Kiedy kwiaty przyszłą wiosną
Tam na wzgórzu znów porosną,
Tam po wzgórzu zmierzchnią dobą
Ja nie wrócę błądzić z Tobą.
Kiedy księżyc nocą ciemną
Błyśnie srebrem na wód grobie,
Będziesz wołać nadaremno,
Nie odpowiem ja już Tobie!
Więc nie wołaj po imieniu
Tej, co z Tobą nigdy razem
Już nie będzie — lecz w milczeniu
Pójdź do grobu — siądź nad głazem!
Tam wspominaj gorżką dolę
Życia mego — zatrutego!
I nabożnie moje bole
Złóż w pamięci serca Twego!