Kiedy pytasz dorożkarza: "Wolny?" i otrzymasz odpowiedź twierdzącą — rzeknij: "To się ożeń".
Wychodząc z restauracji, należy odbierać w garderobie palto, pytając: "Gdzie mnie pan powiesił?"
Jeżeli ci kto powie: "Przepraszam, ale myślałem, że etc." — odpal z miejsca: "Indyk też myślał!"
Używaj aforyzmów: "Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba" oraz "Są gusta i guściki" (Uwaga! Mów: "Biusta i biuściki" — a będzie jeszcze śmieszniej).
Dobrze jest posiłkować się w odpowiednich momentach zdaniem: "Ciekawość pierwszy stopień do piekła".
Salwy śmiechu wywołuje w towarzystwie powiedzenie: "Co tu dużo gadać, kiedy niema o czem mówić".
Gdy usłyszysz od kogo: "Możę"... (w znaczeniu: możliwe) — powiedz: "Może jest szerokie i głębokie".
Mów zawsze: "A nuż a widelec".
Na pytanie: "Jak się pan czuje?" należy odpowiadać: "Średnio na jeża". Niektórzy mówią "średnio-proporcjonalnie", ale to mniej dowcipne.
Kichającemu należy krzyknąć: "Sto tysięcy na drobne wydatki".
Gdy cię kto prosi o pożyczenie tysiąca złotych, powiedz: "Nie mam drobnych" albo też sięgnij szybko do portfelu, mówiąc: "Ależ, służę, dlaczego pan mi wcześniej o tem nie wspomniał!"
Poleca się wyrażenie "winszuję, ale nie zazdroszczę".
Na Wielkanoc a zwłaszcza w inne święta należy mówić: "Wesołego jajka".
Zamiast: "To zupełnie co innego" mów: "To całkiem inna para mankietów".
Nie zapominaj o bąmocie: "Bardzo mi przynajmniej" (zamiast: przyjemnie). Dobre powiedzonko i swoje zawsze zrobi.
Gdy wychodzisz w towarzystwie dam z jakiegokolwiek lokalu (nawet z tak zw. zamtuzu) rzeknij: "Co zrobimy z tak pięknie rozpoczętym wieczorem?"
Pamiętaj, że istnieje zwrot: "Każ się wytapetować" i używaj go śmiało. Jest bardzo dowcipny. To samo dotyczy zjadliwego aforyzmu: "Odgrzewane kotlety nie są smaczne".
Gdy dama pragnie w restauracji zjeść coś lekkiego, powiedz: "To może kiełbasę z kapustą?"
Żart: "Te, z kurjera wycięty!" jest bardzo pikantny i ciągle jeszcze do użytku.
Zatrzymuj na ulicy szoferów, wołając: "Panie! koło się kręci!"
Nie myśl, że takie wyrażenia jak "nudy na pudy" lub "która godzina, pękła sprężyna' (wzgl. "niedaleko piec komina") straciły na świeżości.
Źródło: Cyrulik Warszawski, r. 1926, nr 18.