„Lubię gdy jasno na Bożym świecie!”
Pewnego razu mówiło dziecię,
„Nie znoszę chmurek, deszczu i słoty.”
„Więc się uśmiechnij synu mój złoty,
Bo marsik to jest chmur czarnych mroczek,
A deszcz, to łezki co płyną z oczek,
Czoło zaś gładkie, uśmiech łagodny,
Spojrzenie jasne — to dzień pogodny.”
Źródło: Trójlistek, 1881.