Nastrójcie gęśle! Niech się myśl rozprzęże,
Wesele czyńcie, niech będzie wesele,
Niech przyjdzie, miłość kto nosi na czele.
Niechaj odejdzie, kto ma w sercu węże.
Rzućcie mi kwiecie na piersi, na lice,
Niechaj oddecham jeno kwiecia wonią,
A oczy mi się szczęściem mnogiem płonią,
Bo oto wwiodłem w dom oblubienicę.
Nastrójcie gęśle, kto ma struny złote
I kto potrafi wygrać miłość moją!
Spójrz, jasna moja! Nawet strun nie stroją!...
ja zasię włosów twoich w harfę wplotę
I wygram tobie miłość przeogromną,
Że ci, co słuchać będą — nie zapomną.
II.
Wesele czyńcie! Kto jest między wami
Komu żywota mego dam połowę?!
Kto nie zna piersi, by mógł oprzeć głowę,
Kto jest, co tęcze widzi, lecz za łzami?
Jeśli jest taki w godowej komnacie,
Niech prawi! Wszakże wielkie szczęście nasze:
Weźmij! Ja skronie tęczą ci opaszę,
Niechaj zostaną łzy na mojej szacie.
Nastrójcie gęśle! Niech się myśl rozprzęże,
Niech skrzydła w górę wystrzelą łabędzie,
Niechaj się wszystkim rajski sen uprzędzie!
Słuchajcie oto mnie, biesiadni męże:
Jeśli ktokolwiek wejdzie w te podwoje,
Niech weń uderzy słońcem — szczęście moje.
III.
Wesele czyńcie! Jaki blask w świetlicy...
O, pochwalona miłość, jako burza!...
W dłoniach mam słońce dla oblubienicy,
Precz stąd, kto w prochu skrzydeł końce nurza.
O, pochwalona miłość jako burza!...
Oto mam w oczach jak grot błyskawicy,
I stąpam w szczęściu cały, srebrnolicy,
I słońce rzucam lubej u podnóża.
Oto dłoń drżącą w mojej dłoni tulę...
jakaś się stanie świętość... czar odurza,
O, pochwalona miłość jako burza!
Niech was powaga stroi niby króle...
Pijaną słońcem uciszcie gromadę:
Bo oto usta na jej usta kładę...
................
O, pochwalona niechaj będzie miłość!...