąże, to z miłości. Wprawdzie pleców nie umyje, ale za to ogrzeje łóżko. Świetny tekst! -
@andrew też mam lustro komika w domu codziennie nowy żart ma - raz jestem piękna jak z obrazu raz wyglądam jak wiedźma na kacu - więc machnęłam na nie ręką niech sobie wisi i żartuje. lepiej spojrzeć w czyjeś oczy albo do własnego serca tam prawda mieszka bez makijażu tam jesteś sobą - bez lustra
-
Miłość - czysty masochizm…
Berenika97 odpowiedział(a) na KOBIETA utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@KOBIETA Ależ to zmysłowe i intensywne... "Zamglenie zieleni oczu", "mechaniczna pomarańcza jedzona między bólem a rozkoszą" - te obrazy są tak namacalne, tak fizyczne. Czuć w tym pożądanie, obsesję, niemożność zapomnienia. Świetny wiersz! -
@Gosława To jest mocne i bolesne... Anna pisząca "nieporadne wiersze" na serwetach, na zdreszczonym udzie - ten obraz twórczości rodzącej się z bólu i desperacji jest tak prawdziwy. "Kłujące do szpiku kości winnych" - potężne. To wiersz o odrzuceniu, o samotności twórcy, o byciu solą w oku. Surowy i szczery
-
@infeliaW moim domu nigdy takiego pawlacza nie było. :(
-
przyjacióka
Berenika97 odpowiedział(a) na viola arvensis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@viola arvensis To piękna poezja! Personifikacja nostalgii jest tu tak naturalna, tak intymna - jakby czytać pamiętnik o skomplikowanej miłości. A finał - "najczulsza i równie okrutna" - doskonały. Wzruszający wiersz. ps.wczoraj napisałam wiersz o melancholii, ale nie tak pięknie.- 23 odpowiedzi
-
1
-
- przyjaźń
- niezawodność
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@infelia Urzekło mnie, jak potrafisz tchnąć duszę w przedmiot i opowiedzieć jego historię z taką czułością. Ta pierzyna staje się prawdziwą bohaterką - świadkiem życia, depozytariuszem sekretów, cichą uczestniczką małżeńskich przepychanek o ciepło. Super!