Chłopu na dychawicę Migdały kazali,
Jeść, dał na nie sąsiadom, co na targ jechali.
Chłop aby nie zapomniał, "Migdał, migdał" - mówi,
Potem na łeb we błoto przepadnie koniowi.
I zapomniał migdału, więc mu mydła kupił,
Przyjechawszy do domu w piwo mu nałupił.
Chłopisko blwało srało, kaszlało pierdziało,
I pozbył się dychawicy, choć bardzo śmierdziało.