Wśród czarnych mórz...

Wśród czarnych mórz
ogień w rubinie -
widzę w głębinie
Śniącą o wędrówce dusz.
Migocą żarze
na grobowcach gór -
płonęły nam twarze
miłością znad chmur.
Słońce z gór wezgłowia
kładło cień po cieniu -
wśród ludzkiego mrowia
zostałem w milczeniu.
Ach, dobrze - już mrok
na chmurach popioły -
widzę Boga wzrok -
gdy strącił Anioły.

Czytaj dalej: Lucifer - Tadeusz Miciński