Jak łatwo obezdomnieć
I zostać bez gwiazd nad głową!
Jak trudno, jak trudno zapomnieć
Rodzimą głąb diamentową!
Jak łatwo szczęśliwym wzlotem
W niebo miłości uderzyć!
Jak trudno, jak trudno potem
W oczy ci spojrzeć - i wierzyć.
Po wielkim, bezgwiezdnym niebie
Dokąd i pokąd mi płynąć?
Jak łatwo, jak słodko było
Za ciebie zginąć!...