Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Berenika97

Użytkownicy
  • Postów

    1 097
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez Berenika97

  1. Ucieszona Monika pobiegła do ogrodu, gdzie w lipcowym słońcu wygrzewał się Mateusz, jej mąż. W ręku miała zaproszenie na polsko-niemiecką konferencję. – Zobacz, gdzie za trzy tygodnie będę! – zawołała entuzjastycznie. Mateusz uważnie przeczytał informację napisaną w dwóch językach. No i w tym Starym Folwarku będziesz mogła wreszcie porozmawiać po niemiecku. A w pałacu poczujesz się jak żona niemieckiego junkra! – dodał żartobliwie. Wiedział, że żona lubi historię, zwłaszcza Prus Wschodnich. Dla tego hobby od dwóch lat uczyła się języka niemieckiego. W dniu wyjazdu wcześnie wyszła z domu, miejskim Ikarusem dotarła na olsztyński dworzec. Była zadowolona, że udało się jej w kasie kupić bilet do Starego Folwarku. Teraz była pewna, że kierowca PKS-u ją zabierze. Wyszła z budynku dworca i usiadła na ławce obok dziwnie, jak na tę porę roku, ubranego mężczyzny. Przyglądała mu się ciekawie. Było lato, a on miał na sobie prochowiec. Pod rozpiętym płaszczem zobaczyła brązowy garnitur i ciemny krawat. Na kolanach trzymał średniej wielkości, podniszczoną już walizkę, oblepioną zagranicznymi nalepkami. Oszacowała wiek na lat czterdzieści. Był szczupły, miał okulary i inteligentną twarz. „Wygląda na nudnego urzędnika”, oceniła. Nagle obserwowany mężczyzna zwrócił się do niej. - Entschuldigung Sie, bitte. Fahren Sie vielleicht mit dem Bus nach Stary Folwark? Marta była tak zaskoczona, że przez moment nie wiedziała, co odpowiedzieć. - O! To Niemiec - zdziwiła się. Zrozumiała, że zapytał ją, czy jedzie autobusem do tej samej miejscowości. Musiała ułożyć odpowiedź. - Ja, ich fahre mit dem Bus nach Stary Folwark – potwierdziła nieśmiało. Spojrzała na rozmówcę. Uśmiechał się. Zrozumiał. „To działa! Naprawdę mnie rozumie”, myślała z radością. - Ich bin Wolfgang Kasstel. Können wir zusammen fahren? - zapytał. Tym razem Monika od razu wiedziała, że chce jechać razem z nią. - Ja, natürlich. Ich heiße Monika Nowak – przedstawiła się. Była pewna siebie i zadowolona z zawartej znajomości. Zaczęła się zastanawiać, dlaczego obywatel zachodniego państwa chce jechać zatłoczonym autobusem. Pierwszy raz spotkała się z czyś takim, że Niemiec nie ma swojego auta. Rozwiązanie przyszło jej do głowy natychmiast. - Ukradli mu samochód – pomyślała ze zgrozą. Na domiar złego, teraz dopiero zauważyła, ile śmieci walało się na chodniku. Jak brudny i obskurny był dworzec. Wiatr hulał w dziurawych wiatach. Narastały w niej kompleksy biedy i bylejakości życia w Polsce. Z tych smutnych myśli wyrwało ją poruszenie wśród oczekujących pasażerów. Autobus podjeżdżał na stanowisko. Monika zerwała się z ławki, zwróciła się do Wolfganga. - Kommen Sie mit mir! Niemiec posłusznie poszedł za nią. Kierowca stanął w otwartych drzwiach pojazdu i krzyknął: „najpierw bilety z kasy!” Monika wyciągnęła rękę do góry z biletem i przeciskała się przez stłoczonych na wysepce ludzi. Wolfgang naśladował jej zachowanie. Oboje wreszcie weszli do autobusu. Znaleźli nawet dwa wolne miejsca obok siebie. Marta ciekawie zerkała na sąsiada, który wyciągnął z kieszeni telefon i takie samo zaproszenie, które znajdowało się w jej torebce. Znowu ją zaskoczył. Zatłoczony autobus ruszył. Wolfgang wybrał numer podany na zaproszeniu i coś tłumaczył rozmówcy. Gdy skończył rozmowę, Monika z uśmiechem pokazała mu swoje zaproszenie. - Wirklich? Ich bin so glücklich! - zawołał. „Jest taki szczęśliwy, a jakoś nie bardzo chce ze mną rozmawiać”, dziwiła się. Oboje zatopili się we własnych myślach. Monice przypomniała się historia wojenna jej dziadka. We wrześniu 1939 roku był szeregowym żołnierzem i walczył pod Mławą. Po kapitulacji został jednym z pierwszych jeńców wojennych Stalagu 1B. A później Niemcy szeregowych polskich żołnierzy zamieniali w parobków i wysyłali do pracy w gospodarstwach niemieckiej arystokracji. Dziadek musiał pracować u największego posiadacza ziemskiego w Prusach Wschodnich w Druzliten. Sam książę podobno był człowiekiem honoru ale wśród jego zarządców było kilku sadystów. Ciekawe, co pomyślałby dziadek, widząc swoją zakompleksioną wnuczkę zadowoloną ze spotkania z potomkiem jego wrogów – wyrzucała sobie Monika. Wreszcie autobus zatrzymał się na przystanku w Starym Folwarku. Monika szybko wstała, dała znać Wolfgangowi, że muszą wysiadać. Do pałacu poszła sama, bo na Wolfganga czekał „komitet powitalny”, który go nie odstępował. Nieopodal, zza drzew zobaczyła białą ścianę budowli. Weszła do pięknego holu. Powitała ją uśmiechnięta pracownica Towarzystwa, wręczyła biuletyn „U progu nowego wieku” i wskazała drogę do sali konferencyjnej, w której było już kilkanaście osób. Organizator zapewnił tłumaczenie symultaniczne, więc Monika odetchnęła z ulgą. Wszystko będzie tłumaczone, wystarczy nałożyć słuchawki.
  2. @LeszczymWiem o tym. Sama czytam to, co jest aktualnie zamieszczane, bo rzeczywiście dużo jest tekstów. Dziś wrzucę część opowiadania napisanego na podstawie relacji kogoś z mojej rodziny. Piszę kronikę rodzinną, więc te moje opowiadania są właściwie "opowiadami wziętymi z życia".
  3. @Nata_KrukBardzo dziękuję! Cieszę się, że wspomnienia bywają plasteliną do tworzenia, i że to się podoba. :) @LeszczymBardzo dziękuję! Może trochę prozy by się przydało, ale jakoś mi nie wychodzi. :)
  4. @TylkoJestemOnaBardzo dziękuję! Rozumiem, co czujesz. @Nata_KrukBardzo dziękuję!
  5. @MigrenaNo nie przesadzaj! Dziś mam dobry tylko humor. :)
  6. @Alicja_WysockaDziękuję Alu! Czasami to zależy, komu składamy życzenia. Jak kochanemu - to porywa nas wena. :)💚 @Rafael Marius@TylkoJestemOna@Leszczym@Adam Zębala Piękne "dziękuję" za serduszka. 💚
  7. @Marek.zak1Dziękuję za komentarz, ale może stwierdzenie Tatarkiewicza jest zbyt kategoryczne? 🤔 @Annna2Dziękuję! Pięknie to określiłaś. 💚 @MigrenaBardzo dziękuję! 💚 "Ależ bardzo proszę ! - przyniosę jeszcze kawę i czerwone jabłuszko" - to nie z Barei, ale z ...Bereniki. 🤭 @andrew Za ten promyk uśmiechu złocistego, ślę Ci serdeczne „dziękuję” z serca mego. 💛 Bardzo dziękuję! @Przytulia35Bardzo dziękuję! 💚 To, co piszesz — w sercu gra, więc w poezji talent masz.
  8. @Roma Poetko odważna i bezkompromisowa. Obrazy kulinarne są tak fizyczne,(„wygotowany w twardej ślinie” czy „cedzony do białej kości”) odczułam je tak mocno), aż wywołały "dyskomfort". A to jest siła tekstu. A zakończenie z „mukbangowym lip-sync idealnie puentuje temat powierzchownej, udawanej konsumpcji (sztuki, emocji) w dzisiejszym świecie. Finałowe słowo „niesmaczny” jest jak cios – to ostateczna ocena nie tylko samego dzieła, ale być może całej relacji między twórcą a odbiorcą. To tekst, który boli i fascynuje. Tyle podpowiedział mój wytrych. :)
  9. @Migrena Zapachy - dużo by o nich pisać, już sam tytuł wprawił mnie w rozmarzenie, poczułam zapach dzieciństwa i domu, miłości i ogrodu. Ale wracając do tekstu, to masz niesamowity talent do budowania atmosfery i prowadzenia narracji. Bawi mnieTwój język - naturalny, żywy, pełen dosadnych określeń, ale jednocześnie poetycki w najlepszych momentach. Ten fragment o gwiazdach i dziewczynie z okolic czerwonego olbrzyma to czysta poezja wpleciona w prozę. A ta końcowa wizja postapokaliptyczna z Łajką - to genialne przejście od osobistej historii z perfumami do kosmicznej fantasmagorii jest śmiałe i bardzo udane. To ma w sobie coś, co sprawia, że chcę czytać dalej. Nie jeden by pisał o nutach i głębi Ty diabłu patelnią wybiłeś ząb z gęby Bo prawda nie w szkle lecz w gierkowskim torze I w Łajce, co warczy "A co .........!"
  10. Berenika97

    haiku - noski

    @Nata_KrukNosek na nosek - piękne wspomnienie, przyklejałam go też domownikom. :))
  11. @DziadomirStaroświeckiA jednak "Nuż w bżuhu. Jednodńuwka futurystuw" nie przetrwał. Teraz futuryści działają na innej zasadzie. Luzik arbuzik - rel. :)
  12. @UtratabezStratyPrzeczytałam, czekam na rozwój akcji. Taka drobnostka - W pierwszym zdaniu ostatniego akapitu powtórzyłeś "następnego dnia", trochę "zgrzytnęło", ale może tylko mnie. Pozdrawiam.
  13. @andrew Pięknie i refleksyjnie o relacji z morzem jako świadkiem życia i przemijania.
  14. @Alicja_Wysocka Choć gnębi zwątpienie, Czy słowa pasują, Twoje wiersze czytam Wspaniale smakują. Mają lekkość listków I trafność najczulszą, Więc pisz je „na oko”, Po prostu być muszą.
  15. @Alicja_WysockaPięknie zakończyłaś. :) Bardzo dziękuję! Ja mam tak samo.
  16. @Annna2 Ten wiersz to poetycki ukłon Annie German, podkreślający jej niezłomną postawę oraz osobistą tragedię. O Annie German, jej mennonickich i holendersko - niemieckich korzeniach i życiu, można by pisać bez końca. W Nowym Dworze Gdańskim odwiedziłam niewielkie Muzeum Żuławskie, w którym zebrano pamiątki po piosenkarce. W wierszu pięknie przedstawiłaś najważniejsze momenty jej życia. Bardzo podoba mi się metafora: "Eurydyki z wiatrem tańczące, co zabiera wszystko, by nic nie zostawić." Wydaje mi się, że jest to nie tylko nawiązanie do jej piosenki. To metafora ulotności życia i niemożności ucieczki przed śmiercią. Wiatr, który "zabiera wszystko, by nic nie zostawić", symbolizuje nieuchronność losu i jego siłę niszczącą. O Twoim wierszu można by dużo pisać, analizować, jest wspaniały. Każda jego część to niekończąca się opowieść o tej niezwykłej osobie, która "przekroczyła granicę, która przechodzi ludzkie pojęcie" za wcześnie. To bardzo piękny i wzruszający utwór.
  17. @Maciek.J Nie wszystko, co leży w kartonie przeceny, jest martwe — czasami po prostu uśpione.
  18. @Alicja_Wysocka Niezłe i ile daje możliwości. :) a myślisz że ja wiem jak sklecić te słowa jak zacząć od nowa gdy boli wciąż głowa
  19. Życzę ci kochany: Rogalika złocistego Do herbaty o poranku Gdy rosa srebrzy trawniki Mglistych promieni Za oknem I w ogrodzie Koszyka jabłek Pachnących szczęściem Zerwanym o świcie Rubinowych zdarzeń I pod poduszką Kwiatów polnych z marzeń Strumienia co mieni się Topazem Gdy siedzisz Na ławce By wsłuchiwać się z zachwytem Jak szemrze i pluszcze Dotykając tęczy Letniego popołudnia Bez pośpiechu I opowieści przyjaciół o zmierzchu.
  20. @infeliaMasz rację - mój jest mroczny, nie ma w nim nadziei. A Twój niesie nadzieje. Łączysz intymne doświadczenia ("tajemnice pocałunków i uścisków") z uniwersalnymi obrazami natury. Świetne metafory - "światło miękko tańczy z mrokiem", "kropla rosy drzemie, prawie chrapie". Piękna ta odpowiedź.
  21. @infelia Zbudowałaś ciekawy wiersz o zmieniającej się atmosferze - od melancholijnego początku, przez obrazy przeszłości ukrytej w "kropli rosy", aż po nadzieję poranka. A życie, mimo swojej kruchości, wciąż rodzi "nowy taniec, nową pieśń". Bardzo ładny.
  22. Berenika97

    Cywilizacje

    @Nata_KrukBardzo dziękuję! Może Anglik poczuł się wyróżniony? :))))
  23. @Annna2Bardzo dziękuję! Dziecko urodziło się w piwnicy (bunkrze) i tam zmarło. @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Krucha linia to nie tylko front, to nadzieja że jutro dzieci będą się śmiały. @Rafael Marius@infelia@JWFBardzo dziękuję! Pozdrawiam.
  24. Świat wstrzymał oddech a w piwnicy zaczęło się lato. Na dłoni zamiast zabawki — pierwszy oddech. Światło świecy odcina cień matki od cienia gruzu. Pierwszy krzyk rozrywa powietrze, które pachnie pyłem. W ciemności pulsuje światło, jeszcze nie wie, że jest kruche. Dostaje od Boga betonową linię życia.
  25. @Corleone 11 Ten tekst to ciekawy eksperyment literacki. Najbardziej intrygującym elementem jest koncepcja "dusz" zamieszkujących ciała - "ojcodusza", "synodusza". Daje to tekstowi metafizyczny wymiar. Dialog jest żywy i przekonująco oddaje napięcie między pokoleniami, czuć tę atmosferę. Ciekawe jest też powolne odkrywanie, że syn wie więcej, niż przypuszczał ojciec. Tym razem muszę też napisać o tym, co mi nie pasuje. Czytam szybko, czasami udaje mi się czytać ze zrozumieniem. Ale w Twoim opowiadaniu musiałam się zatrzymywać i powtórnie czytać niektóre zdania od początku. Te zdania, które są przesadnie rozwlekłe, np."Stojąca tuż obok w synowskim ciele doświadczona dusza - równie doświadczona jak ojcowska". Poza tym fraza ""dusza zajmująca ciało biologicznie starsze" jest powtarzana. Tekst jest (jak się domyślam) fragmentem większej opowieści. Może warto by było trochę uprościć styl? Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...