Wicher jęczy za oknami
Niemą skargą i rozpaczą,
I zmartwiałe drzewa płaczą
Zżółkłych liści zamieciami...
Łkają, płaczą wciąż nad nami,
Nad tą dolą, nad tułaczą,
Że nam losy drogę znaczą
Jeno tylko krwią i łzami...
Że nam bóle serce paczą,
Że nas życie szczęściem mami,
Że jesteśmy tacy sami...
Zżółkłe liście cicho płaczą,
Wicher jęczy za oknami...