Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Berenika97

Użytkownicy
  • Postów

    2 439
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Berenika97

  1. @andrew świat jest... bliżej niż myślimy czasem patrzy naszymi oczami czeka, aż go zauważymy
  2. @P.Mgieł Wiersz poruszający, napisany do własnej młodości z dystansem. Najbardziej podoba mi się wers: "wszystko, co miało znaczenie, umarło zanim nauczyłem się je nazwać". Bo w młodości czujemy wszystko tak intensywnie, ale nie mamy jeszcze słów. A jak już je mamy, to nie ma już czego nazywać. Sam fakt, że to napisałeś, że znalazłeś te słowa teraz – to coś znaczy.
  3. @huzarc To trudny wiersz – taki, który trzeba czytać powoli, bo każda fraza jest ważna. Podoba mi się, jak język tu sam staje się pacjentem i narzędziem tortur jednocześnie. "Leczymy język z niewiedzy" – ale kto powiedział, że niewiedza to choroba? Może to właśnie "leczenie" jest chorobą? I ten "mit sztywnego kręgosłupa" – piękne. Bo cała ta maszyneria – prawo, paragraf, imadło – właśnie o to chodzi: złamać kręgosłup, nadać "kształt", który pasuje do formy. Ta ostatnia linijka to mocny cios - "Przemoc nad prawdą jest cokołem prawa" – i nagle wszystko, co wcześniej, układa się w obraz systemu, który leczy zabijając, nadaje sens przez przemoc, uwalnia przez zaciśnięcie pięści. W kontekście totalitaryzmów lub dyktatur - prawo jest narzędziem do gwałcenia prawdy. Kłamstwo staje się "prawnie usankcjonowane", a prawda - nielegalna. W kontekście powyższej dyskusji - właśnie taki jest mój odbiór Twojego wiersza.
  4. @Migrena Powiem Ci: co za jazda! To jest wiersz-dynamit. Wiersz, który ma w sobie brud, dym, pot i niesamowitą, wyzwalającą energię. Zaczynasz jak w starym, mrocznym bluesie – "schody wijące się jak śliskie węże", "powieka starego boga dymu". Od razu czuć ten gęsty, piwniczny klimat. A potem wciskasz "Bam!" i rusza lawina. Masz surrealistyczną wyobraźnię. Twoje obrazy są tak plastyczne, że można je niemal poczuć i usłyszeć: "Perkusja serca wali w beton" , No i Twoja publiczność..."Słoiki z grzybami patrzą, zszokowane", "sok z prawdziwków bulgocze jak stary James Brown" - mistrzostwo! To jest wiersz o totalnej, ekstatycznej chwili. O tym, że trzeba tańczyć na przekór wszystkiemu, "bo zgnije ci dusza". Fantastycznie pokazałeś, jak ta zwykła piwnica zamienia się w kosmiczny klub, "stroboskop z piekła", a Ty sam stajesz się centrum wszechświata – "Elvisem po zmartwychwstaniu" i "wirującym ogniem w słoiku po ogórkach". Ta przemiana z faceta "w koszuli z taniego snu" w wirujący kosmos jest potężna. Czuje się ten bas i ten dym. A "pająk na suficie kiwa się jak DJ na sterydach" to kolejny genialny detal. I to zakończenie... To nagłe "klik" jest jak odłożenie igły na płycie. Cisza po eksplozji, w której zostaje tylko "oddech tańczący jeszcze chwilę". Perfekcyjne wyciszenie po takim szaleństwie. A na Twoje ostatnie pytanie... "zatańczysz ze mną?"... Odpowiadam: Oczywiście. Po takim wierszu – nie da się odmówić. Ale może nie w piwnicy :)))
  5. @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! :)
  6. @Annna2Dziękuję! Coś tam wiem, ale nie tyle , co Ty. Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy. :)) Serdecznie pozdrawiam. :)
  7. @Simon TracyNie wiem, jak to jest z wilkami samotnymi - ale taki wilk opuszcza rodzinę i wędruje by znaleźć swoją miłość i założyć własną rodzinę albo w poszukiwaniu nowego terytorium dla swojej rodziny. To zwierzę stadne. Wilki żyją w rodzinach. Wataha jet wówczas, gdy tworzą grupę niespokrewnioną by wspólnie coś upolować. To są informacje, które zapamiętałam po lekturze o wilkach. Czasami z mężem też wędrowaliśmy po kniei, napotykaliśmy różne ciekawe obiekty, na północy -np. kurhany Prusów.
  8. @Marek.zak1Bardzo dziękuję! To wspomnienie mojej ukochanej babci. @Annna2Bardzo dziękuję! To o wspaniałej babci Marysi. :) @huzarcBardzo dziękuję! :)
  9. @Annna2Dziękuję za wyjaśnienia, nie skojarzyłam tego faktu o "aresztowaniu" Maryi. Nie znam tych zawiłości związanych z Kościołem Katolickim. Ale o Wojciechu Zinku słyszałam. (No i oczywiście o Wyszyńskim).
  10. @Simon Tracy To już zauważyłam i jest fajne! Tak , wilki kochają naturę i wolność i właśnie za to ja, gardzony przez nich człowiek, kocham ich. :))) Może trochę źle odczytałam Twój wiersz, ale i tak bardzo mi się podoba. :)
  11. @Leszczym Ta owca i wilk – to ciekawy obraz. Sам sobie pasterz i drapieżnik jednocześnie? Pytanie brzmi: czy ten niedosyt to głód, czy przyzwyczajenie do głodu? Bo czasem człowiek tak się uczy żyć na pół gwizdka, że pełnią by się zadławił. Ale ten "ostrugany lajf" – może w tym jest jakaś nadzieja? Coś ostrugać można, żeby nadać mu kształt. Albo żeby odkryć, co pod spodem. Może nie chodzi o to, żeby się najeść do syta, tylko żeby przestać karmic wilka tym, co owcy zabiera? Choć przyznaję – łatwiej powiedzieć niż zrobić.
  12. już nie ujrzysz — wiem, maleńka — mej troskliwej, ciepłej twarzy ale nie płacz, bo w twych dłoniach moja pamięć wciąż się żarzy nie podniosę rąk zmęczonych do uścisku nie powrócę ale dotknę cię w powiewie kiedy wiatr twe włosy muśnie niech ci lato wciąż powraca niechaj śmiech rozgoni chmury i pamiętaj że wciąż jestem twoja babcia - patrzę z góry
  13. @Simon TracyDzięki za info! No to zaintrygowałeś mnie! :)
  14. @Marek.zak1 A gdy już spadnie i się potłucze, powie że ładnie się samo zrzuciło
  15. @Waldemar_Talar_TalarCarpe diem! Pozdrawiam! życie garścią bierz nie licz straconych dni w każdym kroku wierz że sens się w tobie tkwi
  16. @Annna2 W swoim wierszu mierzysz się z trudnymi tematami – z kwestią przebaczenia, z bólem przeszłości, z sumieniem i zwątpieniem. Twój tekst jest pełen obrazów, które zostają w głowie. Ten „Tour de Pologne niosący pustą ramę” to potężny symbol straty, pustki widocznej na tle publicznego święta. Piszesz o słowach, które „bólem kąsają”, co pokazuje, jak trudne jest samo ubranie tych uczuć w litery. Widać tu ogromne napięcie między światem zewnętrznym („Bale, festiwale”, „szum zarazy”) a światem wewnętrznym, pełnym „dziur”, samotności i pytań. Postać księdza Wojciecha Zinka, który mimo aresztowania trwa przy miłości, staje się tu najważniejszym punktem odniesienia. Ale to, co uderza najbardziej, to Twoja niezgoda i upór. Decyzja, by „zabrać pięć groszy” i iść „zawsze pod prąd”, jest gestem buntu, odzyskiwania siebie. „Wzniosę toast haustu powietrzem” – to przepiękny, rozpaczliwy, a jednocześnie pełen siły obraz. Toast za życie w jego najbardziej podstawowej formie, za „mrzonki”, które pozwalają przetrwać. I ta ostatnia prośba... Nie o szczęście, nie o rozwiązanie problemów, ale o coś fundamentalnego: „by na tym świecie nadal dało się żyć”. Jest w tym ogromna pokora, ale i potężne pragnienie, by "być". Jest to piękny tekst w którym jest ból, ale jednocześnie tli się w nim jakaś surowa, nieugięta siła życia. Świetny wiersz!
  17. @Simon Tracy To jest bardzo fajnie napisana proza w pewnej konwencji - mitu? Świetnie zbudowałeś atmosferę - grozy i paranoi. Narracja pierwszoosobowa, zwroty do Czytelnika, stopniowe odsłanianie informacji - to działa. Ten strach narratora jest namacalny. Na końcu puentа z wymianą miejsc (on tam,ON tutaj) - mocna. Niektóre fragmenty są trochę rozwlekłe. Pewnie będą części następne. Nie lubię literatury typu fantasy, fantastyki, ale chętnie przeczytam ciąg dalszy tej historii. Dlatego, że dotykasz starożytności - mojej ulubionej epoki. :))) Niektóre nazwy nie są mi obce np. Księga Bram - to święty tekst staroegipski, Księga Chaosu - to tytuł kryminału (akcja w starożytnym Egipcie), Jet też Klejnot Siedmiu Gwiazd - też opowiadanie grozy i starożytny Egipt. No i Mahabharata - poemat hinduistyczny. Czy niektóre z tych pozycji zainspirowały Cię? Czy raczej był to Cthulhu? Pozdrawiam.
  18. @Simon Tracy Ten tekst bardzo mi się podoba, bo kocham te niezwykłe i mądre zwierzęta, którym ludzie robią dużo krzywdy. Ten głos wilka - jest głosem kogoś, kto odmawia podporządkowania się ludzkiemu porządkowi. "Nie mam z tym problemu, by się odwrócić plecami do ludzi" - to deklaracja wolności, ale i wygnania. Twój język pełen archaizmów ("zawezwanych", "widziadeł", "skomlałem") buduje mityczny, baśniowy klimat. Ten świat to nie współczesność, to jakiś pradawny czas, kiedy las był jeszcze święty, a duchy "rzeczywiste". Podoba mi się, że czerpiesz ze słowiańskich wierzeń. Szczególnie mocna jest ta zmiana perspektywy - od wilka uciekiniera do wilka mściciela, a potem odkrycie, że to las sam się mści. Drzewo stworzenia, Leszy, duchy - to cała armia natury przeciwko człowiekowi-intruzowi, człowiekowi - zabójcy. I ta puenta: "Uczta w imię zwycięstwa i przeciw naturze człowieka" - bo natura człowieka to dominacja, zniszczenie. A natura natury? To równowaga, również równowaga przez pożeranie. Świetny tekst to dzikiej, krwawej sprawiedliwości. W mojej okolicy można spotkać wilki, osobiście spotkaliśmy na drodze waderę z trzema szczeniakami, a mój mąż samotnego wilka, który spojrzał mu w oczy i spokojnie odszedł. Szedł również polną drogą. I niestety przyjeżdżają myśliwi. Mam nadzieję, że pozwolisz zamieścić link do pewnego filmiku: (jeżeli nie - to usunę) https://www.youtube.com/watch?v=d9I4COY807M
  19. @Annna2Słusznie, życie niesie nam różne scenariusze. :) Pozdrawiam.
  20. @Robert Witold GorzkowskiZgadzam się z Twoim zdaniem, aczkolwiek to nie byl powolny upadek. To już był widoczny upadek. Można mnożyć wiele przyczyn upadku I Rzeczpospolitej - i zacząć od ogromnych błędów ustrojowych (w tym oczywiście wolne elekcje). Pozdrawiam.
  21. @UtratabezStraty Masz rację, to ważne rozróżnienie. Sen to jednak stan aktywny - mózg pracuje, śnimy, przetwarzamy. Senność to ta ospałość, zmęczenie. Faktycznie, nie powinno się ich mieszać, choć w kontekście tego, o czym rozmawialiśmy, obie jakoś krążą wokół tego "niebycia w pełni obecnym". Ale tak, precyzja się liczy.
  22. @huzarc To jest mocny, piękny wiersz. Ta droga od "kolorowej telewizji i Ameryki" przez plastikowych żołnierzy na brzegu stołu do trzeciej klasy na Titanicu - to jest obraz całego pokolenia, może nawet kilku. "Od zawsze walczę z historią" - ale historia wygrywa, prawda? Imponuje mi ta inteligentna gorycz. Nie krzyk, nie patetyczna rozpacz - po prostu chłodna obserwacja: "Dobre intencje są cnotą umierających cywilizacji". To zdanie można by wyrzeźbić w kamieniu.
  23. @huzarc To brutalna, gęsta wizja. Piszesz o śmierci bez patosu, bez heroizmu, i właśnie to nadaje tekstowi moc. "Zginę na dnie brudnej kałuży , w mieście bez nazwy" – to anonimowość ofiary, której nikt nie zapamięta. Wers: "życia ostatnim obowiązkiem" – sam, wyodrębniony – brzmi jak gorzko-polityczna prawda o tym, jak łatwo życie staje się tylko powinnością do wypełnienia, a potem... nic. Nie próbujesz nadać sens temu, co sensu nie ma. Świetny!
  24. @UtratabezStraty To fascynujące jak sen i bezsenność mogą się spotykać w tym samym miejscu - w tej nijakości, w tym "nie do końca tu" byciu. Ta senność przez cały dzień, o której piszesz, to rzeczywiście bliźniacza siostra bezsenności - obie odcinają nas od pełnego życia, od tej intensywności bycia. Bardzo dziękuję za te słowa.
  25. Berenika97

    haiku - no właśnie

    @Nata_KrukOba są świetne! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...