Belcia

Belcia ma taki obyczaj, że się nigdy szczerze
Nie chce wziąść do roboty. Zaledwie przeczyta
W książeczce parę stronnic, wnet za igłę bierze,
Po chwili rzuca szycie i ołówek chwyta,
Nie skończyła rysować, już włóczką haftuje,
Po hafcie wnet ją chętka do pisma napadnie:
Tym sposobem Belciunia, chociaż nie próżnuje,
Niczego się nauczyć nie zdoła dokładnie.

Czytaj dalej: Wielkanoc – Ludwik Niemojowski

Źródło: Trójlistek, 1881.

Zobacz inne utwory Ludwika Niemojowskiego