Nie mój Dunajec szumi mi,
nie moja bystra woda,
tylko przychodzą stare sny ---
swoboda --- och! swoboda!...
Nie przypominaj mi się śnie
młodości mojej zdrowej.
bo mi żal w piersi duszę rwie
nad siłę ludzkiej mowy!
Nikt tak nie kochał smolnych watr,
trzasku i dymu stosów,
i nikt znad głuchych szczytów Tatr
patrzących w dół niebiosów...
I w świecie nikt nie kochał ta
samotnej skalnej drogi --
urwisk gdzie w dole buja ptak
i groza pieści nogi...