Sonet 120

Autor:
Tłumaczenie: Jan Kasprowicz

Jam rad, żeś ongi był mi niełaskawy,
A gdy mi na myśl przyjdzie moja zmaza,
Giąćbym się musiał pod jarzmem tej sprawy,
Chyba me nerwy z miedzi lub żelaza.
Gdybyś ty cierpiał tak pod moim młotem,
Jakież piekielne przeszedłbyś godziny,
A ja, ten tyran, nie myślałem o tem,
Ile przykrości zniosłem z twojej winy!
Gdybym był pomny owej cierpień nocy,
Pokazującej, jak ból żywy piecze,
Lekbym ci podał, jak ty mnie, o mocy,
Co umie goić ranne serca człecze.
Lecz dziś na równi nasze grzechy stoją;
Ja spłacam winę twą, a ty zaś moją.

Sonnet CXX

That you were once unkind befriends me now,
And for that sorrow, which I then did feel,
Needs must I under my transgression bow,
Unless my nerves were brass or hammered steel.
For if you were by my unkindness shaken,
As I by yours, you've passed a hell of time;
And I, a tyrant, have no leisure taken
To weigh how once I suffered in your crime.
O! that our night of woe might have remembered
My deepest sense, how hard true sorrow hits,
And soon to you, as you to me, then tendered
The humble salve, which wounded bosoms fits!
But that your trespass now becomes a fee;
Mine ransoms yours, and yours must ransom me.

Czytaj dalej: Sonet 116 - William Szekspir