Testament

Autor:
Tłumaczenie: Bohdan Łepka

 Kiedy umrę, prochy moje
 Złóżcie na mogile,
 Pośród stepu szerokiego,
 W Ukrainie miłej:
 Niechaj widzę łany, pola,

 Dnieprowe urwiska,
 Niechaj słyszę, jak Dniepr huczy,
 Wre i pianą ciska!
 A gdy spłynie z Ukrainy
 Ku morzu krew wroga, —

 Wszystko rzucę i polecę
 Do samego Boga
 Na modlitwy. A póki co —
 Nie uznaję Boga!
Pochowajcie i wstawajcie,

Pozrywajcie pęta,
Niechaj wrażą krwią skropiona
Wstanie wolność święta!
A wówczas mnie w tej rodzinie
Wielkiej, wolnej, nowej,

Chciejcie wspomnieć choć cichymi,
Lecz dobrymi słowami.

Czytaj dalej: Katarzyna (Ej! kochajcie, czarnobrewki, Ale nie Moskala) - Taras Szewczenko