Nie mów, o nie mów o szczęściu minionem!
Ono ci jęknie pogrzebowym dzwonem,
Ono ci duszę zakrwawi — ah! ono
Głowę ci na pierś tak rozpacznie schyli —
Po co tę chwilę wspominać minioną?
Jad jest i piołun w śnie o takiej chwili.
Takie wspomnienie przed twej duszy okiem
Otworzy bezdeń zasępioną mrokiem,
Otworzy wielkie, ponure pustkowie,
Świecące smutno trupem drzew uschniętych;
Cmentarne pole, kędy aniołowie
Odeszli zmarłych, na wieki przeklętych.
Nad owym szczęścia zmarłego cmentarzem,
Takim się nagle uczujesz nędzarzem,
Tak ci zabraknie odwagi do życia,
Takim się prochem zobaczysz w bezkresie —
Ah! nigdy, nigdy z pamiątek ukrycia
Nie wołaj myśli tej — ona śmierć niesie.