*** (Nieraz pytam się w duszy: czy ja kocham ludzi...)

Autorka:

Nie­raz py­tam się w du­szy: czy ja ko­cham lu­dzi?
I dłu­go się za­my­ślam — i nie śmiem wznieść po­wiek.
— O, tak! ko­cham ich. — Prze­cież, je­że­li się zda­rzy,
Że mnie ktoś zmę­czy, zgor­szy, za­smu­ci i znu­dzi,
Ru­mie­niec za­wsty­dze­nia wy­bi­je na twa­rzy,
Od­bie­rze wia­rę w przy­szłość, sny spło­szy ró­żo­we,

Sło­wa peł­ne łez wrzą­cych na­uczy kłaść w mowę
I ser­ce mi na­kar­mi ja­da­mi gorz­ki­mi:
To nie ptak ten, co leci, i nie kwiat z tej zie­mi,
Nie ża­den ka­mień na­wet — ale za­wsze czło­wiek!

Czy­taj da­lej: Ojczyzna moja – Maria Konopnicka