— A gdzie to idziesz, dziecino droga?
Gdzie to tak późno błąkasz się sama?
— O, ja daleko idę do Boga,
Do nieba idę, gdzie moja mama!
— Ależ ty słaba jesteś sierotka,
A droga twoja bardzo daleka.
A nuż co złego w drodze cię spotka?
Człowiek cię skrzywdzi? Zły pies zaszczeka?
— O, mnie duch mamy kochanej strzeże,
I nie odstąpi ode mnie kroku;
Ja sobie idąc mówię pacierze,
A mama idzie przy moim boku.
— I nic-że tobie, dziecię, nie trzeba?
Ani zabawki? Ani sukienki?
— Nie, bo ja idę sobie do nieba,
A w drodze śpiewam smutne piosenki.
— I dawnoż idziesz?
— Wstałam o świcie,
Przed wschodem słońca wyszłam z mej chatki,
I tak iść będę przez całe życie,
Póki nie zajdę do drogiej matki!