Gdy mówię : "jesteś moją Muzą",
rwą włosy z głowy : "idiota,
a nie poeta patriota".
A kiedy wołam : "wróć, zgubiona",
klną w żywy kamień :"drań skończony,
kocha się, gdy ojczyzna kona".
A ja naprawdę już nie mogę
i nie chcę nawet, gdybym mógł,
ja się przed poetami korzę,
którzy chuchając w iskrę Bożą
kładą do kraju prostą drogę.
Lecz ja cóż : błądzę po bezdrożach
i ciebie szukam, moja droga,
najmilsza z moich wszystkich dróg.